Ulubieńcy sierpnia : Mikkolo, So bio etic, Biolaven



Zapraszam na ulubieńców sierpnia. 


Ten miesiąc był bardzo ubogi w pielęgnację i myślałam, że już nie uda się wytypować ulubionych kosmetyków. Jednak jak spojrzeć na sprawę, nawet mimo braku czasu pewne kosmetyki wyjątkowo dobrze nam służyły.


 So bio etic Krem pod prysznic i do kąpieli Mleko Ośle bez sulfate






Lubię stosować delikatne produkty pod prysznic z dobrym składem. Tak jak i mydła naturalne świetnie dbają o skórę, przez co zbędne są już balsamy do ciała. Jak zobaczyłam w sklepie internetowym Matique.pl Krem pod prysznic z So bio etic w takiej pojemności, wiedziałam że muszę go kupić.

 650 ml starczy na długo, nawet jak korzysta cała rodzina. Można go też zastosować jak płyn do kąpieli, wtedy to będzie prawdziwy rytuał pielęgnacyjny Kleopatry. Ja oczywiście nie mogę sobie na to pozwolić i musi mi starczyć szybki prysznic.

Pomimo krótkiego kontaktu ze skórą, daje się zauważyć właściwości pielęgnujące skórę, która robi się miękka i zadbana. Krem ma właściwości myjące w połączeniu z nawilżającymi. Tego często mi brak w zwykłych żelach z sls, który może wysuszać.

Zapach Kremu So bio etic z Mlekiem oślim jest luksusowy: trochę taki perfumeryjny, otulający, subtelny. Na pewno nie pachnie jak mleko, więc bez obaw. Wyczułam raczej tony kwiatowe, zmysłowe.

Konsystencję ma kremową, ładnie i nie przesadnie się pieni. Widać, że mam do czynienia z kosmetykiem naturalnym. Zachęcam do spojrzenia na skład, który jest bardzo przyjazny i dopracowany. Chętnie nabędę jeszcze inne wersje Kremów pod prysznic So bio, których jest kilka.


Mikkolo Krem Ochronno pielęgnacyjny Nova Kosmetyki





W pielęgnacji maluszka zaufałam nowej marce Mikkolo. Najpierw wypróbowałam u siebie Balsam do ciała i Piankę do mycia włosów. Obecnie tych kosmetyków używam również dla dziecka. Nie podrażniły go, ani nie uczuliły.

 Składy mają naprawdę dobre. Dołączyłam do pielęgnacji ten Krem Ochronno Pielęgnacyjny. Jest on bogatszej konsystencji niż Balsam, to takie tłuste masełko. Dobrze chroni okolice podatne na podrażnienia, natłuszcza i odżywia delikatny naskórek.

Nie ma praktycznie zapachu, jest bez konserwantów. Trzeba go zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia, ale pojemność 100 ml z pewnością na to pozwoli. Naprawdę Wam polecam kosmetyki Mikkolo, sprawdzają  się i u dziecka i u mnie. Mam jeszcze do wypróbowania oliwkę do ciała z Mikkolo, ale myślę ją raczej zastosować u siebie do poprawy elastyczności i ujędrnienia skóry po ciąży, bo na rozstępy nie narzekam.

Polecam również: Mikkolo Balsam do ciała Nova Kosmetyki .


W sierpniu, w pielęgnacji twarzy przewijały się dwa kosmetyki:

Biolaven Płyn Micelarny  po raz kolejny znalazł się w ulubieńcach.

Woda Termalna Uriage, stały punkt letniej pielęgnacji.

W sierpniu moja pielęgnację ograniczyłam tylko do nich. Kolejne fale upalnego powietrza zniechęciły mnie do używania bogatszej pielęgnacji. Poza tym wieczorem myłam twarz mydłem naturalnym z węglem brzozowym. Jak na razie na stan cery nie narzekam, choć wiem, że to zasługa hormonów.



Ciekawa jestem, czy znacie moich ulubieńców? a może macie zamiar kupić któryś z kosmetyków?

Komentarze

  1. Bardzo mi pasuje ta woda termalna :) Używam jej na przemian z Avene :)

    OdpowiedzUsuń
  2. teraz kupiłam sobie pierwszą w życiu wodę termalną- avene, uriage też wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam w planach zakup wody termalnej, ale w te wakacje nie zdążyłam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Woda Uriage i micel Biolaven to kosmetyki które bardzo lubię. Woda termalna jest idealna na obecne upały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam wody termalnej, a w sumie przydałaby się :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale od dawna przymierzam się do zakupu wody termalnej :D Wszyscy tak ją wychwalają, a ja jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wodę Uriage bardzo sobie chwalę i zużyłam już kilka opakowań w ciągu ostatnich 3 lat. Jeden z obowiązkowych kosmetyków w mojej łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wodę termalną Uriage uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog