Richesse 5.12 czyli jak uzyskałam chłodny brąz popielaty

Profesjonalna farba bez amoniaku ,

zamówiłam 2 zestawy farba + rewelator

kolor 5.12 Borówkowy kasztan , oczekiwałam chłodnego odcienia

wybierając odcień korzystałam z pomocy Blog blond bunny.
Tak wyglądał mój zestaw :

Moje włosy są długie za zapięcie stanika , gęste, cieniowane. Dwa opakowania to konieczność.

Jak stosować? 

Farbę bardzo łatwo się rozrabia - wystarczy zmieszać kolor z tubki z rewelatorem -
wychodzi trochę rzadka ale jest to  do opanowania dobrym szerokim pędzlem ,
czas trzymania tylko  20 minut. 

Poniżej efekty po :  w pomieszczeniu

na zewnątrz ,w słońcu

Wrażenia z farbowania :

Richesse pachnie jak owocowa odżywka do włosów , nie spływa , bardzo przyjemnie się ją stosuje , nie szczypie w skórę ,  po zmyciu  włosy trochę poplątane i twarde. Nadal nie czuć ich farbą , a na drugi dzień nie są  już sztywne , może odrobinę bardziej "sztuczne" w dotyku. ŁATWE w rozczesaniu brak chemicznego zapachu.
Kolor wyszedł idealnie - chłodny bez rudych odcieni , pogłębił mój naturalny odcień plus zakrył nieudane żółte pasemka. 

Farba nie podrażniała skalpu, mam naprawdę bardzo wrażliwy ,

Richesse stosowałam 3 lata temu,  schodziłam z balejażu i również sprawdzała się znakomicie. Jest o wiele lepsza od Castingu - łagodniejsza , lepiej nawilża i utrzymuję się dłużej.
BARDZO ważny jest dobór odcienia, gdy dobierze za jasny nie będzie efektu. 

Cena 28 zł ( 1 tubka + rewelator ). Użyłam dwóch zestawów, 1,5 spokojnie by starczyło. 

Nie spłukuję się na wściekły dziwny rudawy odcień, schodzi równomierne, nie rozjaśnia włosów przez co nie widać odrostów podczas powrotu do naturalnego koloru.