Inglot Q10 Lipstick nr 33 czyli znalazłam to czego szukałam
Widzę że zainteresowała Was moja nowa pomadka - nie będę więc trzymać dłużej w niepewności i oto dziś w całej okazałości Inglot Q10 Lipstick nr 33 . Piękny stonowany róż na co-dzień . Pomadka jakiej szukałam od dawna a znalazłam zupełnie przypadkiem przechodząc obok salonu Inglota , wstąpiłam i nie żałuję . Na duży plus zaskoczyła mnie miła i fachowa obsługa , przyjazne podejście do klientki . Rzetelne odpowiedzi na moje pytania. Tym bardziej że wcześniej kilka razy zostałam potraktowana z góry , jeśli wiecie o co chodzi ? Oby to zmiany na dłużej . W Końcu liczy się klient .
Jak widzimy pomadka posiada solidne metalowe opakowanie które dodatkowo było zapakowane w kartonik . Na tymże kartoniku informacja o składzie dużym i czytelnym drukiem . Całość utrzymana w skromnym stylu typowym dla Inglot . Kartonik wiadomo , do kosza . Ważne opakowanie , które jest trwałe i miło taka pomadkę nosić w torebce . Jest gwarancja że nic nie popęka i nie rozleje się . Za cenę 24 zł mam naprawdę to czego oczekuje a nie jakiś śmieszny plastikowy gadżet jak to w pomadce której nie chce już nawet wspominać .
A tak pomadka wygląda na moich ustach , kolor w 100% jest "mój" i myślę że współgra z naturalnym kolorem ust :
Aplikacja : pomadkę miło nakładać na usta, jest średnio miękka i bardzo kremowa . Wystarczy jedno pociągnięcie bo pigmentacja jest naprawdę super . Posiada delikatny owocowy - różany zapach . Nie skleja , nie tłuści a przyjemnie nawilża . Podkreśla piękno ust , nie wchodzi w zmarszczki a ładnie je maskuje . Delikatne drobinki ładnie rozświetlają . Ściera się powoli i równomiernie . Dla mnie ideał .
Skład ( bez Parabenów )
Na pewno gdy będzie okazja nabędę jeszcze inny kolor .
ale piękność z niej ♥.♥
OdpowiedzUsuńFajny kolor;)
OdpowiedzUsuńslicznie wyglada na ustach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Inglota miedzy nnymi wlasnie za obsługę :) a kolor czadowy!
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś nude z tej serii .. wiążę z nią nie miłe wspomnienia.. wysuszała, osadzała się i ujawniała każdy mankament .. no ale to chyba kwestia koloru , ten świetnie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie wszystkie pomadki nude są takie
UsuńBardzo kobiecy kolor. Nie nachalny a jednak wyrazisty!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie :*
http://ciniax03.blogspot.com/
Miłe uczucie znaleźć idealny dla siebie kolor pomadki :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta pomadka :-)
OdpowiedzUsuńcudny kolorek :)
OdpowiedzUsuńAle piękna! Taka na co dzień właśnie.. Muszę się przyglądnąć pomadkom z Inglota:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jej kolor :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ładnie, osobiście skusiłabym się na mat, ponieważ nie lubię się w perłach [o ile to tylko światło / odbicie na zdjciu]
OdpowiedzUsuńja lubię połysk , i na ustach i na powiekach , w matowych wyglądam źle, akurat ta pomadka nie ma takiej babcinej perły - całe szczęście bo takich nachalnych nie lubię
UsuńBardzo ładnie prezentuje się na ustach :-)
OdpowiedzUsuńśliczne usteczka:)
OdpowiedzUsuńprzekonałam się do szminek z Inglota. Są miękkie, nawilżają, długo się trzymają i mają piękne kolory.
OdpowiedzUsuń