Pharmaceris Fluid Matujący / Ivory

Witam , dziś tak pomiędzy sobotnimi porządkami wrzucam moje spostrzeżenia na temat  aptecznego  fluidu Pharmaceris . Posiadam wersję matującą , kolor 01 Ivory ,  zakupiony wiosną , testowany też  wiosną kiedy to zużyłam jakieś 1/2 opakowania i byłam z niego zadowolona , na lato zdecydowanie nie dał rady .  






Plusy/Minusy :
+ lekka konsystencja 
+ ładne dopasowanie się do kolorytu skóry 
+ wygodne, higieniczne opakowanie
+ spora wydajność 
+  brak obciążania, zatykania (używałam nie na cały dzień a na kilka godzin)
+ zawartość filtrów UVB i UVA 
+ właściwości pielęgnacyjne 
+ dobra dostępność (apteki), cena do przyjęcia 
+ brak parabenów i zapachu w składzie 

- ubogi wybór kolorystki , ciemne kolory
- na lato zdecydowanie za ciężki , nie matowi , spływa 
- słabe krycie , bez korektora się nie obejdzie 
- słabe matowienie , nie do mega tłustej cery 
- krótkotrwały efekt - do 5 godzin  
- za słaby filtr do długiego przebywania na słońcu (SPF 20)
- /+ zawartość silikonów 


Kolor 01 Ivory jak widać wcale taki jasny nie jest , ja mam średnią karnację i dobry był wiosną , teraz jestem zdecydowanie za bardzo opalona i wygląda nie naturalnie. Co dla jednych może być zaletą dla innych wadą -  żółto pomarańczowe pigmenty , dla ziemistych i naczynkowych cer akurat pożądane bo ładnie ożywiają . Podkład po roztarciu ładnie wtapia się w skórę ,  wygładza optycznie (jak to bywa w silikonowych podkładach ) , nie wchodzi w pory .  Z uwagi że jest lekki nie tworzy maski .  Tak jak piszę wyżej , na lato jednak się nie sprawdził



Informacje z opakowania , skład , opis producenta ( zdjęcie można powiększyć )




Jeśli wczytacie się dobrze będziecie wiedzieć jak  hojne obietnice złożył producent . U mnie się one nie sprawdziły. Sądzę że podkład jest dobry dla ludzi przebywających w klimatyzowanych pomieszczeniach i żyjących bez pośpiechu , zdecydowanie też nie dla bardzo tłustych i problematycznych cer .  Mimo że pora letnia nie okazała się zbyt łaskawa na testowanie tego fluidu  warto wypróbować go w chłodniejsze miesiące - wówczas może nas mile zaskoczyć . 
Po przygodzie z tym fluidem zdecydowanie wracam do proszków czyli do podkładów mineralnych które są dla mnie chyba stworzone . 

Komentarze

  1. hmmm pół na pół więc nie wiem czy wart uwagi :) ja w klimie nie przebywam ;) i mam cerę mieszaną ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda ze sie nie sprawdził ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś ten podkład i całkiem dobrze się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mialalam go :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie ^^
    wiolka-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam go, szkoda, że nie sprawdził się na lato.
    To oznacza, że podkład jest ważny 6 miesięcy od otwarcia. Jeśli jednak byś go nie otwierała, ani razu nie użyła, nie swatchowała, po prostu podkład stałby nieruszony- wtedy ważny jest do 2014 roku, do tego terminu można go potem uzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kiedyś się na niego czaiłam,muszę w końcu wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Póki nie odkryłam kremów BB z Azji to ten podkład był ostatnim jaki używałam. Był naprawdę dobry. Tyle że ja mam skórę mieszaną

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie się nie sprawdził, swiecilam sie po kilku godzinach i znikał z twarzy.. testowałam zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja zdecydowanie bardziej wolę kremy BB.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam go jeszcze, ja i tak takie rzeczy nakładam pod podkład który już mam sprawdzony :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam go w lodówce :)
    Używałam w zimie, chyba to już 3 moje opakowanie / hmm, nie pamiętam/. Mam mocno tłustą cerę i to jest jeden z niewielu podkładów który trzyma się bez świecenie 3 godziny.
    Dla mnie bomba :)
    A latem się nie maluję i jestem szczęśliwa :) !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog