PET i Jak producenci żywności robią nas w balona ?
Czym się kieruje przy zakupie produktu?
Czy sugestią dla mnie jest reklama tv i świadomość niskiej ceny ? Jeżeli pod tym kątem robisz zakupy możesz już spokojnie odkładać pieniądze na leczenie wrzodów, raka , zawału i innych chorób. Żyjemy w nieświadomości społecznej podsycanej przez korporacje zarabiające na naszym zdrowiu. Mocne słowa, dla wielu może i szokujące. Jak wiele z Was woli kupić sobie kolejne modne fatałaszki, bo ktoś Wam zasugerował, że to jest modne w tym sezonie. A niektórzy nadal bardziej troszczą się o wygląd zewnętrzny niż o to co jest w środku. Spotkałam się nawet z komentarzami, że nie stać nas na dobre odżywianie, a taka obojętność przeraża. Tanie sieci handlowe zasypały nas swoimi reklamami. A czemu nikt nie reklamuje, że dziś sprzedajemy ZDROWE pomidory, a za to jest pomidory TYLKO 5,99 ?
Jak się przed tym bronić ?
Sposób jest prosty, czytajmy etykiety ! Na szczęście producenci mają obowiązek umieszczać informacje, co też do tego słoika wpakowali.
Pierwszy banalny przykład : Mamy teraz zimę, brak witamin , brak owoców, sięgamy więc po Syrop malinowy do herbaty.
Po lewej mamy syrop Bio Malina z 50 % zawartością soku z malin ( reszta to cukier trzcinowy),
a po prawej syrop owocowy Malina z żurawiną ( producent dopisał małym drukiem, że jest o smaku) w którym jest tylko 0,22 % zagęszczonego soku z malin. I za to i jest cała lista ulepszaczy i poprawiaczy smaku.
Przeciętny konsument może się nawet nie zorientować co kupił, no chyba że zaboli go brzuch i zajrzy z ciekawości na etykietkę co tak naprawdę wypił. Różnica składów jest spora, cena niestety także widoczna. Ale zawsze gdy kupuje coś dobrego do jedzenia, myślę że kupuje własne zdrowie. A Na zdrowiu się nie oszczędza.
Zdjęcia można powiększyć:
Kolejny przykład to 2 pozornie podobne konfitury sprzedawane w znanej sieci handlowej:
W tym wypadku producent tłustym drukiem określa fakt zawartości 100 % Owoców brzoskwinia a mimo to w składzie widnieje informacja o zawartości zagęszczonego soku jabłkowego, nie wiemy jaki procent? Jak dla mnie to jest mylące ale ok, sama konfitura jest smaczna i przynajmniej nie zawiera syropu glukozowo-fruktozowego, który jest największą zmorą dżemów, soków itp.
A po prawej mamy konfiturę Wiśniową nisko-słodzoną z cukrem, jasno jest określona zawartość procentowa owoców i cukru.
Następna sprawa na jaką ludzie w ogóle nie zwracają uwagi to opakowanie produktu spożywczego.
Wiem co piszę, bo sama jeszcze 2 miesiące temu byłam zupełnie nie świadoma. Kupowałam smaczne kefiry i jogurty naturalne z przekonaniem, jak ja to dbam o zdrowie, do czasu aż spotkałam jogurt naturalny o smaku ... PLASTIKU! To mi dało do myślenia, poszukałam informacji w internecie i oto jest winowajca : PET ! Który przechodzi do jedzenia, do wody...
Czym jest PET (1) politereftalan etylenu?
Jest to surowiec z którego produkowane jest całe mnóstwo opakowań, począwszy od jogurtów, mleka, wody mineralnej, pudełek na śledzie i sałatki jarzynowe a także opakowań na kosmetyki, sprzęt gospodarstwa domowego (zajrzyjcie z czego jest Wasz czajnik elektryczny).
Dlaczego PET jest zły? Istnieją badania naukowe potwierdzające, że wydziela on substancje o działaniu estrogennym czyli może powodować zaburzenia hormonalne.
Dodatkowo tworzywa z PET bardzo łatwo ulegają mikrouszkodzeniom i wydzielają do pakowanej w nie żywności mnóstwo szkodliwych substancji chemicznych, dlatego zapewne udało mi się kupić jogurt z posmakiem plastiku.
Oprócz PET do tych złych tworzyw należą też :
PCV oznaczony nr 3 ,
PS z nr 6 czyli styropian wydzielający toksyny do żywności oraz
LDPE nr 4 , podobno bardziej bezpieczny, ale nie tak do końca.
Dołączone do symboli cyfry często są podawane na opakowaniach żywności a czasem widnieje tylko sam numerek, czyli podsumowując unikamy nr 1, 3, 4 i 6.
Najbezpieczniej było by kupować produkty w opakowaniach ze szkła, sama jednak wiem, że nie zawsze jest to możliwe. Oczywiście są też opakowania z bezpiecznego tworzywa i mają one symbole : HDPE 2 oraz PP 5. Łatwo zapamiętać: kupuj tylko to co jest w nr 2 i 5.
Oznaczenia na opakowaniach, po lewej PET a po prawej przykład tworzywa HDPE:
Opakowanie Szamponu dla dzieci znanej marki drogeryjnej.
Jak widzimy PET jest wszechobecny nawet w kosmetykach!
Gdzie zatem kupować bezpieczne, zdrowe produkty?
Dobre produkty? Powstaje coraz więcej sklepików ze zdrową żywnością, także internetowych. Przedsiębiorcy szybko przechwytują szerzący się kult zdrowia i otwierają małe lokalne sklepy, jak widać duże sieci handlowe im nie straszne bo ludzie zawsze będę szukać tego co wyjątkowe.
U mnie np. otwarto Produkty Benedyktyńskie z przeróżnymi ziołami , przyprawami , herbatkami itp .Po lewej małe zakupy dziś poczynione: Herbatka z pokrzywy, Syrop Maliną który m.in. posłużył mi do przykładu oraz Żurawina w czekoladzie z 53 % masy kakaowej . Same pyszności .
A czy Wy też dajecie się nabrać na triki producentów żywności , czy jesteście przeciętnym konsumentem czy dbacie o własne zdrowie ?
na ile mogę, na tyle staram się wybierać lepiej... w UK króluje żywność wysoce przetworzona i gotowa do mikrofalówki, a w etykietki ECO i organic nie wierzę [osobiście znam osobę, która pracowała w fabryce kurczaków do supermarketów i te same kurczaki pakowani w opakowania tesco value jak i 3 razy droższe tesco organic czy tam free range, z tego, co mówili to nawet te gorsze szły jako eco bo bardziej wiarygodnie wyglądały marne kuraki niż spasiony hormonami kawał miesa - długi temat]...
OdpowiedzUsuńto samo tyczy się u nas świeżych owoców i warzyw na ryneczku i tych dostępnych w supermarketach - wszystkie pochodza z tej samej gieły i przyjeżdżają w takich samych pudłach i opakowaniach...
cóż, kieruję się zdrowym rozsądkiem, własną intuicją i wiedzą, staram się czytać etykiety, lubię polskie produkty, bo są dla mnie o wiele lepsze składowo i smakowo, niż produkty brytyjskie.
teraz to dałaś mi do myślenia z tym pakowaniem eko produktów
Usuńnie wiem, jak jest w PL te kwestii, ja tak właśnie jest w UK, pełno było afer na ten temat oszukiwania konsumenta co do źródła i pochodzenia produktów. nie wiem też, jak to wygląda na chwilę obecną, ponieważ sprawa trochę przycichła... myślę, że najważniejsze to nie dać się zwariować i po prostu starać się, jak możemy we własnym zakresie
UsuńW Pl też sporo tych afer było ale ludzie nadal kupują te dziadostwa , przykład , sól drogowa - w tv trąbili a potem sprawa przycichła , ja teraz kupuje sól morską, 5 x drożej ale przynajmniej mam nadzieję że nie jest tak trująca jak ta jodowana.
UsuńNajbardziej wkurza mnie napój mleczny - raz się nabrałam zamiast mleka, kiedy moja krowa była w trakcie zasuszenia, bierzesz kartonik, a potem w domu czytasz, że jest 3,2 % tłuszczu roślinnego, tak samo bywa ze śmietanami, nie lubię wodnistych ketchupów, a także jogurtów z wielkich sieci typu Danone, czy Zott, nie będę dawać na pewno swoim dzieciom danonek
OdpowiedzUsuńniestety ludzie dają się nabrać na reklamę i kupują dzieciom te super słodkie serki
Usuńbardzi dobrze ze dalas ten post : ja go az pocxytam ejsczez kilka razy zeby wsyztsko zapamietac ;)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to niezmiernie !
UsuńDzięki za fajny post, dało mi to do myslenia, szczególnie że dzisiaj zjadłam jogurcik z opakowania z nr 6....
OdpowiedzUsuńCiekawie się czytało cały post, oby więcej takich:). Ogólnie ja nie jestem jakaś bardzo rygorystyczna jeśli o taki temat chodzi, jakbym chciała nie jeść chemii to bym nic nie jadła.. ale w granicach rozsądku to jak najbardziej, staram się kupować "mniejsze zło". Choć ja i tak problemy z wnętrznościami w przyszłości będę miała, bo ogólnie bardzo mało jem, czasem jeden posiłek dziennie, nie umiem więcej i kiedyś to wyjdzie niestety..
OdpowiedzUsuńsporo o tym wiem ale nie wszystko;)
OdpowiedzUsuń