Nivea Hairmilk Szampon i Odżywka
Szampon i Odżywkę z serii Hairmilk udało mi się dostać dzięki Ofeminin.pl . Strona ta oferuje bezpłatne produkty do testów, nie tylko blogerom, ale i zwykłym konsumentom. Niestety Nivea już nie wysyła mi kosmetyków, a szkoda, bo zawsze jestem ciekawa ich nowości. Niektóre okazują się zaskakująco dobre. Nie mogę tego powiedzieć o Mlecznej pielęgnacji Hairmilk. Testowałam wersję dla włosów grubych. Kosmetyki te odniosły u mnie porażkę.
"Pierwszy Mleczny Szampon od NIVEA to pielęgnacja, która wnika głęboko we włosy, intensywnie je regenerując, bez ich obciążania. Innowacyjna formuła zawiera naturalne proteiny mleka i Eucerit® oraz jest dopasowana do struktury Twoich włosów, dzięki czemu pozostawia je gładkie i lśniące."
Skład Szampon:
Skład odżywka:
Dlaczego u mnie się nie sprawdziły?
Szampon otrzymałam w butelce 400 ml, co mnie ucieszyło, bo szampon zużywam szybciej niż odżywkę. Jednak produktu tego nie mogę zużyć, bo mi nie służy. Jest to poprawny środek myjący, charakteryzujący się formułą opartą na Sls. Wytwarza ogromne ilości piany, także starczają nie wielkie jego ilości. Zaraz po umyciu włosów i ich wysuszeniu odczuwam na skórze głowy uporczywe swędzenie. Podejrzewam, że to substancje zapachowe powodują ten dyskomfort. Gdybym tak poużywała sobie dłużej, to łupież mam gwarantowany. Zapach jest miły dla nosa mego, dla skóry już nie. Poza tym szampon dobrze myje włosy i skórę, przy dwu-krotnym zastosowaniu. Nawet bez odżywki włosy są odżywione, naprawdę szkoda, bo byłby niezły.
Odżywka w opakowaniu 200 ml, stojącym na zakrętce, dzięki czemu łatwo ją wydobyć. Konsystencję ma gęstą, zwartą, jak maska. Jest bardzo wydajna, podobnie jak szampon, starcza nie wielka ilość produktu. Kompozycja zapachowa jak w szamponie, z przezorności skalp omijam przy aplikacji. Włosy po odżywce bardzo dobrze się układają, są sprężyste, nawilżone i lekko dociążone. Podejrzewam, że odżywkę zużyję, tylko muszę ją zastosować po jakimś mocno oczyszczającym produkcie. Bo z szamponem z tej serii odpada.
Zarówno szampon, jak i odżywka minimalnie zwiększają skłonność do przetłuszczania skalpu, z czym nie miałam już problemów od dawna.
Ja mam wersję do włosów normalnych i chwalę sobie ;)
OdpowiedzUsuńMam wersję do włosów normalnych i tej używałam. Jest ok :) Wersja do włosów grubych czeka na swoją kolej w szafce.
OdpowiedzUsuńO nie swędzenie skreśla na starcie.A dodatkowo mam łatwo przetłuszczające się włosy :/ Swoją drogą ja nie przepadam za produktami Nivea, jedyna rzecz która się u mnie w ostatnich latach sprawdziła to mus do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńpodobnie jak dziewczyny mam inna wersje i nawet spodziewalam sie swedzenia bo dawno nivea szamponow nie mialam ale nic takiego sie nie dzieje o dziwo. Moze ta wersja ktora masz jest jakas inna ?
OdpowiedzUsuńKiedyś często używałam kosmetyków Nivea do włosów, ale potem trafiłam na lepsze i póki co do nich nie wracam
OdpowiedzUsuńNiedawno omawiałam u siebie wersję do włosów normalnych. Ta seria sprawuje się dobrze.
OdpowiedzUsuńSkoro wzmagają nawet w małym stopniu przetłuszczanie się skóry - nie są dla mnie stworzone :) Podoba mi się za to efekt dociążenia po odżywce, mogłabym więc używać jej jedynie na długości :)
OdpowiedzUsuńjedynie odżywka mnie zainteresowała, moje włosy lubią chemię ale skalp już niekoniecznie. wiedziała, że nie będziesz zadowolona bo wolisz jak najbardziej zbliżone do natury kosmetyki
OdpowiedzUsuńbyłam zadowolona z serii do włosów farbowanych : http://recenzjo-mania.blogspot.com/2016/08/wosy-w-sierpniu-pielegnacja-z-nivea.html
UsuńMam wersję do włosów cienkich i powiem szczerze, że bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, może ta wersja bardziej by mi odpowiadała?
UsuńSkoro szampon ma SLS, to mnie również by podrażnił :P
OdpowiedzUsuńLubię firmę Nivea, ale niestety produkty do włosów z tej firmy się u mnie nie sprawiają.
OdpowiedzUsuńNie testowałam, ale z tego co piszecie w komentarzach to raczej spróbuję wersji normalnej lub do cienkich włosów ;-)
OdpowiedzUsuń