Podsumowanie listopada - nie tylko kosmetyczne

 


Witam się z Wami w kolejnym podsumowaniu miesiąca. Zastanawiałam się nawet, czy jest sens go robić tak późno, skoro mentalnie już jesteśmy w grudniu? A Grudzień, wiadomo, swoje prawa MA. Raz, że nastrojenie się na Święta, a dwa, że co niektórzy TO JUZ SĄ GOTOWI na Wigilię i Święta (tak na100%)




Listopad zakończyć już czas...

Jakoś tak nie była bym do końca FAIR wobec siebie, gdybym tego podsumowania nie zrobiła. Tematem nr 1 na listopadowej liście hitów był oczywiście 1 Listopada czyli Wszystkich Świętych, poprzedzone Halloween. I tu nasuwa się tylko jeden wniosek, że jakoś tak się nakładają te Święta na siebie. Coś co dawniej było nie do pomyślenia, teraz staje się jakby oczywiste i zupełnie naturalne. W sklepach sąsiednie półki zajmują tandetne pajęczyny, duszki i kościotrupy, a obok nich szklane znicze. 
 Przejmujemy obce święta.  Różne kultury i tradycje zaczynają się mieszać, ale czy to tak naprawdę jest dobre dla naszej mentalności? Pominąć trzeba kwestie tolerancji, bo tu zupełnie nie to chodzi, lecz o zachowanie własnej odrębności. Pytanie więc, czy pozwalając dzieciom na niewinne zabawy, tak naprawdę nie czynimy im krzywdy? Jestem ciekawa jakie macie zdanie odnośnie tego?




11 listopada - Dzień Niepodległości

Kolejne wielkie Święto Narodowe - Dzień Niepodległości przeszło wielkim echem, ale raczej tylko w dużych miastach lub w TV relacjonującej te wszystkie marsze. Z roku na rok obserwuje się coraz mniejsze zainteresowanie, a w Internetach nie brak mało pochlebnych komentarzy: że niby wcale nie jesteśmy niepodlegli... Zaś rządzący nie po naszej myśli czynią. A to znowu następuje stopniowa znieczulica i coraz młodsze pokolenia mają jakieś symbole narodowe za nic. A prawda jak zwykle tkwi gdzieś po środku. Jak każde Święto, każdy miał prawo wykorzystać jak chciał. Jak miał chęć spać i nigdzie nie wychodzić, też jego wola. A tak naprawdę, to szkoda się spierać o to kto ma rację. 



Trochę prywaty, na koniec



A skoro te 2 listopadowe punkty przykuły naszą uwagę, to teraz trochę prywaty: Listopad na pewno był miesiącem różnorodnym pogodowo, mieliśmy i ciepłą wersje listopada i zimowe epizody. Ciepłe dni wykorzystaliśmy na spacery i podziwianie resztek Złotej Jesieni. W listopadzie można było zobaczyć nawet Babie Lato, które próbowało nadrobić październikowe braki. A ten Niespodziewany atak zimy w listopadzie też miał swoje uroki, bo można było ulepić bałwana i nacieszyć się białym krajobrazem. Teraz tylko czekać na Białe Święta.




Dajcie znać jak u Was listopad, a może już wcale o nim nie myślicie?





Komentarze

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog