Love me Green - Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk

Bardzo się cieszę że moja recenzja Szamponu Love Me Green dostała tak pozytywne komentarze .   Wasze odwiedziny dają mi chęć do dalszego prowadzenia bloga. Czasami dopada mnie zniechęcenie bo przecież tyle tych blogów, niektóre tak wspaniale prowadzone a mój wydaje się taki skromny . Brakuje mi pomysłów, nie lubię też pisać na siłę , jest czas a nie ma chęci ale gdy tylko przychodzi wena zaraz zasiadam do pisania. Tak jest i z tym postem , wstaję wcześnie rano i mam chęć od razu zasiąść do pisania . 
Zaowocowało to postem: Organicznym Rewitalizującym Kremie Do Rąk  . Zapraszam do recenzji .



Na pewno czujecie przesyt Love Me Green bo teraz wysyp recenzji . Dziewczyny przetestowały i biorą się ostro do pisania . Postaram się przybliżyć Wam krótko moje odczucia .

 Na początek to co chciał  przekazać nam producent : Właściwości:
Dzięki specjalnie skomponowanej formule ten organiczny krem do rak skutecznie regeneruje i chroni dłonie. Unikalna receptura sprawia, że szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustego filmu na skórze dłoni. Efekt działania kremu utrzymuje się jeszcze długo po jego zastosowaniu, pozostawiając skórę przyjemnie gładką i aksamitną. Łagodnie rozjaśnia przebarwienia.


Tak jak w całej serii opakowanie jest  solidne ale skromne. Producent opisał wszystko ale  bez zbędnych bajerów i obietnic . Krótko i na temat , skład bardzo wyraźnym druczkiem. Widzimy bogactwo naturalnych surowców, na czele olej sezamowy i masło shea znane z właściwości nawilżających i regenerujących . 
Podobnie jak w innych kremach do rąk  tubka ma pojemność 75 ml .  Krem ma raczej lekką konsystencję. Bardzo ładnie wchłania się w skórę. Nie miałam zwyczaju zbyt często aplikować kremu w ciągu dnia a w tym przypadku to się zmieniło. Krem  daje leciutki ochronny film ale nie klei się i nie daje efektu śliskich dłoni i nie pozostawia tłustych śladów na wszystkim czego dotkniemy. 


Krem ma kolor śnieżno biały . Zapach dla mnie kwiatowy z wyczuwalną nutką masła shea  , przyjemny a na  dłoniach utrzymuje się jakiś czas .
Nie wiem czy krem rozjaśnia bo obecnie mam mocno opalone dłonie i trudno mi zauważyć . 
Nawilżenie i regeneracja czyli to co najważniejsze:  w tej kwestii jest dobry ( nie jakiś rewelacyjny ). Na lato jak najbardziej daje radę , przynosi ulgę np. po porządkach (chociaż jak i tak używam rękawic).   Może sprawdzić się i zimą bo daje taką troszku tłustawą powłoczkę i powinien dobrze chronić . Według mnie przy regularnym stosowaniu wygładza drobne zmarszczki na dłoniach .
 Minusy ?  Cena jest trochę za wysoka jak  na krem do rąk -  wiem  że  można mieć porządny krem w cenie nawet do 10 zł . Doceniam fakt że jest to produkt organiczny , dla tych co nie lubią pakować na ciało byle czego na pewno wart każdej ceny. Niestety wiem że wiele osób musi się liczyć z wydatkami na kosmetyki ( bo żyjemy przecież w Polsce).



Krem testowany w ramach współpracy :
Strona główna

Komentarze

  1. Nie miałam niczego z tej firmy, ale na pewno zakupię cokolwiek :)

    A co do poduszki, to szkoda, że Ci się nie przysłużyła :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się produkty z tej firmy - składy, opakowanie, niestety ceny są moim zdaniem wygórowane, bo tak jak piszesz- można znaleźć tańszy odpowiednik - ja uwielbiam krem Anidy, który ma na 2 miejscu w składzie olej makadamia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a nie wysusza dłoni?? bo niektóre nawilżające strasznie wysuszają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam od nich próbki i zniżkę, z którą podzielę się jedną osobą, która odwiedza mój blog :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam tylko próbkę, ale krem jest świetny, szkoda tylko że ze względu na wysoką cenę nie mogę sobie pozwolić na pełen produkt :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog