Seboradin kuracja do włosów zmęczonych z Naftą Kosmetyczną, efekty na włosach

Witam. Po ponad  miesiącu stosowania mam dla Was moje spostrzeżenia odnośnie zestawu Seboradin z Naftą Kosmetyczną.  Zestaw składa się z Szamponu, Balsamu i Lotionu. Dedykowane są jako kuracja dla włosów zmęczonych, pozbawionych blasku i witalności. Czyli całe moje włosy po nieudolnych strzyżeniach plus nie korzystne działanie zimy, czapek i tym podobnych problemów. Cały zestaw był moją wygraną w konkursie Moc włosów Seboradin. Gdybym go nie wygrała pewnie nigdy bym się nie zdecydowała na zakup pełnego zestawu. 

Nafta na włosy – brzmi jak przepis babci na pielęgnację niesfornych kosmyków? Nowoczesne kosmetyki bardzo często wykorzystują tradycyjne, znane od pokoleń składniki, które zostały wzbogacone o dodatkowy zestaw witamin i substancji odżywczych. Środki przeznaczone są przede wszystkim do włosów zniszczonych, słabych i matowych, ale z powodzeniem może korzystać z nich każdy, kto pragnie nadać swoim włosom połysk i miękkość. To także doskonały sposób na łatwe i przyjemne rozczesywanie, świetnie eliminuje problem...elektryzujących się pasm. 


Na początek moja ogólna opinia o całym zestawie:
Uważam, że producent zgrał te kosmetyki idealnie . Ich działanie uzupełnia się nawzajem. Gdy stosowałam każdy produkt z osobna niestety nie było już takiego wow. A to dlatego, że Szampon troszkę wysusza i nie każda odżywka daje sobie  radę. Tak samo Lotion stosowany oddzielnie nie daje nie wiadomo jakich efektów. Z całego zestawu najlepszy chyba  Balsam, bo pięknie nawilża i daje niesamowity połysk i sprężystość.  Jednym słowem ta kuracja Seboradin zadziałała na moje włosy i chyba najlepiej będzie widać to na zdjęciach poniżej.



Efekty przed kuracją i po około miesiącu. Urosły i to sporo! Nie wiem, czy to tylko zasługa tej kuracji? Może być i zmiana diety jaką zastosowałam, jak i aplikowane przed myciem olejki.  Poprawa jest znaczna. Nie tylko w długości, ale i  w samej jakości włosa. (Drugie zdjęcie jest  robione w słońcu).



Składy oraz informacje na opakowaniach, kolejno: Balsam , Szampon , Lotion.


Cały zestaw pachnie trochę spirytusem a trochę cytryną, nafta raczej to nie jest . Całe szczęście zapachu nie czuć już później na włosach.
Szampon jest średnio gęsty i naprawdę bardzo-bardzo  wydajny, starczy na 2 miesiące jak nie na dłużej. Wytwarza dużo piany, bo zawiera  mocne środki  myjące z Sodium Laureth Sulphate na czele.  Dobrze radzi sobie z oczyszczeniem włosów jak i skóry głowy. Łagodzi  problem łupieżu, gdyż zmiata go ze skóry naprawdę mocno.   Jeśli chodzi o oleje to zmywa je  dobrze, stosowałam z olejem kokosowym i z pestek winogron, po umyciu włosów - po oleju ani śladu. Włosy puszyste, żeby nie stwierdzić napuszone -  bez odżywki nie da rady.
 Balsam jest gęsty, ciężko go wydobyć z opakowania, które ma malutki wylot a dodatkowo  jest z twardego plastiku a jeszcze jakby tego mało nie da się go postawić na głowie. Kiedy już się pomęczę z wydobyciem go, zauważam, że nie trzeba go wiele aby nawilżyć włosy. Również sam czas trzymania na włosach nie musi być długi, świetne rezultaty otrzymałam  zarówno po 2 minutach  jak i  po 10-15 . Zazwyczaj się śpieszę więc opcja 2 minuty jest najwygodniejsza.   Balsam pozostawia włosy lekkie i świeże. Nawilżenie dostateczne dla moich skłonnych do przesuszania się fal i loków. Nie powoduje nadmiernego przetłuszczania.
Lotion to chyba najsłabsze ogniwo. Ma on postać płynu. Opakowanie bez atomizera utrudnia aplikację, często wylewałam za dużo, a płyn znalazł się wszędzie, tylko nie na moich włosach.
 Uważam, że stanowi on uzupełnienie kuracji, samodzielne stosowanie nie ma sensu. Trochę podkręca fale i loki.  Odświeża je na drugi dzień .Po dłuższej obserwacji stwierdziłam, że troszku drażni naskórek. Może tak ma być, bo zwiększa ukrwienie i tym samym włosy szybciej rosną? Jednak przy dłuższym stosowaniu nie ryzykowałam aplikacji na skalp, bo mam naprawdę bardzo wrażliwy.


Każdy produkt kosztuje 17, 50  zł  w sklepie seboradin.pl.


Aktualizacja 23.02.2014:
Niestety produkty przy dłuższym stosowaniu  negatywnie wpłynęły na moją skórę . Nie jestem pewna czy to nie była reakcja od środka, ale mimo wszystko radzę uważać przy wrażliwych skalpach. 

Komentarze

  1. Faktycznie włosy sporo urosły. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem, że nafta od dawna cieszy się opinią świetnego "lekarstwa" dla wzmocnienia włosów, ciekawy ten zestaw, przydałby mi się bo włosy po zimie coś nie są w idealnej formie
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię produkty Seboradin,najbardziej serię regenerującą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny przyrost! Ja stosowałam kurację regenerującą Seboradin. Byłam bardzo zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stosowałam ampułki z Seboradin i byłam mega zadowolona. Tej serii nie miałam. Kupiłam mgiełkę na wypadanie (taka czerwona) no i chyba mnie uczuliła, bo była po niej tragedia, ale to opiszę dokładnie w następnym poście.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale masz fajne włosy :) Kosmetyków z SEBORADIN nie miałam jeszcze okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  7. ale ci pięknie urosły te włoski! czy te szampony z naftą mają też drożdże w składzie? ja właśnie testuję maskę seboradinu z naftą kosmetyczną i ona ma drożdże, mam wrażenie że włoski dobrze wystrzeliły z długością, wypróbuj bo maska jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się że ta seria nie ma w składzie drożdży, moje włosy same z siebie dosyć szybko rosną , dziękuje

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog