Total fitness Ewa Chodakowska, Super kardio - dlaczego jestem na nie ?
Naprawdę, nie wiem co mnie podkusiło, że pobiegłam do kiosku i kupiłam czerwcowe Shape z płytą Ewy Chodakowskiej - Total Fitness - super kardio.
Miałam dwa poprzednie programy total fitness:
- extra figura z Ewą , na początku mojej drogi, a który wykonywałam dosyć krótko bo był dla mnie zbyt ciężki, mimo wszystko efekty były i poczułam zew natury, nie przestałam ćwiczyć i nie zniechęciłam się po nim,
- z Tomkiem Choińskim: speed efect, z którego akurat byłam zadowolona średnio, niestety przeciążył mi kolana po miesiącu, z moimi stawami to i tak był sukces.
Miałam więc nauczkę, że te programy nie są do końca dla mnie dobre...
Jak więc spisało się super kardio w moim przypadku ?
Lubię Ewe: za motywację jaką daje ludziom, za efekty jakie udaje się jej osiągnąć, fun page Ewy jest mega motywujący. Tak samo P. Tomek wydaje się bardzo sympatyczny na płycie speed efekt.
Ale nie o tym, pokrótce wszystko sprowadza się do tego, że płyta super kardio niestety się nie sprawdziła. Takie mam wrażenia po wczorajszym przerobieniu programu. Nie całego, bo niektóre ćwiczenia i tak pominęłam, a dziś budzę się ze sztywnym kręgosłupem. Żadnych zakwasów w mięśniach, ćwiczenia nie ruszyły moich mięśni. Jakbym sobie pojeździła rowerem te pół godziny, był by efekt podobny, a przynajmniej bez bólu w kręgosłupie. To prawda, że jakiś problem mam, ale wykonuje inne ćwiczenia i nie mam praktycznie żadnych problemów z kręgosłupem, a zakwasy i owszem, czyli te ćwiczenia na mnie działają. Nie wiem, może jakiś słaby dzień był, możliwe że wypróbuje tą płytę jeszcze kiedyś i wtedy na pewno napiszę, czy zmieniłam o niej zdanie.
Ale nie o tym, pokrótce wszystko sprowadza się do tego, że płyta super kardio niestety się nie sprawdziła. Takie mam wrażenia po wczorajszym przerobieniu programu. Nie całego, bo niektóre ćwiczenia i tak pominęłam, a dziś budzę się ze sztywnym kręgosłupem. Żadnych zakwasów w mięśniach, ćwiczenia nie ruszyły moich mięśni. Jakbym sobie pojeździła rowerem te pół godziny, był by efekt podobny, a przynajmniej bez bólu w kręgosłupie. To prawda, że jakiś problem mam, ale wykonuje inne ćwiczenia i nie mam praktycznie żadnych problemów z kręgosłupem, a zakwasy i owszem, czyli te ćwiczenia na mnie działają. Nie wiem, może jakiś słaby dzień był, możliwe że wypróbuje tą płytę jeszcze kiedyś i wtedy na pewno napiszę, czy zmieniłam o niej zdanie.
Cały program super kardio to jakiś szalony wyścig, jest za dużo przerw z biegiem lub chodzeniem, zupełnie bez sensu. Mało tłumaczenia techniki, Pan Tomek ma słaby kontakt z widzem, skupia się na tempie, jakby ktoś go poganiał. Wiem, że to kardio i tak ma być, trener ma na pewno o niebo lepszą kondycję niż ja. Ale program ma być dla mnie, czyż nie ? A nie dla trenera, on ma przekazać go tak, aby wszystko było jasne. A tu czułam się tylko popędzana, trener sobie a ja sobie. Nie przeszkadza mi zadyszka, tylko jak się nie wyrabiam , to zaczynam robić wszystko byle jak i byle szybciej. Ćwiczyłam inne programy (m.in. Jillian) przyśpieszające metabolizm i mimo tempa wszystko było przekazane dokładnie, bez potrzeby domysłu, jak dane ćwiczenie wykonać. Może gdybym obejrzała tą płytę z 5 razy na sucho ale niestety zniechęciłam się po pierwszym treningu, albo coś do mnie trafia od razu albo nie.
Ze cztery ćwiczenia musiałam zastępować innymi, znanymi mi ćwiczeniami, bo nie wiedziałam jak dokładnie je wykonać.
Ze cztery ćwiczenia musiałam zastępować innymi, znanymi mi ćwiczeniami, bo nie wiedziałam jak dokładnie je wykonać.
Piszę z perspektywy laika i osoby z pewnymi dysfunkcjami, a przecież takimi mogą być osoby kupujące te płyty. Dodatkowo, gdy ktoś naprawdę nie wsłuchuje się w swoje ciało, może przystąpić z wielkim zapałem do tych ćwiczeń, w oczekiwaniu na efekty nie będzie zwracać uwagi na skutki uboczne i mamy potem poniszczone kręgosłupy i zapalenia kolan. Wszystko sprowadza się do tego, że chyba każdy musi znaleźć swojego trenera, swoje programy ćwiczeń, dostosowane do swoich możliwości.
Oczywiście na początku odtwarzania programu jest ostrzeżenie, że program może być nie odpowiedni dla niektórych osób, i należy skonsultować się z lekarzem. Nie mam więc w sumie po co się czepiać, może program ten będzie służył innym osobom.
Czekam na komentarze, czy macie tą płytę a może lubicie inne programy Ewy Chodakowskiej.
Ja uwielbiam skalpel, jestem mu wierna od ponad roku i wykonuję go w połączeniu z innymi ćwiczeniami :)
OdpowiedzUsuńW tamtym roku ćwiczyłam sklapel, turbo spalanie i killer. Pamiętam, że zdarzało się, że bolał mnie po tym kręgosłup lub stawy a mięśnie niestety nie. Czasem wracam do tych zestawów, ale jakoś mnie nie porywają. Wolę Mel B, Blogilates i Jilian :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie Jillian i tak najlepsza
UsuńZ Ewą ćwiczyłam tylko Skalpel i byłam bardzo zadowolona z efektów. Pozostałych programów nie znam.
OdpowiedzUsuńuważam, że lepszy jest jakiś ruch niż żaden. nie lubię gimnastyki. staram sie ją polubić ale to nie takie proste, za to uwielbiam ćwiczenia na orbitreku, sprawiają, że jestem mimo zmęczenia, szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńja nie ćwiczę ale staram się zacząć, chociażby dla lepszej kondycji :)
OdpowiedzUsuńGdy już koniecznie chcę ćwiczyć w domu to wybieram Skalpel, ale rzadko to robię, zdecydowanie wolę siłownię ;)
OdpowiedzUsuńmi niestety się nie chce jeździć na siłownie, ale gdybym miała bliżej to nie wykluczam
UsuńUwielbiam z Ewką skalpel 2.
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj Shape z tą płytką i ... mam problem z odtworzeniem jej :/ Nie wiem co sie stało , włącza mi sie albo reklama tej sokowirówki albo tylko ta 30sekundowa muzyczka :/ Właczałaś płyte z pomoca odtwarzacza DVD czy komputera ? Nie wiem co robić , mam nadzieje ze nie wyrzuciłam pieniedzy w błoto....
OdpowiedzUsuńNa komputerze. U mnie nie bylo problemów z odtwarzaniem. Najpierwej jest reklama a potem wyskakuję tablica menu gdzie trzeba kliknąć - odtwórz program
Usuń