Argital Peeling do twarzy z zieloną glinką

Ostatnio mam hopla na punkcie peelingów i ogólnego oczyszczania twarzy. Przyczyną tego stanu są z pewnością zmiany trądzikowe, co przy moich 34 latkach nie jest już nawet normalne.  Bez makijażu ani rusz z domu.  Wieczorne rytuały pielęgnacyjne to zazwyczaj micel, żel do twarzy lub mydło alep a ostatnio lubię oczyszczać twarz właśnie tym produktem :
Argital Peeling do twarzy z zieloną glinką.
Kolejny produkt z eko kosmetyków skusił mnie swoim składem, czy warto było ? Zapraszam do mojej opinii.

Peeling przyszedł zapakowany w kartonik, na którym widoczne były te informacje:


Sam produkt znajduje się metalowej tubie o  pojemności 75 ml i jest ważny 6 miesięcy od otwarcia.


Po wyciśnięciu zawartość  prezentuje się tak,
wygląda może nie apetycznie ale zapach ma bardzo delikatny, czuje prawdziwe płatki róży.


Podczas rozprowadzania  czuję, że mam do czynienia z produktem kremowym, odżywczym, który daje mi poczucie luksusu, zwłaszcza dzięki temu różanemu zapachowi. Zawartość drobinek peelingujących jest średnia, mogło by być ich więcej. Drobinki są nie ostre, ale przy masowaniu czuje, że działają. 


Przejdźmy do działania:
Aby dobrze oczyścić skórę trzeba troszkę pomasować, gdyż peeling jest naprawdę bardzo delikatny. Na pewno nie można nazwać go ostrym, kto lubi zdzieraki może sobie dać z nim spokój. Ale z pewnością są osoby, które chcą mieć oczyszczoną skórę a przy tym nie podrażnione naczynka czy inne zmiany, których ruszać nie wolno np. czynne  wypryski.  W tym wypadku peeling Argital sprawdza się świetnie. Jest na tyle delikatny, że mogę go stosować nawet codziennie i na tyle skuteczny, że po zmyciu go z twarzy czuję gładkość skóry pod palcami. Jeśli bym miała przyrównać jego działanie do innego kosmetyku, to jest to coś jak maseczka- żel myjący- peeling 3w1.
 Jedynie to nie radzi sobie z bliznami po gojących wypryskach, znamy takie odstające skórki - kiedy wszystko się goi i przydało by się to złuszczyć porządnie, tu mi tego zabrakło.

Produkt ten jest kremowy, zawiera substancje łagodzące, odżywcze, nawet po kilku minutowym masowaniu buzia nie jest podrażniona: wysuszona czy zaczerwieniona.  Łatwo go zmyć, nie trzeba wylewać masy wody, aby pozbyć się go z twarzy, bo schodzi przy parokrotnym spłukaniu.  Dodatek glinki zielonej sprawia, że peeling działa również jak maseczka. Bezpośrednio już po zmyciu peelingu skóra nie wymaga nałożenia tony kremu w celach łagodzących, tak jak to nieraz bywa po innych  mocniejszych produktach.

Jedynym  minusem jest cena - 44,90  zł za 75 ml peelingu, który stosuje codziennie więc i  szybko go zużyje, ale pewnie nie kupię go już drugi raz bo są tańsze i równie dobre peelingi.





Komentarze

  1. Peeling wyglada na calkiem fajny ale szkoda ze nie jest troche tanszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, można znaleźć dobre peelingi w niższej cenie , ale co kto lubi

      Usuń
  2. Łohohoho cena jak dla mnie za duża ;( Ale fajnie, że się sprawdził ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesujący produkt,zapisze sobie nazwę i chętnie przetestuję :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wygląda luksusowo ale dobrze, że tak się czujesz używając go.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie stosowałabym codziennie peelingu, żaden dermatolog czy kosmetyczka tego nie polecają.
    peeling fajny, szkoda że drogi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest raczej słaby wiec codzienne stosowanie nie szkodzi.

      Usuń
  6. Nie miałam go i nie kusi mnie ze względu na cenę. Mam swoj ulubiony tani i skuteczny peeling- korund :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przetestowałabym jego działanie na sobie - lubię tego typu produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię i chętnie używam zielone glinki, ale naturalne, sproszkowane, bez dodatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje się po powyższą wypowidzią :)

      Usuń
    2. Czasem lubię gotowce , nie trzeba rozrabiać z wodą.

      Usuń
  9. Pierwszy raz widzę coś takiego, ale jestem zaciekawiona! Trochę drogi, ale myślę, że byłabym zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny jest bo codziennie można go używać ;) A ja jestem uzależniona od tego xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem warto wydać więcej ale mieć porządny produkt:)Co powiesz na wspólną obserwację?:) daj znać u mnie - jjustyys.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  12. super to wygląda, narobiłaś mi ochoty na zakup tego skrabka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po kosmetyki peelingujące sięgam max raz w tygodniu. Mam już kilka u siebie i ciężko jest mi zużyć całe opakowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym wiem, ciężko czasem zużyć gdy nowych opakowań przybywa.

      Usuń
  14. pierwsze wrażenie jak zaczęłam czytać miałam bardzo pozytywne... coś co mogłoby się u mnie sprawdzić. Co prawda ja lubię zdzieraki, ale myslę, że mimo wszystko mogłabym się na niego skusić :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog