Krem Przeciwzmarszczkowy Kompleks Peptydy Miedzi

 Dziś kolejny post z tych przed-świątecznych, chyba nie mam ochoty teraz pisać suchych recenzji, ponieważ nastrój już mam taki na święta.  Oczekuje na same dobre rzeczy i mam nadzieję, że ten czas przyniesie dużo radości.
A Czas przed świąteczny wymusza także  pewnego rodzaju pogoń. Zwłaszcza, gdy jest się gospodynią domową, o tak,  prowadzenie domu to nie łatwa sprawa. Czeka jeszcze tyle spraw, trzeba się rozejrzeć  za prezentami, zakupami. Zrobić porządki.  I jakby się nie starał, czasu nie zatrzyma. Godziny uciekają przez palce i coraz bardziej widzę, że tyle jeszcze  do zrobienia...

A gdzie czas dla siebie? Zmęczenie codziennością widać najpierw  na twarzy, bo twarz jest naszym wizerunkiem, o twarz trzeba dbać zawsze, nic nas z tego obowiązku nie zwolni. Dobre nastawienie to już część sukcesu.
 Przy okazji, gdy komuś brak pomysłu na  prezent, to być może zainteresuje go ta recenzja, jak i sama oferta sklepu cofamyczas.com.  Znajdziemy tam kosmetyki wyjątkowe, bo nie spotykane na drogeryjnych półkach:
- kolagen  aktywny
- perły, kapsułki
- olejek na zmarszczki
- algi
- serum hialuronowe
- balsam do ciała z Feromonami



Zachęcam Was do zerknięcia w link powyżej. Może znajdziecie coś dla siebie?
 A tymczasem zapraszam do mojej recenzji:
Protect & Restore poj 60ml , Krem Przeciwzmarszczkowy 
Kompleks Peptydy Miedzi 


 Co stanowi, że krem ten jest wyjątkowy i  może okazać się naprawdę skuteczny w walce ze zmarszczkami? Naturalnie występujące w skórze Peptydy Miedzi.  Nie są to  puste hasła reklamowe, ale fakty  poparte badaniami. Zgodnie z obserwacjami Dr Pickart  Peptydy Miedzi zwiększają produkcję kolagenu, poprawiają krążenie, stymulują procesy odnowy i produkcji antyoksydantów.
Działanie Peptydów Miedzi przewyższa skutecznością tak znane i powszechne składniki jak witamina C lub retinol.
Proces naprawy skóry odbywa się bez podrażnień, a ponadto Peptydy Miedzi nowej generacji działają również przeciwzapalnie.
 Działanie ukierunkowane: poprawa odcienia skóry, wzrost nawilżenia, poprawa elastyczności i jędrności, zmniejszenie stanów zapalnych, redukcja blizn, ochrona przed wolnymi rodnikami. 

Sposób użycia kremu:
Krem ma bardzo silne  działanie regenerujące, w początkowej fazie stosowania producent zaleca stosować go cienką warstwą 1 raz dziennie. Po dwóch miesiącach rano i wieczorem. Pod oczy stosować 1 raz na tydzień.

Krem można nabyć w dwóch wariantach:
P&R Classic - uniwersalny
P & R Retinol - na noc (idealny dla cery suchej)

Otrzymałam wersję  Retinol (do cery suchej).
Zawiera wysokie stężenie peptydów miedzi, retinol, olej lawendowy, aloes, skwalen, witaminę E, koenzym Q-10, luteinę i likopen.

Skład; Purified Water, Copper Peptides (hydrolyzed Soy Protein and Copper Chloride), Ethylhexyl Palmitate, Squalane, Glycerol Stearate, PEG100 stearate, Cetyl Alkohol, Stearic Acid, PPG2 Myristyl Ether Propionate, C10-30 Cholesterol/Lanosterol Esters, Glycerin, Phenoxyethanol, Polysorbate 80, Cupric Chloride, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Allantoin, Leucine, Sodium Salycylate, Aloe Barbadensis Leaf Juice (aloe Vera) Gel, Retinyl Palmitate, Tocophersolan (Vitamin E), Mixed (Alpha, Beta, Gamma, Delta) Tocopherols, Mixed ((Alpha, Beta, Gamma, Delta) Tocotrienols, Ubiquinone ( Coenzyme Q-10), Xanthophyll ( Lutein).

Zaletą  składu jest wysoka zawartość peptydów miedzi , zaraz po wodzie.  Za to Retinol, Wit. E,  aloes, olej lawendowy są w dolnej części składu.  Krem zawiera emolienty (substancje natłuszczające),  może więc  zapychać.  Wnioskuje jednak, że osoby z problemem zmarszczek  raczej nie mają już trądziku . W każdym razie ja uważałam i  stosowałam cienką warstwą co  drugi dzień. Jedyne co, to dziwi mnie tak wysoka zawartość konserwantu Phenoxyethanol.   Oczywiście nie łudzę się nawet, że skład należy do tych  super naturalnych. Krem zawiera substancje syntetyczne oraz pochodzenia zwierzęcego.  Plusem jednak jest to, że skład nie jest jakoś bardzo skomplikowany czy długi oraz brak w nim parabenów.


Krem Protec&Restore posiada lekką, trochę żelową konsystencję, szybo się wchłania i nie pozostawia żadnej klejącej warstwy. Nadaje się pod makijaż, nie tłuści skóry, nie zapycha.
Kolor kremu widoczny na zdjęciu obok.
Jeśli chodzi o zapach to   jest intensywny,  z pewnością  odrobinę lawendowy .
Po  wchłonięciu kremu zapach ulatuje i już go nie czuć.
Krem jest bardzo wydajny, zgodnie z zaleceniem stosowałam malutką ilość. Tubka ma pojemność 60 ml.


Przyznam, że nie byłam dobrą kandydatką to testowania tego kremu, ale widząc , że to bardzo dobry kosmetyk postanowiłam spróbować.  Pisząc to, nie sugeruje się tylko ceną, ponieważ o jakości decyduje skład oraz komfort stosowania. To zdecydowane zalety tego kremu.

Moja cera ostatnio jest w wyjątkowo dobrym stanie, pewnie to zasługa  obecnej pielęgnacji. Nie stosuje tylko 1 kremu, bo kiedy jest potrzeba to i użyje maści z apteki. Raz stosuje cięższe kremy, raz lżejsze. Znajdzie się miejsce na taki typowo naprawczy krem. Wiek po 30-tce do tego zobowiązuje. Jednak nie mam na co narzekać. Dzięki diecie i zmianie pielęgnacji, nie mam już wielkich  problemów z cerą . Mogę się pochwalić, że wiele moich rówieśniczek wygląda gorzej. Pewnie to i zasługa genów. Dzięki mamusiu.
Czytając zalecenia, obawiałam się trochę, że krem może być dla mnie za mocny, dlatego stosowałam go co drugi dzień.
Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. To bardzo dobry krem, z pewnością wart swojej ceny . Polecam.  Z pewnością sprawdzi się u osób szukających dla siebie czegoś wyjątkowego, czegoś innego niż dotychczas stosowane drogeryjne marki.

Krem Protect&Restore  jak i całą ofertę  znajdziecie: cofamyczas.com

Komentarze

  1. Myślę,że wersja uniwersalna jak najbardziej dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam z zainteresowaniem od deski do deski bo jest to dla mnie całkiem nowa firma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Zapach lawendy... i kolor ma taki ładny :) Za dobrą jakość warto zapłacić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, mi przydałby się z tydzień wolnego, aby ogarnąć mieszkanie i przygotować wszystko do Świąt. Niestety, robię, co mogę na raty, ponieważ mam bardzo intensywny okres w pracy i brak czasu doskwiera mi bardziej, niż kiedykolwiek.
    U mnie widać zmęczenie na twarzy, niestety. Chociaż wcale jej nie zaniedbuję. Mam nadzieję, że w same świeta trochę odetchnę :)
    A krem prezentuje się bardzo ciekawie. Nie znam tej fimry, ale kojarzę go - bo wcześniej go pokazywałaś i chyba gdzieś już się natknęłam na jego recenzję. Ja bym się nim smarowała :D o gębę trzeba dbać i zapobiegać starzeniu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa jakie są efekty tego kremu, czy faktycznie redukuje blizny.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo chętnie bym go sprawdziła u siebie, jednak nie wiem czy mi wolno przy lekach jakie akurat biorę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt - o buzię szczegolnie trzeba dbac :) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może być ciekawy!

    Fajnie, że podałaś skład.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe jak by było u mnie, choć póki co mam trochę inną pielęgnację;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mam zmarszczek ale polecę mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może kiedyś skuszę się na jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie ;) A nie znalam tego ksometyku ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawy produkt, może kiedyś się skuszę i wypróbuję jak już będę starsza :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog