Przykra historia z hydrolatem Cosmeceuticum
Bardzo nie lubię pisać takich postów, ale jak coś mnie ewidentnie zdenerwuje, podrażni, to nie mogę milczeć. Dziś bohaterem tego postu jest Hydrolat Pomarańczowy marki Cosmeceuticum. Zanim przejdziecie jednak do moich słów krytyki pamiętajcie, że każda z nas ma inną cerę i nie u każdego może wystąpić podrażnienie.
Skład oraz informacje na opakowaniu:
Efekty działania na mojej skórze (dekolt)
Mój komentarz:
Hydrolatu używałam parę razy do mieszania glinki czerwonej, jako maseczkę tylko na twarz. Początkowo myślałam, że zaczerwienienie to efekt barwienia skóry glinką. Nawet byłam zła na tą glinkę, że wysusza tak skórę. W sumie to zużyłam go pół butelki do mieszania z glinkami, zanim się zorientowałam, że produkt wpływa tak negatywnie na moją skórę. Tak jak piszę, winiłam za ten stan glinkę czerwoną. Tymczasem dziś zastosowałam go parokrotnie do spryskania skóry, podczas aplikacji glinki, aby ta nie wysychała i spotkało mnie takie oto nieprzyjemne zjawisko. Tam gdzie była glinka na skórze, efekt nawet nie jest tak tragiczny, tak jakby glinka łagodziła jego działanie, ale tam gdzie hydrolat trafił bezpośrednio na skórę, sami widzicie! Mój dekolt jest cały w czerwone cętki. Poza tym atomizer pryska tak dużymi kroplami, że jest to aż nieprzyjemne.
Skład hydrolatu też jest jakiś dziwny, bo niby nie ma konserwantów, a gdzieś jakiś sklep internetowy podawał, że produkt jednak zawiera konserwanty, bo chyba nie byłby ważny 6 miesięcy po otwarciu? I dlaczego tej informacji nie ma na opakowaniu? Jakie tu naprawdę są konserwanty? Bo jakieś muszą być. Mam nauczkę, nie będę kupować niesprawdzonych produktów i to nieznanych firm.
Ps. Zaczerwienie zeszło po 3 godzinach, po posmarowaniu skóry kremem Weleda Calendula Babycreme z cynkiem.
Niestety trzeba uważać z naturalnymi produktami... zawsze zalecam test na ręcę przez aplikacją na twarz ;/
OdpowiedzUsuńnajdziwniejsze jest to że dopiero po pewnym czasie zauważyłam te skutki uboczne
UsuńO kurcze, a ja go mam :o
OdpowiedzUsuńMasakra... co za bubel i w dodatku jaki przykry...
OdpowiedzUsuńo tak , szkoda każdej zł na niego
Usuńmoj z fitomedu na szczescie jest spoko:)
OdpowiedzUsuńTo jest tragedia, jestem w szoku jak bardzo zaszkodził Ci produkt, który ma za zadanie łagodzić! a feee hydrolacie pomarańczowy.
OdpowiedzUsuńmoże ja mam uczulenie na te konserwanty ?
UsuńOdpukać, ja nigdy nie miałam aż takiej reakcji alergicznej. Jedynie lekkie pieczenie [kremy do oczu], lub ławienie oczu [żel aloesowy 99%].
OdpowiedzUsuńJa też unikam podejrzanych kosmetyków firm typu przysłowiowy 'krzak'
masz rację, firma zupełnie mi nie znana
UsuńMój pomarańczowy sprawdza się bardzo dobrze, choć cudów nie czyni, jest poprawny po prostu
OdpowiedzUsuńOj nie skuszę się. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda , że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, będę omijać !
OdpowiedzUsuńAż sobie sprawdziłam i faktycznie w sklepie jest inny skład niż na opakowaniu. Ja akurat patrzyłam na sklep producenta, w sumie pierwszy raz się spotykam by hydrolat robił takie coś. Dziwny produkt.
OdpowiedzUsuńO nie...!!! Masakra!!! Biedna :-(
OdpowiedzUsuńCzęsto zapominamy o tym że naturalne produkty też mogą uczulać. Skóra naprawdę biedna.
OdpowiedzUsuńo kurczę, nieładnie to wygląda...
OdpowiedzUsuńPrawie kupiłam jakiś ich hydrolat, na szczęście w końcu zrezygnowałam!
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( Nie widziałam, że hydrolat potrafi zrobić tyle złego.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że ma wspomagać ukrwienie? ale to że wysusza tak skórę, nie jestem w stanie wybaczyć , no i skład dziwny.
UsuńWspółczuję :( Dlatego ja zawsze mimo wszystko robię próby uczuleniowe, ale kto by pomyślał że naturalny kosmetyk może skrzywdzić..:<
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)
Hydrolaty mogą uczulać. Niestety ;/ Mnie podobnie załatwił malinowy z Mokosh ;/
OdpowiedzUsuńTak się składa, że ten produkt ma rózny skład, raz jest tak jak u Ciebie, a raz z Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
OdpowiedzUsuńSą to konswerwanty najczęściej używane i można je zobaczyć w wielu produktach do cery wrażliwej..no niestety Potassium Sorbate i Sodium Benzoate, po jakimś czasie mogą uczulić. Według mnie powinnaś napisać do producenta.
p.s. hydrolaty nie uczulaja, bo nie mają czym *uczulaja konserwanty, perfumy itp, których w hydrolatach nie powinno być. Tylko hydrolat z hamamelisa *oczaru( może być problematyczny.
Prawdziwe hydrolaty to produkty uboczne destylacji z parą wodną, podczas procesu pozyskiwania olejków eterycznych. Dzięki destylacji olejek roślinny zostaje wytrącony z wody i zebrany. Pozostały roztwór – hydrolat – zawiera rozpuszczalne w wodzie substancje aktywne używanych roślin i tylko niewielką ilość ( do 0,5%) olejku eterycznego.
Hydrolaty wykazują odczyn odpowiadający pH skóry. Mogą więc być wykorzystywane jako naturalny tonik. Wykazują przy tym niezwykle delikatne działanie, stąd bez obaw mogą go stosować osoby z bardzo wrażliwą skórą.
ojej ... współczuję ;(
OdpowiedzUsuńwspółczuję przejść po tym hydrolacie
OdpowiedzUsuńStrasznie, sama bym nie pomyślała, że hydrolat moze tak uczulić/podrażnić. Neroli ma to do siebie, że może uczulać... ech. Szkoda bo musi ładnie pachnieć.
OdpowiedzUsuńWspółczuję!
OdpowiedzUsuńSama mam hydrolat z kwiatu pomarańczy i uwielbiam, ale mój jest zupełnie bez konserwantów i wymaga trzymania w lodówce.
Dzisiaj użyłam na twarz hydrolat oczarowy z ecospa i mam twarz w czerwone cętki, jakbym ją poparzyła! Szczypi okropnie, najbardziej przy oku. Umyłam twarz od razu i łagodzę aloesem, mam nadzieję że szybko zejdzie.
OdpowiedzUsuń