Balsam czy Krem nagietkowy Martina Gebhardt ?


Zmieniam nieco temat, na praktyczny: Kosmetyki dla dzieci, z powodzeniem stosowane także u dorosłych. Znane ze swej delikatności dla skóry i skuteczności w działaniu. Dziś porównam dwa ciekawe kremy z serii Calendula, ulubionej marki Martina Gebhardt.
  

"Nagietkowy Balsam Martina Gebhardt 

Intensywna pielęgnacja ochronna z jakością Demeter. Balsam posiada półpłynną konsystencję gęstego olejku, bardzo łatwo się rozprowadza. Jak wszystkie produkty dla dzieci MARTINA GEBHARDT, balsam jest odpowiedni do skóry alergicznej, atopowej i dotkniętej łuszczycą; zarówno dla dzieci i niemowląt, jak i dla dorosłych.

Skład: olej słonecznikowy°, olejek z nagietka lekarskiego°, wosk pszczeli°, masło kakaowe°, tokoferol.

Skład INCI: Sunflower Seed Oil°, Calendula Officinalis Flower Oil°, Cera Flava°, Cocoa Seed Butter°, Tocopherol."

24 zł/15 ml  61 zł/50 ml


"Nagietkowy Krem dla dzieci Martina Gebhardt 

Wyjątkowo delikatny, nagietkowy krem pielęgnacyjno-ochronny o łagodzących podrażnienia właściwościach.Zawiera wyciągi z przesyconych energią słońca kwiatów nagietka. Łagodna lanolina (wosk wełniany) otula delikatną skórę najmłodszych niczym kaszmir, chroniąc ją i pielęgnując. Jak wszystkie produkty dla dzieci MARTINA GEBHARDT, krem jest odpowiedni do skóry alergicznej, atopowej i dotkniętej łuszczycą; zarówno dla dzieci i niemowląt, jak i dla dorosłych.

Skład: woda, oliwa z oliwek°, lanolina, wosk pszczeli°, wyciąg z nagietka lekarskiego°, hydrolat kwiatów róży damasceńskiej°, esencja spagiryczna (z kwiatów nagietka lekarskiego°, złota, srebra, siarki), tokoferol.

Skład INCI: Water (Aqua), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil°, Lanolin (Adeps Lanae), Cera Flava° (Beeswax°), Calendula Officinalis Extract°, Rosa Damascena Flower Water°, Spagyrische Essenz (von Calendula Officinalis Flower°, Aurum, Argentum, Sulfat), Tocopherol." (opisy)


24 zł/ 15 ml 47 zł/ 50 ml 


Jak widzimy, Balsam tym różni się od kremu , że nie zawiera wody. Olejek z nagietka jest już na drugim miejscu składu. Produkt posiada też krótszy skład (5 substancji), oparty na oleju słonecznikowym. Jest więc lżejszy od kremu, szybciej się wchłania, ale równie dobrze natłuszcza. W składzie mamy też wosk pszczeli i masło kakaowe.

Krem natomiast zawiera wodę, wysoko oliwę z oliwek, lanolinę, wosk pszczeli, a wyciąg z nagietka jest na 5 miejscu składu. Skład ciut dłuższy, ale bardzo wartościowy. Warto zwrócić uwagę na obecność Lanoliny, o właściwościach ochronnych i zabezpieczających naskórek.

Jeżeli chodzi o konsystencję to krem wydaje się bardziej gęsty, tłusty, pomimo zawartej wody w składzie, dłużej utrzymuje się na skórze. Balsam natomiast szybciej się wchłania, dając uczucie ukojenia, nawilżenia, natłuszczenia (nie brudzi ubrań).





Jak widzimy, zarówno Krem jak i Balsam z serii nagietkowej Martina Gebhardt przeznaczone są dla dzieci, jak i dla dorosłych. Certyfikowane są przez Demeter.  Miałam okazję wypróbować małe pojemności produktów 15 ml i po tych stwierdzić mogę niesamowitą wydajność i skuteczność. To nie pierwsze kosmetyki tej marki, więc nie jestem zaskoczona. Starczają malutkie ilości, które działają bardzo skutecznie. Chętnie kupię większą pojemność Balsamu dla dziecka. Jednak rozważam jeszcze tą serie, pomiędzy serią nagietkową Weleda (KLIK), w której jest większy wybór, nieco niższe ceny i bardziej praktyczne opakowania.




Komentarze

  1. Nie znam tej firmy, ale kremy/maści z nagietkiem bardzo się u nas sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych kosmetyków, już dawno nie miałam nic z nagietkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie widziałam tego produktu, ale patrząc po składa zapowiada się obiecująco :)
    Obserwuje!! :* i zapraszam do mnie :) jeżeli mój blog spodoba Ci się tak jak Twój podoba się mnie to zaobserwuj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, teraz wiem co kupić Maluszkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za lanoliną nie przepadam więc wersja z tym składnikiem na pewno nie będzie moja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lanolina czasem się przydaje, to nie jest zły składnik.

      Usuń
  6. Nie znam tych produktów, ale lubię kremy z nagietkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oba są fajne :) Nagietkowe lubię wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy wcześniej nie miałam tych kremów - w sumie,to rzadko kiedy kupuję kosmetyki takich ekologicznych marek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie nie kojarzę tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tych produktów, ale recenzja brzmi bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wow, jakie cudowne składy, chętnie wypróbowałabym balsam

    OdpowiedzUsuń
  12. Produkty z nagietkiem u mnie zawsze się sprawdzają. Skóra po nich jest niesamowicie szybko zregenerowana i wygładzona. Myślę więc, że kiedyś skuszę się na wypróbowanie i tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  13. o wydaję się ciekawy, ja robię sam dla dziecka z wosk pszczelego a teraz kupuje taki hipoalergiczny w aptece od bebble

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog