Sprytny Krem Antyoksydacyjny z Madara
Nadchodząca wiosna to dobry czas, aby zmienić krem na lżejszy. Za oknem pogoda piękna, jest więc okazja do spacerów. W tym na słońcu, które z jednej strony dodaje nam energii, z drugiej przyczynia się do powstawania oznak czasu na twarzy. Nie jestem zwolenniczką grubej warstwy filtra na twarzy, dlatego od początku miesiąca jest ze mną Krem Madara Smart Antioxidants.
Wszyscy którzy odwiedzają ten blog regularnie wiedzą, że wybieram sprawdzone, naturalne marki i taką też jest Madara. Krem tej marki zawiera prawdziwe bogactwo antyoksydantów, pochodzących z roślin lasu, ale nie tylko. Wszystkiego dowiecie się czytając skład, który jest zachwycający.
Krem Madara jest bardzo fajny na nadchodzące, wiosenne i cieplejsze dni, dlatego z przyjemnością mogę Wam go polecić. Zwłaszcza, gdy zależy Wam na zapobieganiu zmarszczkom.
Krem o lekkiej konsystencji, szybko wchłaniający, aksamitny. Niby jest w nazwie Krem, a w opisie Lekki fluid, to drugie określenie w/g mnie bardziej trafne. Poleciłabym go jednak do młodszej cery, niż moja bliżej 40-tki. Choć jakoś bardzo twarz moja nie poorana zmarszczkami, dlatego sięgam i po kosmetyki z niższych przedziałów wiekowych.
Myślę, że obecnie jest dobry bardziej jako dodatek do mojej pielęgnacji, niż jako jej podstawa. Lubię go stosować, zwłaszcza gdy mam szybko wyjść i chce wykonać lekki makijaż. Buzia po nim jest gładsza i kosmetyki mineralne lepiej się utrzymują. Na pewno krem cery nie przetłuści, jeśli macie z tym problem.
Krem/fluid otacza moją skórę luksusowym zapachem, typowym dla kosmetyków Madara. Jest on zupełnie odmienny od innych kosmetyków naturalnych, jakie znałam. Myślę, że trzeba by spróbować, aby się przekonać. W żadnym razie zapach nie jest uciążliwy, choć w tym kremie skojarzenia mam z L'Oréal i nie są one negatywne.
Skład:
W składzie widoczne m.in. oleje: Oliwkowy, Jojoba, Macadamia, woda Różana, Gliceryna. Niżej znajdujemy wspomniane w opisie kremu wyciągi roślinne z Mchu, Paproci itd. Niestety jest też alkohol w składzie, osobiście mnie nie przeszkadza. Akurat w tych droższych, naturalnych kosmetykach jakoś tak go nie czuć.
Co mogę Wam napisać jeszcze? Trochę się zawiodłam, ale tylko z mojej winy. Nie doczytałam dokładnie, że krem jest na pierwsze zmarszczki. Będą z niego zadowolone osoby przed trzydziestką, szukające lekkich formuł, na dzień i pod makijaż. Ja od kremu oczekuje już większego natłuszczenia, nie tylko porcji wilgoci.
Krem Madara na pewno daje poczucie luksusu na skórze, nie tylko przez piękny zapach, ale i świetne właściwości wygładzające. Dla mnie obecnie jednak jest trochę zbyt mało treściwy. Będzie odpowiedni na wiosenne, cieplejsze dni.
skoro jest na pierwsze zmarszczki, to jest to kremik dla mnie;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie miałam nigdy produktów tej marki ;) Dziwi mnie, że jest to produkt określany jako "lekki" a zarazem skierowany do skóry bardzo suchej :P
OdpowiedzUsuńProducent ma jeszcze w ofercie fluid i myślę że ja mam właśnie tą wersję.
UsuńZ wielką checią przetestowałabym go :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest,to totalna NOWOŚĆ.
OdpowiedzUsuńja miałam krem pod oczy tej marki- rewelacja ale z innej linii
OdpowiedzUsuńMógłby się u mnie sprawdzić. Staram się zapobiegać zmarszczkom i dzielnie pomaga mi w tym serum LIQ CC light, które stosuję każdego wieczora :) Nie miałam okazji używać marki Madara, więc chętnie przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki tej marki
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy :)
OdpowiedzUsuń