Bielenda Botanic Spa Rituals Hydrolat Olejek z pestek malin+ Melisa
Od 3 tygodni używam tego hydrolatu i mogę Wam o nim dziś napisać nieco więcej. Czy spełnił moje oczekiwania: Bielenda Botanic Spa Rituals Hydrolat Olejek z pestek malin+ Melisa, komu go polecam i czy faktycznie jest tak dobry jak obiecuje nam producent?
Informacje na opakowaniu:
Hydrolat Bielenda Botanic Spa przeznaczony dla cery suchej, wrażliwej jak i mieszanej, z niedoskonałościami. Jak widać wachlarz zastosowań szeroki. Produkt świetny jako uzupełnienie pielęgnacji, ma odświeżać, nawilżać, przygotować cerę przed aplikacją kremu. Bez uczucia klejenia na skórze, szybkie wchłanianie, naturalny zapach. Z obietnic bardziej górnolotnych: zapobiega powstawaniu przebarwień, wspomaga zachowanie młodego wyglądu skóry, redukuje powstawanie wyprysków, reguluje wydzielanie sebum.
Produkt stosuje się jak tonik, przecierając wacikiem twarz.
Skład:
Skład, co tu dużo pisać, życzyłabym sobie widzieć częściej takie na półkach drogerii. Na pochwałę zasługuje też cena, w promocji za ok 15 zł. Obecnie w promocji 2+2, chociaż ja akurat nie lubię nic kupować na siłę i obecną odpuszczam.
Przejdźmy do działania. Hydrolat Bielenda z serii Botanic Spa polecam z całego serca. To chyba pierwszy tak dobry produkt naturalny i to dostępny stacjonarnie, bez konieczności zamawiania online. Bielenda z tą linią trafiła na 100%w mój gust.
Bardzo odpowiada mi działanie tego Hydrolatu na mojej skórze. To, że świetnie odświeża, tonizuje, lekko nawilża. Faktycznie bez uczucia klejenia, produkt znika ze skóry, ale pozostaje uczucie nawilżenia i ukojenia. Zdarza mi się go stosować w ciągu dnia, dla odświeżenia, jak i po myciu twarzy żelem, czy demakijażu mleczkiem. Nie jest zbyt agresywny, a przyjemny w działaniu. Faktycznie może się sprawdzić dla wielu typów cery.
Uważam, że Hydrolat Bielenda z linii Botanic Spa bardzo dobrze zgrał się z resztą mojej pielęgnacji, pozytywnie wpłynął na cerę, złagodził, wspomógł jej oczyszczanie. Polecam
kupiłam go sobie ostatnio na trwającej promocji 2+2 w Rossmannie:) jestem ciekawa jak się sprawdzi na mojej skórze
OdpowiedzUsuńDenerwuje mnie tylko nazwanie go hydrolatem - to nie jest hydrolat, to jest tonik do twarzy z dodatkiem hydrolatu. A skład faktycznie przyjemny jak na drogeryjny produkt.
OdpowiedzUsuńKupiłam miesiąc temu i także jestem nim zachwycona! Do tego ma fajny, lekko ziołowy zapach. Nie tylko orzeźwia i nawilża skórę, ale także delikatnie ja oczyszcza, więc te obietnice poprawy czystości skóry są jak najbardziej prawdziwe! ;-)
OdpowiedzUsuńja na takich promocjach o ile decyduje się na zakup wybieram rzeczy które wiem że zużyję, tez nei kupuję na siłę
OdpowiedzUsuńZaskoczona jestem składem, spodziewałam się gorszego i że ten napis hydrolat na opakowaniu będzie lekkim naciągnięciem, a nie jest tak źle. Jedynie forma aplikacji moim zdaniem słaba :P
OdpowiedzUsuńchciałam go kupić w tej prommocji, ale akurat nie było w drogerii ;/
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten kosmetyk - sama chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta seria, a po przeczytaniu Twojego wpisu wiem, że będę w końcu musiała się na nią skusić ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę serię kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńsporo zalet, lubię hydrolaty
OdpowiedzUsuńTo dobra seria z dobrym składem ;) Muszę się skusić na coś :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale lubię hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, jednak olejek z pestek malin jest idealny do cery tłustej, więc przypuszczam ze i u mnie by sie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńkupię, kiedy będę potrzebowała czegoś nowego
OdpowiedzUsuńna razie mam inne podobne produkty
Chyba jutro się po niego przejdę, zaciekawił mnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten płyn, chyba się na niego skuszę
OdpowiedzUsuńU mnie niestety go nie ma :/
OdpowiedzUsuń