Lirene Witamin Glow Podkład rozświetlający

 


Październik rządzi się swoimi prawami, czas szybko mija i ciężko znaleźć chwilę dla siebie. Dziś wracam do Was z nową recenzją: (reklama) Mam nowego ulubieńca w makijażu na jesień. Podkład Lirene Witamin C szybko zyskał moje uznanie, kiedy tylko zobaczyłam go w Pure Beauty box, wiedziałam że to może być hit:

Podkład rozświetlający z Witaminą C


Zanim przejdziemy do szczegółów mojej recenzji, parę słów o boxie Pure Beauty Happy Care, który pokazywałam niedawno. Znalazłam w nim różnorodne kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, ale te dwie perełki do makijażu szczególnie mnie ucieszyły: był to Podkład rozświetlający z witaminą C Lirene oraz Glossy Eyeliner Isadora.  Całość boxa utrzymana w klimacie "soczystej energii, która rozświetli nawet najbardziej szary, jesienny dzień! Happy Care to you!" - w zupełności zgadzam się z tym opisem. 

Podkład Lirene w boxie Pure Beuaty był w kolorze 002 Beige, który dla mojej cery jest bardzo trafionym, ale mam też wrażenie że odcień ładnie się dopasowuje to kolorytu cery i nie ma mowy o efekcie maski. Trzeba jednak nakładać podkład gąbeczką do makijażu, bo aplikowany palcami nie wygląda tak ładnie i naturalnie (wchodzi w załamania skóry).

Zdaniem producenta: 


Piękna, rozświetlona i zdrowo wyglądająca cera! Dwupostaciowa witamina C chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, redukuje widoczność zmarszczek, wygładza oraz poprawia elastyczność. Dzięki zawartości pigmentów o podwyższonej trwałości i subtelnie rozświetlającej miki podkład ukrywa niedoskonałości, wyrównuje koloryt skóry i przywraca jej naturalny blask.

Skład Lirene Witamic Glow podkład rozświetlający:

Aqua (Water), CI 77891 (Titanium Dioxide), C15-19 Alkane, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Mica, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Silica, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters, Glyceryl Behenate, CI 77492 (Iron Oxides), Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Ascorbyl Tetraisopalmitate, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Lecithin, Lonicera Caprifolium Flower Extract, Lonicera Japonica Flower Extract, Hydroxyacetophenone, Tocopherol, Synthetic Fluorphlogopite, Magnesium Sulfate, Sodium Chloride, Disteardimonium Hectorite, Sodium Myristoyl Glutamate, Aluminum Hydroxide, Tin Oxide, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Parfum (Fragrance), Linalool, Citronellol, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).



Lirene Witamin Glow Podkład rozświetlający moja opinia

Wizualnie tubeczka podkładu Lirene przyciąga wzrok dzięki energetycznej pomarańczy. Na toaletce prezentuje się elegancko, pomimo że to nie jest szklane opakowanie. Nie można mu też odmówić praktyczności, tubka zawsze będzie trwalszą i ułatwia wydobycie produktu do samego końca. Poza tym opakowanie pięknie błyszczy w słoneczku, co udało się uchwycić na foto. Nie analizuje składu biorąc pod uwagę pojedyncze substancje, ale warto wiedzieć, że produkt zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Pojemność wynosi 30 ml, zaś cena w popularnej drogerii wynosi około 26 zł. Produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od jego pierwszego otwarcia. Produkt ma lekkie, owocowe nuty zapachowe, nie podrażnia nawet gdy nakładam go na okolice oczu. 

Na zdjęciu próbowałam uchwycić odcień 002 Beige, ale jak wiemy ekrany mogą przekłamywać, więc najlepiej jest sprawdzić to w sklepie. Moim zdaniem jest to odcień średni, odpowiedni dla ciemniejszej, oliwkowej karnacji. Ogólnie dostępnych jest 3 odcienie: 001Natural, 002Beige, 003Nude.  Podkład ma średnią konsystencje, na pewno niezbyt gęstą, bez trudu daje się rozprowadzić na skórze, zarówno z bazą od makijaż, jak też na wcześniej położony krem pielęgnacyjny. Nie jest zbyt płynnym i nie wylewa się z opakowania nawet gdy stoi ono na zakrętce. 


Za co polubiłam go najbardziej? Przede wszystkim podoba mi się efekt jaki daje na skórze. Tak jak pisałam aplikuje go mokrą gąbeczką do makijażu i wtedy krycie jest średnie, można się pokusić że jak w kremie BB, co bardzo mi się podoba, ale jednak troszkę lepiej ukrywa niedoskonałości oraz nie podkreśla zmarszczek i porów skórnych.  Nie jest  też zbyt widocznym na skórze, co jest zauważalne kiedy nie nakładam go na szyję (a tego nie lubię), więc to dla mnie szczególnie komfortowy produkt.

 Jeżeli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, to dla mnie liczy się to że podkład nie wysusza cery, jednak doceniam też zawartość tych dodatkowych składników pielęgnacyjnych: zawartość miki rozświetla skórę, a witamina C w formie dwupostaciowej chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Producent nie piszę nic o obecności filtrów SPF, jednak moim zdaniem każdy makijaż trochę chroni skórę nawet przed czynnikami atmosferycznymi. Warto zadbać o obecność filtrów w kremie lub bazie pod makijaż. 

Komentarze

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog