Sierpniowy czas i co mi przyniosło to lato ?
Kończy się sierpień. Jeszcze kilka dni wakacji I powróci szkolna rzeczywistość. Zapewne cieszą się rodzice, a dzieci już mniej, bo będzie więcej obowiązków. Dziś taki luźny wpis i moje zdjęcia na podsumowanie lata. Zapraszam:
"Pan Pogodynka"
Oglądam takiego jednego "Pana Pogodynkę" z YouTube, który ciągle walczy z SEO, podkreślając jakie to bezsensowne teksty powstają w Internetach tylko dlatego, że mają potencjał - są długie i są stekiem bzdur, ale będą robiły odpowiednią liczbę wyświetlań. Niby kiedyś chciał zaistnieć w Sieci i nawet niektorym się to udało. Pytanie tylko czy to ma się stać kosztem czegoś? Nawet przyłapałam się na tym, że przecież ja nigdy nie patrzyłam na tą liczbę wyświetlań bloga. Na Google Analitycs, zaglądałam wieki temu, bo to nie ma znaczenia, pisać tylko pod statystyki. Z drugiej strony jest tu stałe grono czytelników, więc choćby przeczytały 2 osoby, jest po CO pisać.
Warto mieć chwile przerwy ?
Nawet u tych zachłyśniętych możliwościami AI nastąpiła chwila na PAUZĘ, bo zaraz - to przecież miało być spoko i dlaczego jednak coraz więcej w tym wad. Można być małym twórcą, z mnóstwem uporu iść na przód, bo to się naprawdę liczy - konsekwencja. Gdym przestała pisać nawet dla tej 1 osoby, straciłabym coś z życia. Niestety Instagram nigdy nie pozwolił mi na nawiązanie takiego kontaktu z czytelnikiem. Jest to po prostu nie wykonalne, tym bardziej TERAZ, gdy wszystko się tylko przewija bezmyślnie, następne obrazy - skrolowanie bez końca i bez wyraźnego sensu. A później człowiek nawet nie pamięta na co patrzył.
Mam te swoje zdjęcia, urywki tekstów, kawałki wspomnień
1 września i zaraz zacznie zmieniać się wszystko wokół !
Przemiana zawsze musi wychodzić z wewnątrz, nie z zewnątrz
Do końca sierpnia jeszcze parę dni, ale mam wrażenie jakby też wrzesień miał być już jutro. Pozostawiam Was z moimi zdjęciami, życząc miłego ostatniego tygodnia wakacji i zmykam na rower podziwiać ostatnie wakacyjne zachody słońca.








Też tak uważam i piszę mimo wszystko, chociażby dla swoich stałych czytelników, bo lubię kontakt z ludźmi. Na Instagramie mam wrażenie, że niektórzy boją się, by ktoś nie przebił w lajkach. Widać przecież, ile osób zagląda, ale lajka nie zostawią, bo nie. Słusznie, że trzeba zacząć bod siebie, chociaż mi ostatnio z tym bardzo ciężko. Jakby mnie zaatakowało stado dementorów...
OdpowiedzUsuńLato i wakacje minęły zdecydowanie zbyt szybko, a do tego mam, wrażenie że było więcej zimnych dni, niż tych ciepłych. Tęsknię za prawdziwym polskim latem.
OdpowiedzUsuńLato było w tym roku specyficzne, z jednej strony dobrze, bo upały nie męczyły i w tym roku miałam prawdziwy urodzaj warzyw/owoców. Ale z drugiej ma się wrażenie, że jesień przyszła, a lata jeszcze nie było. Choć nie powiem - lubię ten okres końcówki lata/początku jesieni kiedy słońce tak specyficznie ciepło grzeje :D
OdpowiedzUsuń