Makijaż alergika: annemarie börlind MASKARA nr 08 czarna

Przez ostatnie pół roku zaliczyłam spore problemy z oczami, byłam zmuszona wymienić praktycznie całą kolorówkę, dużo cieni Inglot, mascara Bell, wszystko przestało mi służyć i bardzo podrażniać. Muszę też zwracać uwagę na krem pod oczy jaki stosuje, taki z drogerii odpada od razu. Zaopatruje się w kosmetyki naturalne. Jednym z takich jest tusz do rzęs AnneMarie Borlind, niemieckiej produkcji. Całkowicie zniwelował moje problemy. Na codzień maluje się delikatnie, zazwyczaj używam tylko tego tuszu a do zmatowienia cery po nałożeniu filtra stosuje tylko puder sypki Lavery. Te 2 kosmetyki są moimi niezbędnikami, a brak pełnego makijażu wcale mi nie przeszkadza, nie czuję się bez takiego gorzej. Cera oddycha, tusz pielęgnuje moje rzęsy.


Zapraszam na recenzję: annemarie börlind MASKARA nr 08 czarna


Jeśli też macie takie problemy to produkt dla Was :


Informacje o produkcie:

Innowacyjna szczoteczka perfekcyjnie rozdziela rzęsy i umożliwia równomierne nałożenie tuszu. Pielęgnacyjna formuła w naturalny sposób nadaje rzęsom więcej objętości i wzmacnia ich kolor.

Jeden ze składników mascary, tj. Arabic gum, nie tylko nadaje objętość, ale poprawia również przyleganie pigmentów oraz skraca okres wysychania mascary. Olejek jojoba i wosk pszczeli pielęgnują rzęsy. Mascara nadaje się również dla Pań noszących szkła kontaktowe.

Kolory odgrywają w naszym życiu dużą rolę. Wpływają na samopoczucie i wygląd. Stosując kosmetyki ANNEMARIE BÖRLIND przeżyjesz tajemniczą fascynację światem kolorów! Produkty kosmetyczne intensywnie pielęgnują i podkreślają naturalną urodę. Paleta barw oferuje wiele możliwości, które stworzą całkowicie indywidualny makijaż.

Pojemność: 9,5 ml




Skład: 
AQUA (WATER), ALCOHOL, SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, C18-36 ACID TRIGLYCERIDE, STEARIC ACID, GLYCERYL STEARATE, CERA ALBA (BEESWAX), ACACIA FARNESIANA GUM, CHONDRUS CRISPUS (CARRAGEENAN), PHENOXYETHANOL, XANTHAN GUM, ARGININE, PANTHENYL ETHYL ETHER, BENZYL BENZOATE, ASCORBYL PALMITATE, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, TOCOPHEROL, AROMA (FRAGRANCE), LECITHIN, LIMONENE, LINALOOL, HEXYL CINNAMAL May contain CI 77489 (IRON OXIDES), CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), MICA, CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77510 (FERRIC FERROCYANIDE)


Szczoteczka:


Szczoteczka to jedna z wielu zalet tego tuszu. Jest elastyczna, ząbki dosyć gęsto ułożone pod różnym kątem, stanowią gwarancję prawie idealnego rozdzielenia rzęs. Jak możemy zauważyć, dłuższe ząbki ułożono w nie typowy sposób, tylko po obydwu stronach szczoteczki , 2 pozostałe płaszczyzny pokryto krótkimi ząbkami, prawie nie widocznymi gołym okiem, szczerze to nie wiem po co ? Może do podkreślenia dolnych rzęs? Szczoteczka należy do tych tradycyjnych, nie jest grzebykiem. 

Tą szczoteczką operuje się bardzo wygodnie. Sam wylot fiolki z tuszem jest dość wąski i nadmiar tuszu skutecznie jest zatrzymywany. Jednak przy zamykaniu pozostaje on na gwincie i co jakiś czas trzeba go wyczyścić. 

Konsystencja tuszu jest w sam raz, nie za rzadka. Tusz szybko schnie na rzęsach, nie rozmazuje się ani nie odbija na górnej powiece. Tylko przez pierwszy tydzień po otwarciu wydawał się lekko za mokry. 

Dla uzyskania dobrego efektu należy  położyć 2 razy, druga warstwa po lekkim podeschnięciu pierwszej. 

Tusz posiada delikatny, ziołowy zapach.


Efekty na moi rzęsach:

Jak więc widać, tusz robi z rzęsami to co należy. Lekko je pogrubia, unosi i wydłuża.  Przy tym zachowuje ich naturalną elastyczność, nie usztywnia rzęs, są one gładkie  i miłe w dotyku tak jak naturalne, niczym nie umalowane. Towarzyszy temu dobra trwałość, brak osypywania i rozmazywania w ciągu dnia. Tusz nie jest wodoodporny więc po deszczu w nim nie chodzę, jednak wilgoć nie jest mu straszna, nie zdarzyło się aby się rozmazał. 

Właściwości pielęgnacyjne tuszu: od kiedy się nim maluje, rzęsy wcale nie wypadają, wcześniej przy wieczornym demakijażu zdarzało się, że wypadły 3 - 4 rzęsy, teraz tego nie ma.  Jestem więc przekonana, że wzmocnił mi rzęsy jak odżywka. 

Tak jak zakładałam tusz okazał się dobrym wyborem,  w dni kiedy go stosuje nie mam problemów z podrażnieniem oczu, czy samych spojówek, tusz nie sypie się do wieczora, jest bardzo delikatny  dla oczu.
Bardzo łatwo go zmyć samym żelem i wodą, a resztki domywam tonikiem Sylveco. 
Uważam, że wart jest każdej złotówki jaką za niego zapłaciłam i nie wiem czy wrócę kiedyś do drogeryjnych tuszy. 


Cena 49 zł
 Do nabycia: sklepu z eko kosmetykami 

Stosujecie zwykłe tusze do rzęs czy takie dla wrażliwych oczu ?


Komentarze

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog