Hair Wonder Hot-oil Quick Mask
Kolejna recenzja produktu do włosów, zdecydowanie mój konik. Gdybym tylko mogła, miałabym z całą szafę masek i szamponów, ale moja minimalistyczna dusza mi na to nie pozwala. Wraz z farbą
Colour&Care Hairwonder dotarła do mnie Maska do włosów Hot-Oil, dziś trochę o niej.
Informacje na opakowaniu:
Produkt w formie ekspresowej maseczki, działanie w 1 minutę. Regeneracja, nawilżenie, połyk i miękkość. Wzmacnia włosy i ułatwia ich rozczesywanie. Bez parabenów.
Skład:
Maseczka zawiera silikony, nad czym bardzo ubolewam. Liczyłam też, że skład będzie bardziej bogaty. Plusem jest Masło Shea, które moje włosy uwielbiają, lecz znalazło się dopiero około 8 miejsca składu, a reszta aktywnym substancji jeszcze dalej. Nie będę komentować dalej tego składu, skupmy się na działaniu.
A dalej też nie jest fajnie. Maseczka kompletnie nie podeszła mi zapachem, jest on ciężki i perfumeryjny. Przypomina męskie perfumy. Pewnie producent miał na myśli zapach ekskluzywny, a ja odbieram go zupełnie inaczej. Dla mnie zapach potrafi zdominować wszystko, do tego stopnia, że nawet nie liczy się już działanie produktu.
Konsystencja Maski jest gęsta, zwarta i treściwa, przez co produkt wydaje się być bardzo wydajny i przyjemny, bo nie spływa z włosów. Jest jednak odrobinę ciężki do spłukania.
Nie napiszę Wam za wiele, jakie moje włosy są po tej maseczce, bowiem nie mogłam znieść jej zapachu i musiałam umyć włosy szamponem jeszcze raz.
Szkoda, aby maska się marnowała, a mam taką osobę w otoczeniu, która lubi mocno perfumowane kosmetyki i była zachwycona tą maską. Spodobał się jej zapach, działanie i wszystko jak najbardziej na plus. Tym bardziej więc uważam, że jestem dziwna, ale cóż zrobić, takie mam gusta.
Jeśli bym miała opierać się na opinii mojej znajomej, to maska jest jak najbardziej godna polecenia, co nie zmienia faktu, że mi zupełnie nie podeszła.
Informacje na opakowaniu:
Produkt w formie ekspresowej maseczki, działanie w 1 minutę. Regeneracja, nawilżenie, połyk i miękkość. Wzmacnia włosy i ułatwia ich rozczesywanie. Bez parabenów.
Skład:
Maseczka zawiera silikony, nad czym bardzo ubolewam. Liczyłam też, że skład będzie bardziej bogaty. Plusem jest Masło Shea, które moje włosy uwielbiają, lecz znalazło się dopiero około 8 miejsca składu, a reszta aktywnym substancji jeszcze dalej. Nie będę komentować dalej tego składu, skupmy się na działaniu.
A dalej też nie jest fajnie. Maseczka kompletnie nie podeszła mi zapachem, jest on ciężki i perfumeryjny. Przypomina męskie perfumy. Pewnie producent miał na myśli zapach ekskluzywny, a ja odbieram go zupełnie inaczej. Dla mnie zapach potrafi zdominować wszystko, do tego stopnia, że nawet nie liczy się już działanie produktu.
Konsystencja Maski jest gęsta, zwarta i treściwa, przez co produkt wydaje się być bardzo wydajny i przyjemny, bo nie spływa z włosów. Jest jednak odrobinę ciężki do spłukania.
Nie napiszę Wam za wiele, jakie moje włosy są po tej maseczce, bowiem nie mogłam znieść jej zapachu i musiałam umyć włosy szamponem jeszcze raz.
Szkoda, aby maska się marnowała, a mam taką osobę w otoczeniu, która lubi mocno perfumowane kosmetyki i była zachwycona tą maską. Spodobał się jej zapach, działanie i wszystko jak najbardziej na plus. Tym bardziej więc uważam, że jestem dziwna, ale cóż zrobić, takie mam gusta.
Jeśli bym miała opierać się na opinii mojej znajomej, to maska jest jak najbardziej godna polecenia, co nie zmienia faktu, że mi zupełnie nie podeszła.
Ja lubię mocne zapachy :D
OdpowiedzUsuńkażdy ma swoje gusta:)) szkoda że maseczka okazała sie niewypałem dla Ciebie
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za perfumowanymi maskami i to jeszcze, męski zapach :P Jak widać jednak, są osoby, które lubią i im służy :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że koleżanka się z niej cieszy :)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłaś jej nowy dom :)
OdpowiedzUsuńO nawet jej nie znam, nie słyszałam o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że by mi podeszła ze względu na ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńKażdy lubi inne zapachy :) Mimo wszystko jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo zwracam uwagę na zapach. Musi być on przyjemny , nie drażniący i nie mdły. Jakiś czas temu zraziłam się do zapachu kokosu przez olejek do włosów, teraz jak widzę jakiś produkt z kokosem to omijam. A produkt całkiem okey, dobrze że się sprawdza u znajomej :)
OdpowiedzUsuńjeśli działanie jest naprawdę dobre, to zapach można przecierpieć;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tej maski. :D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie zapach:)
OdpowiedzUsuńjak z silikonami to raczej nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńmoje włosy masła shea jak i oleju kokosowego bardzo nie lubią, inaczej jest z silokonami, :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą maskę.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam tego typu odżywek - mam swojego RADICALA w spray'u i nie zdradzę go z żadnym innym spray'em :)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawe, czy mi zapach by odpowiadał :) Pierwszy raz spotykam się z tą maską :)
OdpowiedzUsuń