Weleda Kuracja Odbudowująca z owsem do włosów suchych


Dziś recenzja odżywki - kuracji do włosów Weleda, która właśnie trafiła do denka.





Pojemność: 150 ml 

Informacje dodatkowe: Certyfikowany kosmetyk naturalny (NaTrue*). 
Nie zawiera składników pochodzących z martwych zwierząt, olejów mineralnych, syntetycznych środków barwiących, zapachowych czy konserwujących. 
Nie testowany na zwierzętach. 
Produkt wegański.

Producent: WELEDA AG, Szwajcaria. Wyprodukowano w: D-Schwäbisch Gmünd, Niemcy




Skład: woda, alkohol cetearylowy, alkohol, cytrynian stearynianu glicerylowego, stearynian glicerolu, alkohol behenylowy, wyciąg z owsa, laurynian izoamylu, oleinian glicerolu PCA, olej jojoba, masło shea, olej kokosowy, olej rokitnikowy, wyciąg z chrząstnicy kędzierzawej, wyciąg z fiołka trójbarwnego, guma ksantanowa, kwas cytrynowy, arginina, hydrolizat protein pszenicznych, zapach*, limonen*, linalol*, cytronelol*, geraniol*, kumaryna*.




Moja opinia:

Lubię naturalne odżywki do włosów, przede wszystkim za ich składy, za to że nie podrażniają mojej wrażliwej skóry, zazwyczaj nie obciążają też włosów. Jednak na moje włosy takie odżywki działają różnie. Czasem chciałabym, aby moje włosy były bardziej wygładzone i zmiękczone, a przy takich naturalnych składach nie zawsze udaje się to osiągnąć. Nie chce jednak wracać do silikonowych odżywek, ponieważ na dłuższą metę u mnie się nie sprawdziły. 

Wiem, że wiele zależy też od dobrego szamponu i choć nie stosuje tych mocnych z sls (za co mój skalp jest mi wdzięczny), to jednak nie każdy naturalny szampon zgodzi się z każdą naturalną odżywką. Ideałem było by zastosowanie produktów z tej samej marki. 
 W tym wypadku ta reguła znalazła potwierdzenie, ponieważ gdy stosowałam odżywkę z szamponem Weledy, to efekty były bardzo ładne. Włosy były miękkie, błyszczące i dobrze się układały. Miałam wrażenie, że są w naprawdę dobrej kondycji, pomimo zaniechania zabiegów olejowania przed myciem. Kuracja spełniła swoje zadanie na sto procent.  Dlatego żałuję, że tamten szampon Weledy już mi się skończył (napiszę o nim  niedługo recenzję). 
Gdy zmieniłam szampon na inny, bardziej oczyszczający, to miałam wrażenie, że kuracja nie radzi sobie z moimi włosami. Nie likwiduje tego letniego przesuszenia, a włosy bywały nawet tępe i suche na końcach. Być może to był i chwilowy kryzys, spowodowany zmianą szamponu. 


Sama nazwa "Kuracja", sugerowałaby coś cięższego  i faktycznie mamy tu gęstą, zbitą konsystencje (jak w maskach Biovax albo jeszcze bardziej gęstszą), jednak tubka jest bardzo miękka i łatwo jest produkt z niej wydobyć.
Jest tylko 150 ml, mi starczyło na kilka razy. Kuracji trzeba dać sporo, jak mamy gęste i długie włosy. Trzeba się liczyć z dużym ubytkiem kosmetyków, ale kto zapuszcza włosy, to  pewnie  wie o co chodzi. Pomimo gęstej konsystencji odżywkę daje łatwo się spłukać.
 Zapach produktu jest trochę sztuczny, coś jakby miodowo-owsiany, zalatuje alkoholem (który mamy w składzie, ale nie wysusza on włosów). Włosy ładnie pachną odżywką przez około jeden dzień. 

Wniosek jest jeden: chętnie wypróbuję jeszcze inne szampony i odżywki Weledy,  bowiem marka ta niezmiernie mnie interesuje, a każdy kolejny produkt niesie ze sobą pozytywne wrażenia. 


Komentarze

  1. nie czytałam jeszcze o tym kosmetyku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy kosmetyk :) Z przyjemnością bym wypróbowała. U mnie ta kuracja na pewno byłaby wydajna, bo moje włosy (niestety) są bardzo cienkie i delikatne :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że będzie fajny i chciałam go polecić koleżance, która teraz stawia na naturalne kosmetyki, ale jest chyba wielkim średniakiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem czy średniakiem? zależy z jakim szamponem użyć.

      Usuń
  4. Marka brzmi znajomo, ale akurat ten produkt mnie nie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również lubię naturalne odżywki, ale lepiej działają na mnie takie ziołowe (szczególnie rosyjskie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rosyjskich miałam bardzo mało, od początku się zniechęciłam do nich.

      Usuń
  6. Pierwsze słyszę o tym kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie próbowałam jeszcze kosmetyków z tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  8. pierwszy raz widzę, ale recenzja kusi do spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też unikam szamponów z SLS i włosy od razu wyglądają lepiej :) Nie znam jeszcze tej kuracji, ostatnio królują u mnie maski Biovax :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie słyszałam o tej firmie, chętnie zerknę na te produkty za jakiś czas, bo widzę że warto stosować w zestawie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dawno nie widzialam owsa na zywo:P

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda tylko, że wystarcza na kilka użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nic z Weledy, ale te kosmetyki kuszą. Chętnie bym ją wypróbowała, szkoda tylko, że mało wydajna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znamy marki, ale wiele dobrego o niej się naczytaliśmy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz słyszę o tej marce ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog