Fitomed Olej z kiełków pszenicy
Wniosek, jaki mi się nasuwa, po tych wszystkich doświadczeniach, to że każda musi znaleźć ten swój ulubiony olej. Każda z nas ma inna skórę. Poza tym warto jest wybierać oleje nierafinowane, bo jednak te są bardziej bogate w wartościowe składniki odżywcze.
Olej z kiełków pszenicy gości w mojej pielęgnacji po raz pierwszy. Jakoś długo omijałam ten rodzaj oleju. Naczytałam się dziwnych opinii, że olej ten jest ciężki, gęsty i w ogóle słabo się wchłania. Jakim zaskoczeniem było dla mnie, gdy zobaczyłam jego lekkość i szybkie wnikanie w skórę. Poza tym brak wyraźnego zapachu (taki typowy naturalny zapach), bardzo mi odpowiada.
Opis na Fitomed.pl:
Kiełki zbożowe mają wysoką wartość odżywczą ze względu na obecność różnych witamin i składników mineralnych. Ponadto zawierają fosfolipidy, lecytynę, fitosterole, karoteny, a także fitohormony. Olej tłoczy się na zimno, aby nie uszkodzić cennych substancji czynnych. Obok oleju rokitnikowego olej z kiełków pszenicy ma najwyższą zawartość witaminy E. Stosowany w maseczkach oraz emulsjach odżywczych i odmładzających do pielęgnacji cery z pierwszymi oznakami starzenia się i cery dojrzalej. Ze względu na wysoką zawartość witaminy E olej używany jest w produkcji kosmetyków do opalania oraz w produktach do cery naczynkowej. Olej z kiełków można stosować bezpośrednio na skórę jako balsam do ciała. Wchłania się dosyć dobrze i nie zostawia na skórze uczucia tłustości.
Olej z kiełków pszenicy Fitomed znajduje się w butelce z ciemnego plastiku. Dozowanie jest łatwe i olej nie ścieka, nie rozlewa się dzięki wąskiemu otworowi. Butelka jest szczelna. Zawiera 100 ml.
Wydajność Oleju jest bardzo dobra. Wystarczają niewielki ilości olejku. Produkt codzienne używam na brzuch. Mam nadzieję, że dzięki wysokiej zawartości witaminy E olej zapobiegnie rozstępom. Jak będzie naprawdę, okaże się za jakiś czas. Co kilka dni oleju używam także na inne partie ciała, gdzie skóra tak mi się nie przesusza i nie wymaga codziennego balsamowania. Olej nie obciąża nadmiernie skóry, nie wyskakują mi po nim wypryski. Ciało się nie klei po nim, nie brudzi ubrań. Można go zastosować po depilacji i również sprawdza się w tej roli, dobrze łagodzi podrażnienia.
Wydajność Oleju jest bardzo dobra. Wystarczają niewielki ilości olejku. Produkt codzienne używam na brzuch. Mam nadzieję, że dzięki wysokiej zawartości witaminy E olej zapobiegnie rozstępom. Jak będzie naprawdę, okaże się za jakiś czas. Co kilka dni oleju używam także na inne partie ciała, gdzie skóra tak mi się nie przesusza i nie wymaga codziennego balsamowania. Olej nie obciąża nadmiernie skóry, nie wyskakują mi po nim wypryski. Ciało się nie klei po nim, nie brudzi ubrań. Można go zastosować po depilacji i również sprawdza się w tej roli, dobrze łagodzi podrażnienia.
Olej miałam w planach zastosować na włosy, ale widząc jego super działanie do nawilżenia skóry ciała, trochę mi go szkoda na ten cel.
Nigdy nie słyszałam o takim oleju, ale muszę przyznać, że ma ciekawe zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
Tego jeszcze nie miałam, ale na pewno w końcu spróbuje :) Uwielbiam testować oleje i masła i co trochę jakiś kupuje.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię oleje, miałam już wiele, ale jak się okazuję jednak nie wszystkie dostępne na rynku;)
OdpowiedzUsuńlubie na cialo takie oleje
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś olej z kiełków pszenicy, używałam go na włosy i bardzo lubiłam. Muszę do niego wrócić:)
OdpowiedzUsuńNa włosy na pewno kiedyś wypróbuje ten olej. Na razie mam kokosowy.
UsuńMoże na włosy byłby także świetny? :) Nie miałam okazji go poznać, choć nie wykluczone, że trafi do mnie. Często sięgam po nowej oleje itp :)
OdpowiedzUsuńMyślę że skoro sprawdził się na ciało, to i na włosy będzie odpowiedni.
UsuńJeden z bardziej przeze mnie lubianych :) generalnie jestem olejkowa dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten olej innej marki, bardzo lubiłam używać go do olejowania włosów i nawilżania ciała.
OdpowiedzUsuńwszędzie te oleje :) ja głównie stosuję na włosy, do ciała wolę masła :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie głównie na włosy stosowałam :) czasami do twarzy.
OdpowiedzUsuńTo może i hydrolat z kiełków pszenicy by Ci pasował - kupuję go na BU.
Nie wiedziałam że jest i taki hydrolat.
UsuńNie stosowałam jeszcze tego oleju :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten olej, ale raczej do niego nie wrócę.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam,ale uwielbiam wszelkie oleje,więc chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńOlej olejowi nie równy. Moja skóra uwielbia tylko ten -> http://www.shamasa.pl/produkt/kielki-pszenicy-bomba-witaminowa-nieoczyszczony-8.html
OdpowiedzUsuńLubię go, ale już nie mam.
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam nim końcówki włosów po myciu :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie dlatego z chęcią poznam go bliżej.
OdpowiedzUsuń:*
Ostatnio polubiłam oleje - co jak co, ale sporo pomagają, nawet więcej niż krem. Ten z kiełków pszenicy omijam, bo chociaż wiem, że nic mi nie zrobi to strach pozostaje, jakoś mnie pszenica zraża w każdej formie :D
OdpowiedzUsuńHoho :) To dla mnie dobra wiadomość że fitomed ma też w asortymencie takie inne oleje :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten olej. Ogólnie uwielbiam pielęgnację olejami, więc się nim zainteresuję ;)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja muszę jakieś oleje w swojej pielęgnacji wprowadzić ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy faktycznie zadziała na rozstępy :) Takiego oleju jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuń