Detoksykujący Żel do mycia twarzy Himalaya

(reklama) Niedawno pokazywałam Wam box Pure Beauty  -Aloha Flamingo, a dziś już czas na wytypowanie pierwszego ulubieńca - jest nim żel do mycia twarzy, kosmetyk dla mnie podstawowy i niezbędny, a po lecie przyda się gruntowne oczyszczanie. Muszę przyznać, nie spodziewałam się tego, początkowo ulubieniec miał być inny. 

Himalaya Detoxifying Charcoal Face Wash




Byłam zadowolona z działania Rozświetlającej Pianki Micelarnej Himalaya, która była bardzo delikatna i skuteczna, ale teraz przyszedł czas na coś mocniejszego do mycia. Dobrze, że dzięki boxom Pure Beauty jest okazja poznać tak wspaniałe kosmetyki.


Detoksykujący Żel do mycia twarzy Himalaya - dla kogo?


Produkt posiada m.in. właściwości absorpcyjne dzięki zawartości Węgla Aktywnego. Żel Myjący Himalaya pomaga usuwać zanieczyszczenia ze skóry i redukować poziom jej tłustości. Warto wiedzieć, że Zielona Herbata dzięki działaniu antyoksydacyjnemu pomaga w oczyszczaniu skóry, pozostawiając ją świeżą i gładką. Żel można stosować 2 razy dziennie do oczyszczania twarzy, omijając okolice oczu. Warto wiedzieć, że mamy ty wysoko zapach, żel pachnie świeżo, jakby lasem, olejkami eterycznymi, ale są też nuty mydlane. 



Skład  Himalaya Detoxifying Charcoal Face Wash

INCI: Aqua, Glycerin, Amonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Carbomer, Camellia Sinensis Leaf Extract, Phenoxyethanol, Parfum, Sodium Hydroxide, Amonium Sulfate, Charcoal Powder, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Zdecydowanie nie jest to skład do skóry wrażliwej, ale u mnie nie wywołał żadnych podrażnień, jedynie omijam okolice oczu tak jak zaleca producent. Poza tym żel ma krótki kontakt ze skórą i pewnie zużyje go w ciągu 2-3 tygodni, później przyjdzie czas na coś bardziej delikatnego.

 

Żel posiada gęstszą konsystencję i ma czarny kolor - może brudzić umywalkę, prysznic. Nakładam odrobinę na dłonie i spieniam, po czym myję pianą twarz. Produkt pozostawia uczucie czystej skóry, bez nadmiernego jej napięcia czy podrażnienia. Zauważyłam, że zmniejsza przetłuszczanie skóry, a jest jeszcze ciepło i miewam z tym problemy. Poza tym to świetny żel do mycia pleców, zwłaszcza gdy są jakieś krostki po lecie, pogrubiony zanieczyszczony naskórek - dla tego żelu to żaden kłopot, w parę dni poradzi sobie z zanieczyszczeniami. Naprawdę polecam, zwłaszcza dla cery tłustej i wymagającej "gruntownego posprzątania". 

Co sądzicie o żelu do mycia twarzy Himalaya? Czy lubicie kosmetyki z węglem?


Produkt otrzymałam w ramach współpracy barterowej z Pure Beauty

Komentarze

  1. Mi też się super sprawdza, choć jest dość mocny - nie używam go codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i lubię :) Bardzo lubię też ich pasty do mycia zębów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam problematyczną przetłuszczającą się skórę twarzy, więc chętnie skorzystam z tego żelu.

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie miałam nic od tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go i spisywał się bardzo dobrze

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, że nie mam tłustej cery, to myślę że mojej cerze przydałoby się coś takiego, do porządnego oczyszczenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten czarny kolor trochę mnie odstrasza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz spotykam się z tą marką. Jednak widzę, że to produkt w sam raz dla mnie - przetłuszczająca się, z niedoskonałościami. Ciekawa jestem jakby się sprawdził.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog