Październikowe migawki, podsumowanie miesiąca
Niebawem koniec października, przychodzi więc czas podsumowań. Patrząc na kolorowe zdjęcia zawsze się wydaje - zwłaszcza u kogoś, że to życie jest też takie kolorowe i super . Ten miesiąc jednak troszkę zawiódł, zwłaszcza jeśli chodzi o pogodę. Nie doczekaliśmy się niestety Babiego lata, a poranki bywały zdecydowanie zbyt chłodne. Aż chce się napisać:
Nie na taki październik czekaliśmy!
NO bo jak to? Po tych upałach we wrześniu przeskok w ciepłe sweterki, albo ciągłe niezdecydowanie - w co się dziś ubrać - by nie przemarznąć, by się nie przegrzać.
Mimo wszystko, auto na wsi jest wybawieniem. Niestety mogę zapomnieć już o sezonie na rower - teraz tylko 4 koła i niech mi ktoś nie pisze tu o ekologii, kiedy zdrowie daje mi znać - już nie mogę sobie pozwolić na przewianie.
Nawet ten koniec października, mam wrażenie że lepszy się wydaje niż początek. Może to i powolne przyzwyczajenie się organizmu do tych niższych temperatury, a może pogodzenie się z naturalnym stanem rzeczy?
Wszystko przemija, a jesień przygotowuje nas na czas spokoju?
Jesień czas refleksji - czas przemijania
Czas popatrzeć na te żółto-brązowe liście, już może po raz ostatni, bo codzienne wiatry nie pozwalają im na dłuższe życie. Sama też patrząc w kalendarz odnajduję datę moich kolejnych już urodzin. Nie wspomnę może już których, bo w pewnym wieku to już nie wypada się chwalić! Mam jednak kilka życzeń, takich wysłanych do Losu, do Siły Wyższej: to zakończenie z sukcesem niektórych Projektów, to też systematyczna profilaktyka zdrowotna, co w tym kraju nie bywa łatwym, ale grunt to się nie poddawać.
Zostawiam Was z moimi urokliwymi kadrami, życząc sobie i Wam ciepła w sercu!











Komentarze
Prześlij komentarz