Fitomed Mój krem nr 12 do cery tłustej i trądzikowej

Hej, pogoda za oknem zaprasza do spacerów, nareszcie mamy piękną wiosnę i oby została już z nami na dobre. Dziś przygotowałam dla Was recenzje kremu, jaki mam przyjemność testować  od miesiąca,  Fitomed Mój krem nr 12 ziołowy do cery tłustej i trądzikowej (ze świeżego naparu ziołowego)




 Przeznaczenie kremu oraz skład na opakowaniu:

 Uważam, że krem jest stworzony dla młodej cery skłonnej do przetłuszczania oraz lekkiego zanieczyszczenia. Nie wymagającej aż tak wiele nawilżenia, ponieważ sama z siebie się nawilża z racji młodego wieku.  Może także być pomocny przy większych zmianach trądzikowych. Obecne  w kremie wyciągi ziołowe to prawdziwe bogactwo naturalnych substancji antytrądzikowych.


Jak zwykle skład kremu Fitomed bardzo ładny. Jednak należy brać zawsze pod uwagę swoje osobnicze preferencje, wiadomo że nie każdemu służy wszystko. Ważne są tu nie tylko ekstrakty ziołowe, które też mogą uczulać, oraz zawarte olejki, które tu jednak są w połowie składu, więc jest ich mało.  A wiadomo, że każda skóra lubi inne rzeczy.
 Zdecydowanie krem jednak należy do tych lekkich.  Ten skład nie służył mi tak dobrze jak w innych kremach Fitomed, zdecydowani ulubieńcy: Krem nr 2 do cery naczynkowej suchej i wrażliwej oraz  Krem nr 9 Karotenowy do cery mieszanej.  Pomimo, że moja cera ma skłonności do przetłuszczania, ze względu na wiek bardziej służą mi cięższe formuły, dzięki którym ustępuje przetłuszczanie. Paradoks, im cera bardziej przesuszona, tym więcej się tłuści.


Krem o brunatno-białym kolorze i lekkiej, żelowo-kremowej konsystencji. Bardzo szybko się wchłania, nie tłuści,  pozostawia leciutki film, który w niczym nie przeszkadza. Aby nawilżyć cerę trzeba nałożyć go sporo, znam kremy o lepszej wydajności. Krem nie ściąga, nie przesusza,  lecz położony na noc nie nawilża dostatecznie. Stosuje go  w dni, kiedy nie planuje przebywać zbyt wiele na słońcu, przezorna nauczką z zeszłego roku czytam składy i po tak mocno ziołowym kremie nie wychodzę na dłuższe spacery na słońcu.   Zapach kremu jest  ziołowy, bardzo  przypomina mi  czarnuszkę, którą bardzo lubię,  nie utrzymuje się na skórze i nie jest  wcale uciążliwy, jeśli ktoś lubi ziołowe zapachy będzie zadowolony.

Krem do kupienia w sklepie Fitoteka, a także w niektórych sklepach z naturalnymi produktami.
25 zł/ 50 ml 



Podsumowując, krem polecam do cery młodej,  skłonnej do zanieczyszczania i trądziku, nie wymagającej aż tyle nawilżenia.  Nie spodziewajmy się działania od razu, krem wymaga systematyczności.  Warto także brać pod uwagę preferencje swojej cery.   W przypadku zaawansowanego trądziku  konieczne mogą być bardziej radykalne środki i wizyta u dermatologa.


Komentarze

  1. chyba warty wypróbowania widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogoda przepiękna, ale martwię się, że spadnie jakiś opad niedługo.

    http://opinia-kwiatuszka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety produkt nie dla mnie, bo mam cerę suchą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie mógłby się sprawdzić, bo kiedyś miałam krem z fitomedu i niby miał być lekki a jednak był zbyt treściwy i mnie zapchał. Po tamtym incydencie ciężko mi będzie znowu zaryzykować, ale może się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam właśnie ten krem na liście do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog