Ulubieńcy jesiennej pielegnacji
Dawno nie było ulubieńców, nie znaczy że trafiałam na same nie lubiane kosmetyki. Po prostu ciężko wybrać co miesiąc coś nowego. Akurat w tym miesiącu używałam parę produktów, które bardzo dobrze się przysłużyły mojej twarzy, poprawiły stan skóry po lecie . Oczywiście to nie wszystkie lubiane kosmetyki, ale jest ich zbyt wiele na krótki wpis.
Dwa produkty z Fitomed, które miałam już jakiś czas temu i postanowiłam zakupić kolejny raz:
- Maseczka Peeling K+K , która miałam rok temu . Podtrzymuje swoje zdanie o niej. Nadal jest dobra na przejściowe pogorszenie stanu cery, pełni funkcję peelingu oraz produktu z kwasami. W kilka dni największe zmiany się zagoiły. W tej maseczce nie ma tak dużo korundu jak np. w peelingu Sylveco i bardzo mi to odpowiada. Z tamtego peelingu nie mogłam domyć twarzy, w przypadku maseczki Fitomed działanie jest komfortowe. Przy tym kwas mlekowy czyni wiele dobra dla skóry, leczy ją , odnawia i zapobiega ropnym zmianom. Maseczka nie jest droga i powinna starczyć na około 1,5 miesiąca kuracji, akurat by odnowić naskórek na jesień.
- Drugi produkt Fitomed to klasyk, Glinka Biała w opakowaniu 35 gram. Nie napisze nic nowego, uważam, że glinki są bardzo pomocne w pielęgnowaniu cery oraz pomagają walczyć z wieloma problemami. Akurat ta biała jest bardzo kojąca. Pozwala zmniejszać zaczerwienienia oraz podgoić szybciej zmiany trądzikowe. Lubię ją zastosować jako uzupełnienie pielęgnacji i na pewno będę do niej wracać.
W październiku używałam tego toniku :
- Martina Gebhardt tonik Shea do cery wrażliwej i alergicznej. Bardzo delikatny, oparty tylko na wyciągach z bzu i wodzie różanej. Tonik niby nie robił spektakularnego wow na twarzy, na pewno nie jest jednym z tych alkoholowych, mocnych produktów, które oczyszczają dogłębnie. Jest taki niepozorny, ale naprawdę działa. Bardzo lubiłam spryskiwać nim twarz podczas stosowania maseczki z glinką białą. Wydatnie podnosił dobroczynne i kojące działanie glinek. Atomizer rozpyla delikatną mgiełkę, tonik nawet jak dostanie się do oczu, to nie podrażnia. Jako element pielęgnacji, na pewno też przyczynił się do poprawy stanu cery po lecie.
W październiku po raz pierwszy zapoznałam się z kosmetykiem Femi:
- Brałam pod uwagę obecny stan mojej cery, czyli trądzik i podrażnienia, a po konsultacji z Panią Hanią z Femi, wybrałam Olejek Passiflora . Trochę byłam uprzedzona, bo po czystych olejkach spodziewać się można zapychania oraz pogorszenia stanu cery. Jednak to były obawy bezpodstawne. Olejek jest idealny do mojej cery, stosuje go tylko na noc. Rano cera jest bardziej nawilżona, wyciszona, wszelkie zmiany trądzikowe szybciej się goją, olejek je podsusza. Oczywiście stosuje go od paru dni, więc nie napiszę wiele o likwidacji naczynek na nosie, na czym mi zależy najbardziej. Na pewno możecie się spodziewać obszerniejszego wpisu.
W ulubieńcach znalazło się też coś z kolorówki:
- Lily Lolo podkład mineralny Warm Honey opisywałam Wam szczegółowo we wrześniu. Jednak chce o nim wspomnieć także teraz, ponieważ był jednym z elementów, które pomogły mi przetrwać ten gorszy czas z moją cerą. Wiadomo, że cera z wypryskami i bliznami nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Nie wyobrażam sobie jednak zakamuflować tego wszystkiego warstwą silikonów i konserwantów, podkładów typowych drogeryjnych unikam. Podkład mineralny nie tylko nie dusi skóry, ale pomaga walczyć o jej zdrowie. Jeśli można połączyć te dwie cechy, czemu nie spróbować.
To wszystko z moich ulubieńców. Napiszcie koniecznie, jeśli znacie te kosmetyki.
Jaki krem najlepiej sprawdza Ci się pod minerały?
OdpowiedzUsuńostatnio jest to Femi różany na dzień, wcześniej Martina Gebhardt emulsja szałwiowa
UsuńMaseczkę- Peeling K+K niedawno sobie zamówiłam i mam nadzieję, że u mnie też będzie ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że również będziesz zadowolona.
Usuńja ostatnio zaniedbalam maseczkowanie, musze sie zebrac znowu i dzialac z maseczzkami:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej być systematycznym aby widać było efekty.
UsuńUwielbiam kosmetyki Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńTe produkty z Fitomed od dawna są na mojej liście zakupowej a ja ciagle zapominam je kupić;/
OdpowiedzUsuńkosmetyki z femi i z fitomedu są cudowne.
OdpowiedzUsuńniestety zadnych produktow nie uzywalam, a firmy sa mi malo znane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam podklad mineralny :)
Podoba mi się u Ciebie - obserwuje! zapraszam do mnnie :) mam nadzieje ze zostaniesz u mnie dluzej :)
Dziękuję bardzo.
UsuńLily lolo <3 a peeling K+K już do mnie jedzie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi ta maseczka, bo to mój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji twarzy. :D
OdpowiedzUsuńMaseczka + peeling k+k to mój ulubieniec :D
OdpowiedzUsuńZarówno glinkę jak i maseczkę Fitomed bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńGlinka jest rewelacyjna. :)
OdpowiedzUsuńz Twoich ulubieńców znam tylko Lily lolo, mam maleńkie opakowanie ale polubiłam się nim.
OdpowiedzUsuńtonik Martiny muszę koniecznie poznać, Femi mnie również zauroczyło
OdpowiedzUsuńnie znam nic :<
OdpowiedzUsuńten peeling z fitomedu miałam. Planuję ponowny zakup.
OdpowiedzUsuńMineralny podkład od LilyLolo to także i mój ulubieniec :D
OdpowiedzUsuńTwoi ulubieńcy to dla mnie nowości :D
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych rzeczy nie miałam. Jakoś nie mogę się przełamać do minerałów ;)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling Farmony, ale jeszcze leży w zapasach ):
OdpowiedzUsuńDla mnie to same nowości :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko podkład ale chętnie poznam peeling.
OdpowiedzUsuńMaseczka-peeling jest od dawna na mojej wishliście, nie mówiąc o kosmetykach Martiny :D
OdpowiedzUsuńKusisz mnie coraz bardziej tym Lily Lolo... :-)
OdpowiedzUsuńZe słyszenia znam kosmetyk Lily Lolo i kosmetyki Fitomed :) Z minerałów używam jednak Annabelle Minerals :) Glinki też mam, ale z jakiejś innej firmy - nie pamiętam ;]
OdpowiedzUsuńNie mam, nie znam, ale chętnie się zapoznam ;)
OdpowiedzUsuń