Biovax Regenerujący Szampon Micelarny Japońska Wiśnia, Mleko Migdałowe


Kosmetyki Biovax kiedyś robiły na mnie dobre wrażenie. Kiedyś... ale z czasem wszystko się zmienia. Upodobania skóry, składy kosmetyków, gust kosmetyczny. Również producenci idą na przeciw klientom, produkując coraz lepsze kosmetyki, nie zawsze im to wychodzi. A jak jest tym razem: Biovax Regenerujący Szampon Micelarny?


Opakowanie kartonowe w/g mnie zupełnie zbędne, jednak na półce w drogerii robi wrażenie. Sama butelka (z plastiku nr 2 HDPE) zgrabna, smukła, zawiera tylko 200 ml szamponu o atrakcyjnym zapachu wiśni. W konsystencji gęsty, kremowy, koloru białego. Do umycia włosów nie potrzeba go zbyt wiele, najlepiej i tak rozrzedzać wodą, wtedy łatwiej się myje włosy.
Szampon Micelarny, ma mieć wyjątkową i delikatną formułę, ma skutecznie oczyszczać włosy i skórę, zapewnić niezbędny poziom nawilżenia. Intensywnie regenerować...Czy to nie piękne, aż zbyt piękne, aby było prawdziwe. Wiadomo, że od odżywienia są Maski i odżywki i olejki, nie oczekujmy aż tyle tylko po jednym szamponie.


Obietnice na opakowaniu:


A Rzeczywistość:

  •  U mnie włosy matowe, bez połysku, a nie mam zniszczonych i w ogóle nie farbuje. Z natury mam mocne włosy. Zwykle, po szamponach naturalnych ładnie błyszczą i nie ma z nimi kłopotu.
  • Wpływu na łamliwość nie zaobserwowałam, moje włosy nie mają do tego skłonności, nie są zniszczone. 
  • Mają być włosy oczyszczone,  a są ! Ale tak twarde w dotyku, sztywne, źle układające się, ciężko z nimi dojść do ładu, elektryzują się. Może gdyby zastosować Maskę z tej samej linii byłoby lepiej? O tym się nie przekonam. Po myciu tym szamponem zastosowałam ulubioną odżywkę z Lavera, która wcześniej się u mnie sprawdzała z innymi szamponami. 
  • Obiecany zapach Wiśni japońskiej czuć tylko podczas mycia, po spłukaniu i wysuszeniu go nie ma, po prostu sobie znika wraz ze spłukaną pianą. 
  • Plus że szampon mnie nie podrażnił, co i tak jest wybitne, bo takie składy niestety mi  nie służą.

Skład, czyli winowajca całego zamieszania:
Miało być: 0 % silikonów, parabenów, parafiny, SLS/SLES



A co jest naprawdę?
Detergenty (muszą jakieś być). Jednak Sodium C14-16 Olefin Sulfonate to dość silny detergent, nie koniecznie polecany kobietom w ciąży, o wysokim ryzyku wywołania podrażnień u osób skłonnych do alergii, wrażliwych. Nie ma Parabenów, ale co z tego, skoro na końcu składu inny konserwant 2 - Bromo 2- Nitropropane -1,3 Diol , substancja o wysokim stopniu ryzyka podrażnień.

A dlaczego włosy moje są tak sztywne, bez życia? Podejrzewam że to wina Sodium Chloride na czwartym miejscu składu. Poza tym skład ciut przydługi. Znalazłam w nim nawet Sole Glinu, używane w dezodorantach, po co tam są? Nie wiem?

Podkreślam, że moja analiza jest na własny użytek i może wydawać się zupełnie amatorska, bo poparta wiedzą z internetu, nie musicie się z tym zgadzać. Szampon przeanalizowałam dopiero po jego zakupie, a to był błąd. Powinno się robić analizę już w sklepie, co nie zawsze jest możliwe, gdy skład jest długi, drobnym drukiem, lub po po prostu nie ma się czasu.


Nie wiem, może komuś ten szampon będzie służył? Ja jestem na nie i jest to moje osobiste zdanie.

Komentarze

  1. Skusiłam się na drugą wersję tego szamponu, ale jeszcze nie używałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nigdy nie miałam żadnego szamponu biovax i teraz wiem, że ten też nie jest dla mnie, lubię kosmetyki pielęgnacyjne balsamy bez spłukiwania szczególnie z opuncją.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam zapachy kosmetyków Biovax

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam kiedyś szampon z serii arganowej tej marki i była to totalna porażka

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie biovax powoduje łupież więc unikam ich produktów ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. wlasnie mialam na niego ochote jakis czas temu, ale wiele dziewczyn pisze, ze wlosy sa po nim matowe i jakies takie brzydkie.. wiec sie nie skusze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog