Makijaż naturalny z Sante, Lavera, Lily Lolo , Benecos


Lato dla jednych jest czasem eksperymentów, dla innych wizją odpoczynku od codziennego make-up. Ja należę do tej spokojnej grupy, która unika szalonej kolorystyki i raczej dba o pielęgnację niż o makijaż. Jednak w mojej kosmetyczce były już spore braki, dlatego postanowiłam co nieco ją uzupełnić.



Zakupy na Costasy.pl:



  • Naturalny Prasowany Korektor Lemon drop
  • Prasowany cień do powiek Double Denim
  • Pędzel Eye Liner Smudge 



Korektor w kamieniu i odcieniu żółtym marzył mi się od dawna. Duży plus to opakowanie z lusterkiem, dzięki temu można poprawić makijaż nawet w podróży. Na razie aplikowałam palcem i odcień wydaje mi się odpowiedni do krycia zaczerwienień, wyprysków. Tylko muszę znaleźć do niego jeszcze  pędzelek w moich zbiorach.

Cień do powiek Double Denim to bardzo głęboki granat, bez drobinek. Wraz z pędzelkiem Eye Liner Smudge będą mi służyć do robienia ciemnej kreski wzdłuż  nasady górnej powieki. Ciekawe czy wyjdzie mi z tego jaskółka? O tym przekonacie się w recenzji, która będzie już w lipcu.


Zakupy na Greenline-sklep.pl



  • Benecos Matujący Puder transparenty Mission Invisible 
  • Sante Balsam do ust Smooth Color Kiss w odcieniu Soft coral
  • Lavera Trend Sensitiv Korektor w kremie odcień Honey 03
  • Sante Curl Extend Extreme Podkręcający tusz do rzęs


Puder Benecos to naturalna alternatywa Wibo Banana Loose Powder, z tym że jest w kamieniu i ma 6,5 gram. Jest malutki i nadaje się w sam raz do torebki. Podoba mi sie transparenty kolor oraz to że zmiękcza rysy twarzy.

Balsam do ust Sante jest świetnym, letnim zamiennikiem pomadek kolorowych. Na razie widzę, że dobrze nawilża usta. Kolor jaki daje jest jasny, nie ma drobinek i  kremowe wykończenie.

Korektor Trend Sensitiv na razie wydaje mi się ciut dla mnie za ciemny. Trochę zawodzi jego trwałość. Zobaczymy jak będzie dalej, być może uda mi się opracować jego aplikację, tak aby był bardziej trwały.

Tusz do rzęs z Sante niestety nie urzeka efektem na rzęsach, jest praktycznie nie widoczny. Za to opakowanie ma bardzo ładne i cieszy oko.

To tylko moje pierwsze wrażenia. Po więcej zapraszam wkrótce, obserwujcie bloga.


Komentarze

  1. Uwielbiam Lily Lolo, muszę też poznać ten żółty korektor choć szczerze mówiąc prawie w ogóle nie maskuję niczego na twarzy, krem bb mi wystarcza , jednak warto mieć coś takiego na zaczerwienienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe nowości, ciekawi mnie Benecos :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z LL się dopiero poznaję, ale już kuszą mnie ich kolejne produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. cień lily lolo bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  5. taki korektor w kamieniu by mi się przydał :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Choć bloga mam już ponad 4 lata, jeszcze ani razu nie miałam przyjemności używać Lily Lolo, za to ich opakowania za każdym razem mnie urzekają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z LL lubię większość kosmetyków oprócz pudrów, które się u mnie nie sprawdziły ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak samo jak Ty uważam, że opakowanie tego tuszu jest fajne. Samam używam tuszu z Alverde All In One i przy 2 warstwach jest efekt bardzo spoko :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog