Luvos Krem oczyszczający do mycia twarzy


Dziś mam dla Was recenzję produktu do mycia twarzy z kategorii tych delikatnych, kremowych. Coś innego niż mleczka i  żele, a jest to:  Luvos Krem oczyszczający do mycia twarzy:


"Delikatnie oczyszcza, wygładza i rozświetla skórę. Oparty na absorpcyjnych właściwościach glinki Luvos, głęboko wnika w pory, usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Ponadto zawiera wyciąg z egzotycznej rośliny Black Cohosh, który ujędrnia skórę i łagodzi podrażnienia oraz olej migdałowy, chroniący skórę przed przesuszeniem. Krem polecany do każdego typu cery, zwłaszcza do tłustej, zanieczyszczonej i mieszanej. Nadaje się do usuwania makijażu. Systematyczne stosowanie kremu oczyszczającego w połączeniu z tonikiem z glinką Luvos, zapewni czystą i świeżą cerę o zdrowym wyglądzie.
Odpowiedni dla wegan. Testowany dermatologicznie."
 (opis ze sklepu skarbiec-natury)


Składniki: Aqua, Zea Mays Oil, Sorbitol, Coco Glucoside, Loess, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Parfum**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet almond) Oil*, Xantan Gum, Cimicifuga Racemosa Root Extract, Vaccinum Myrtillus (Bilberry) Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit extract, Acer Saccharum (Sugar Mapple) Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Alcohol*, Tocopherol, Citric Acid, Citronellol**, Linalool**.


Krem oczyszczający Luvos stosuje do mycia  twarzy rano i wieczorem od około miesiąca.  Jest jednym z etapów oczyszczania, a nie jedynym produktem. Wieczorem, po użyciu mleczka do demakijażu,  trzymam go dłużej na skórze, jak maseczkę, zmywam wodą i stosuje jeszcze tonik (innej marki). Krem wcale nie wytwarza piany,  podczas masowania staje się jedynie bardziej biały. Trzeba uważać, aby nie dozować zbyt wiele, bo już mała ilość sobie poradzi.  A szkoda go marnować, bo tubka zawiera tylko 100 ml. 
Konsystencji jest kremowej, jak mleczko,  wygląda trochę jak połączenie olejku z glinką. Zdecydowanie fanki pieniących się żeli nie będę z niego zadowolone.  Jest  średnio gęsty, wydajny.
Zapach  ma specyficzny, charakterystyczny dla kosmetyków Luvos.

Produkt spełnia swoje zadanie, dobrze oczyszcza , usuwa codzienny brud i delikatny makijaż z twarzy.  Nie próbowałam zmywać nim tuszu z rzęs, więc nie wiem jakby sobie poradził, ale cienie, kredkę zmywa dobrze, przy tym nie podrażnia okolic oczu, spojówek.  Nie wiem jak to jest z tym ujędrnieniem, myślę że od tego są dalsze etapy pielęgnacji, które trzeba i tak wykonać, aby cera była zdrowa i zadbana.  Zgodzę się na pewno, że chroni cerę przed wysuszeniem, łagodzi skutki mycia wodą, jest odpowiedni dla cery wrażliwej. A czy  sprawdzi się przy takiej mocno tłustej, trudno mi zgadnąć.
 U mnie po myciu pozostawia wrażenie czystości i świeżości, działa jak żele, ale nie wysusza, za to go chwalę. 



Komentarze

  1. Wydaje się być ciekawy, dobrze że spełnia swoje zadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po preczytaniu recenzji sądzę że sprawdziłby się u mnie doskonale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro nie wysusza to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tej firmy miałam maseczkę i próbki kremów, ale coś mi w nich nie pasowało ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej firmy, ale coś czuję, że polubiłabym się z tym produktem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło, że nie wysusza, mnie większość żeli przeznaczonych nawet do suchej skóry niestety trochę wysusza:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie sama woda działa źle, ja tak mam zwłaszcza jesienią i zimą.

      Usuń
  7. widzę pierwszy raz, dobrze że nie wysusza i jest łagodny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. może i jest fajny ale tubka powiewa NRD ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz go widzę, ale myślę, że u mnie również by się sprawdził. Lubię takie delikatnie produkty do oczyszczania twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem jak by się u mnie spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dobrze, że spełnia swoje zadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kosmetyk jest mi całkowicie obcy. Fajnie że spełnia swoje zadanie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Bałam się, że będzie bardzo mocny ale skoro tak to na pewno dam mu szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama nie wiem... Chyba jednak wolę żele :D

    OdpowiedzUsuń
  15. A dokładnie dzisiaj czytałam o dobroczynnych właściwościach oleju kukurydzianego, a tu proszę u Ciebie kosmetyk na jego bazie :) Na pewno warty wypróbowania, szczególnie, że u Ciebie sprawdził się całkiem dobrze, a ja nigdy nie używałam kremu do oczyszczania. Zawsze były to pianki lub żele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przyzwyczajona do żeli , a ten krem to miła odmiana.

      Usuń
  16. Ja używam tylko płynu micelarnego i toniku, i to mi wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz widzę ten krem oczyszczający. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli mam być szczera nigdy nie słyszałam o tej firmie. Ale kosmetyk sam w sobie zapowiada się obiecująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię ten krem myjący. Co jakiś czas sięgam po niego.

    OdpowiedzUsuń
  20. A gdzie kupujesz kosmetyki tej marki? Ja właśnie czegoś takiego szukam. Lubię emulsje z alterry i oczarową z alverde ale po jakimś czasie stosowania mnie strasznie uczulaja. Robię przerwę i po zastosowaniu znowu jest ok.
    Lubiłam krem myjący heilerde z alverde ale miał drobinki pilingujące, także ten wydaje się być dobrą alternatywą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio to na skarbiec-natury ale na zdrowe-kosmetyki-uroda-bez-chemii też chyba mają , w razie czego podam linki do sklepów

      Usuń
    2. Wygogluje:) Myślałam, że stacjonarnie gdzieś w Niemczech:) (brak polskiej etykietki mnie zmylil)

      Usuń
    3. Nalepka polska się starła niestety bardzo szybko.

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog