2 Hity z pielęgnacji dziecięcej: Linomag i Urtekram
Dwa podstawowe kosmetyki mojego syna (15-ście miesięcy) to żel do mycia i pasta do zębów. Tak się składa, że z obu jestem zadowolona, są delikatne, skuteczne, sama je wypróbowałam i mogę polecić. Jestem matką oszczędną, jeśli chodzi o pielęgnację.
Urtekram Pasta do zębów dla dzieci TuttiFrutti
Opis producenta:
"Pasta do zębów o lubianym przez dzieci, owocowym smaku.
Zastosowane w paście drobinki sproszkowanego węglanu wapnia (kreda) powstały miliony lat temu na dnie morza. W naszej paście usuwają one nagromadzone na powierzchni zębów osady i zanieczyszczenia. To właśnie zawartość kredy nadaje paście naturalną, jasnoszarą barwę. Wysoka zawartość aloesu chroni i pielęgnuje dziąsła. Olejek z mirry działa dezynfekująco. Nie zawiera fluoru.
Pojemność: 75 ml
Skład: węglan wapnia, woda, gliceryna**, wyciąg z liści aloesu*, wyciag z kwiatów rumianku*, guma ksantanowa, aromat, olejek z mirry abisyńskiej, wyciąg z kory magnolii, limonen.
INCI: Calcium Carbonate, Aqua, Glycerin**, Aloe Barbadensis Leaf Extract*, Chamomilla Recutita Flower Extract*, Xanthan Gum, Aroma, Commiphora Myrrha Oil, Magnolia Officinalis Bark Extract, Limonene.
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** wyprodukowano z użyciem z surowców z upraw ekologicznych"
Moja opinia:
Ząbki myjemy od niedawna pastą, wcześniej myliśmy samą szczoteczką (polecam szczoteczkę Hydrophil) i wodą. Mój syn jeszcze połyka trochę pasty, dlatego używam minimalnych jej ilości, a produkt i tak pieni się dobrze, więc często płuczę szczoteczkę pod kranem. Chodzi o to, aby wyrobić dziecku nawyk mycia zębów. W takim wieku jeszcze nie ma problemów z uzębieniem, kamienia itp. Dużą rolę odgrywa tu dieta dziecka. Pasta o dobrym smaku zachęca dziecko do mycia ząbków. Faktycznie coś w tym jest, bo od kiedy mam tą pastę syn nie stawia oporów przy myciu. Jeszcze musimy sobie wyrobić technikę mycia, ale jest już całkiem nieźle.
Pastę Urtekram wypróbowałam u siebie, aby lepiej ją Wam opisać. Smak ma delikatny, naturalny, słodko-owocowy, nie gryzący w język. Przyjemnie się ją stosuje, bardzo dobrze oczyszcza, nie pojawia się nowy osad, a kamienia jest zdecydowanie mniej. Dziąsła są w dobrej kondycji i znika nadwrażliwość. Wydajność jest spora, bo nie trzeba dużych ilości produktu do umycia. Nie muszę chyba wspominać, że skład ma na duży plus. Poza tym jest całkiem dobrze dostępna, ja kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością.
Miałam też wersję z Aloesem, ale smak miała zdecydowanie gorszy.
Linomag Żel do mycia ciała i głowy dla dzieci i niemowląt
Skóra wrażliwa, sucha i alergiczna.
Opis producenta:
"LINOMAG® ŻEL DO MYCIA CIAŁA I GŁOWY polecany do codziennej kąpieli dzieci i niemowląt od 1. dnia życia. Substancje aktywne stanowią połączenie łagodnych środków myjących, oleju lnianego bogatego w NNKT, w tym kwasy omega-3 i omega-6 oraz pantenolu.
WSKAZANIA I WŁAŚCIWOŚCI:
- Delikatnie myje, oczyszcza i odżywia
- Pielęgnuje skórę głowy zapobiegając jej przesuszeniu
- Zabezpiecza przed podrażnieniami i przesuszeniem
- Przyspiesza regenerację naskórka
- Czyni skórę gładką i elastyczną
- Nie powoduje łzawienia oczu
NIE ZAWIERA BARWNIKÓW
Skład/Ingredients: Aqua, Sorbitol, Sodium Cocoamphoacetate, Cocoamidopropyl Betaine, Lauryl Glycoside, Coco-Glucoside and Glyceryl Oleate, Lactic Acid, Linum Usitatissimum, Panthenol, Polysorbate 40, Glyceryl Caprylate, Parfum.
Moja opinia:
Jestem bardzo ostrożna w doborze środków do mycia ciała dziecka, od kiedy był problem z suchą skórą. Jak zauważyłam, umiar zdecydowanie jest wskazany. Często kąpiel jest w samej wodzie.
Żel Linomag jest delikatny i łagodny dla skóry. Ma prosty i krótki skład. Nie wysusza, a nawet działa kojąco i nawilżająco. Konsystencję ma średnią, a zapach charakterystyczny dla żeli dziecięcych. Wytwarzana podczas mycia piana jest wystarczająca, przez co produkt jest wydajny. Jeśli stosować tylko u dziecka starczy na długi czas.
Sama też stosowałam go pod prysznicem, również do mycia głowy. Skóra po kąpieli jest lepiej nawilżona, gładsza, lekko pachnąca i nie jest to tylko efekt krótkotrwały. Włosy oczyszcza skutecznie, jednak trochę je plącze, jak wiele żeli dziecięcych. Natomiast skóra głowy tylko zyskuje po takim myciu. Nie pojawia się łupież i swędzenie, a jestem raczej wrażliwcem w tej kwestii.
Ps. Żel szczypie w oczy, jak dostanie się tam przy spłukiwaniu.
Ps. Żel szczypie w oczy, jak dostanie się tam przy spłukiwaniu.
Żel kupiłam w Tesco, ale nie polecam tego sklepu, tam cena była zawyżona. Z tego co widzę ten żel wszędzie kosztuje około 10 zł, a w Tesco 12, poza promocją.
Chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące są te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńLinomag to klasyk w pielęgnacji skóry maluszków :)
OdpowiedzUsuńtesco zawyża wiele cen
OdpowiedzUsuńżel jest interesujący:)
Urocza jest grafika na tym żelu :)
OdpowiedzUsuńLinomag znam ;)
OdpowiedzUsuńTą pastę też mamy i bardzo polecam. Ziaja ma tez fajną z takim składem, że ewentualne połknięcie nie jest ryzykowne. Z innych hitów dziecięcych to szampon i odżywka w spray'u z tej serii:http://www.johnsonsbaby.com.pl/product/johnson%E2%80%99s-shiny-drops-od%C5%BCywka-w-sprayu
OdpowiedzUsuńMoja 2,5-latka ma gęste kręcone włosy i super się sprawdza.