D'Alchemy Super Rich Multi-Hydrator - Krem jakich mało
Niedawno pisałam Wam o mojej wieczornej pielęgnacji twarzy. Dziś kontynuacja, napisze Wam o fantastycznym kremie polskiej marki, która robi furorę nie tylko pośród blogerek: D'alchemy Super Rich Muli-Hydrator ?
Dla kogo Krem Super Rich Multi-Hydrator?
Obietnice długotrwałego, dogłębnego nawilżenia i wygładzenia skóry.
Kosmetyk ma szansę zadziałać nawet na zmiany skórne wywołane zmianami hormonalnymi, głębsze zmarszczki zostaną zminimalizowane a drobne linie wypełnione.
Jak wygląda opakowanie?
Jest minimalistyczne, ze szkła, dodatkowo zapakowane w kartonik.
Pojemność wynosi 50 ml
Na stronie dalchemyskincare.com możemy poczytać o nim więcej.
Obietnice producenta:
Jak widać, mamy tu gwarancję formuły bez parabenów, parafiny, SLS, silikonów, lanoliny, PEG, PABA, Syntetycznych perfum, składników pochodzenia zwierzęcego.
Skład i dalsze informacje na opakowaniu:
Krem zabezpieczony jest przed niepowołanymi rączkami. Dla mnie to gwarancja czystości i bezpieczeństwa produktu.
Moje spostrzeżenia:
Po otwarciu słoiczka widzimy, że krem wygląda jak wiele innych. Na pierwszy rzut oka wydaje się przeciętny, lecz to tylko pozory. Ja zawsze lubię powąchać krem po jego otwarciu, zaskoczył mnie jego zapach, który okazał się odrobinę korzenny, a to za sprawą zawartego w nim Olejku Goździkowego. Zapach przez jakiś czas utrzymuje się na skórze, jest zmysłowy i pobudzający.
Przy aplikacji krem jest średnio gęsty. Niby treściwy, ale bardzo łatwy do roztarcia na skórze, taki aksamitny. Pozostawia uczucie gładkiej, nawilżonej, odżywionej, ukojonej i pięknej cery. Nie tłuści nadmiernie, można go stosować na dzień i na noc. Chociaż w moim odczuciu, bardziej przyda się na zimniejsze miesiące, kiedy cera wymaga bardziej ochronnych kosmetyków.
Moja opinia :
Po miesiącu używania kremu D'Alchemy mam jak najlepsze wrażenia. Moja opinia na pewno nie jest podyktowana tylko ceną kremu. Zazwyczaj nie odnoszę się do ceny kosmetyku, który otrzymuje współpracując. Oczywiście nikt nie chce testować tanich, słabych składem kosmetyków. Szczerze powiedziawszy, to dla mnie ważniejsze jest działanie, opakowanie, filozofia marki. A tu wszystko jest najwyższej jakości. Daje poczucie luksusu, dlatego myślę, że cena jest jak najbardziej słuszna. A znam droższe kremy, które niestety nie mogą poszczycić się tak dobrymi właściwościami.
Stosując Krem D'Alchemy czuję się naprawdę rozpieszczana. Co ważne, efekty szybko są widoczne na skórze. Zanim stosowałam ten krem, to miałam pewne problemy z suchą cerą, nadmierną wrażliwością, zmarszczkami. Nie oszukuje się, bliżej mi do czterdziestki, niż do nastolatki. Dlatego wybieram bogaty skład, w którym znajdują się Oleje takie jak z Pestek winogron, Arganowy i Lniany, odżywcze Masło Shea. Nie stronię też od olejków eterycznych z Róży Damaceńskiej, stymulujących skórę do regeneracji. A hydrolaty z Róży i Neroli potrafią zdziałać cuda.
Wszystko w tym kremie jest tak pięknie dopracowane. Same naturalne dobroci, dające widoczne gołym okiem efekty. Jestem nim zachwycona i poleciłabym go najlepszej przyjaciółce i siostrze.
Wypchany samym dobrem!
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńFaktycznie krem wyglada fajnie, choc jak go chyba pierwszy raz widze
OdpowiedzUsuńMa bardzo bogaty skład, dobrze, że się sprawdza i go polubiłaś:)
OdpowiedzUsuńAkurat szukam kremu na noc. Wezmę ten krem pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńgorąco polecam!
UsuńCudny skład ;)
OdpowiedzUsuńSamo dobro, choć nie wiem czy moja mieszana w stronę tłustej cera polubiłaby się z nim na dzień. Na noc jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńKrem jest przeznaczony do cery suchej , dojrzałej.
UsuńMam żel tej marki i jestem zadowolona. Dobrze wiedzieć, że i ten krem jest dobry :)
OdpowiedzUsuńwow ale dobroci siedzi w tym kremie, ma ochotę poznać bliżej tę markę :-)
OdpowiedzUsuńj na razie tylko czytam o tej marce ale jest bardzo kusząca, uwielbiam taki rodzaj opakowań z ciemnego szkła oraz naturalny skład. chciałabym poznać ten krem na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńChyba warto zwrócić na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńTo Ci dopiero cudo ! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze o nim nie słyszałam, zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuń