Zadbaj o kobiecą delikatność...Ginger Organic Tampony



Wybieram lepiej


W kwestii ochrony w te trudne dni nie uznaje kompromisów. Ma byś skuteczna, ale i przyjazna dla mojej skóry. Z daleka omijam sztuczne, siateczkowe podpaski. Mam przykre doświadczenia z odparzającymi produktami. Ostatnio w moje oko wpadły tampony z certyfikatem EcoCert, które są dostępne stacjonarnie, mowa o Ginger Organic, tampony bez aplikatora, Normal.



Tampony Ginger Organic 


To certyfikowane, organiczne tampony do higieny intymnej dla kobiet. Ich wyjątkowość i unikalność polega na tym, iż wykonane są z najczystszej na naszej planecie, certyfikowanej, organicznej bawełny - bez żadnych substancji chemicznych, pestycydów, chloru, dioksyn, GMO, bez silnie alergizujących składników zapachowych i barwników.
0% chemii, 0% GMO, 0% chloru. Produkt 100% organiczny , hipoalergiczny, bez składników zapachowych. Bielenie nadtlenkiem wodoru. Produkt certyfikowany przez: ECOCERT; ALLERGY CERTIFIED,GOTS,FSC,NORDICECOLABEL.(opis z rossmann.pl)



Myślę, że ten opis w 100% tłumaczy trochę wyższą cenę Ginger Organic. Jednak w promocji często można  kupić już za 15 zł/ 18 sztuk. Taką cenę zobaczymy też na innych, zwykłych tamponach, które kuszą tylko kolorowym opakowaniem.



Moja opinia o tamponach Ginger Organic


Tampony z organicznej bawełny to z pewnością dobry wybór. Te są wyjątkowo wygodne w zakładaniu, jak i w usuwaniu. Nie obcierają, nie podrażniają, są bez zapachu. Komfortowe na codzień, na basenie, podczas upałów.

Mogę Wam polecić Tampony Ginger Organic. Wszystko mi w nich odpowiada, oprócz jednego - rozmiaru. Kupiłam  Normal, w zasadzie nie wiem dlaczego. Pierwsze wpadły mi pod rękę. Niestety nawet w przypadku początków okresu ten rozmiar przecieka. Nie są to moje pierwsze tampony, więc wiem jak zakładać.

Na pewno je zużyje, ale muszę zakładać wkładki higieniczne dla pewności . Teraz wiem, że muszę brać większe rozmiary.

Polecam również Tampony z Masmi , ostatnio też dostępne w stacjonarnie.


Komentarze

  1. Nie wyobrażam sobie okresu bez tamponów, nie wiem jak kiedyś mogłam używać podpasek które bardzo bardzo utrudniały i krępowały. Tych jeszcze nie miałam, najczęściej sięgam po te Rossmannowskie tampony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie drożej wychodzi :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz je widzę :) Z racji ciąży, analogicznie omijam ten temat, ale za kilka miesięcy z chęcią bym po nie sięgnęła, bo również cenię sobię naturalność :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cena wcale nie jest zła a tampony to bardzo wygodna sprawa, używam ich ale także podpasek. te naturalne, organiczne na pewno są lepsze od tradycyjnych "plastikowych"

    OdpowiedzUsuń
  5. Cenowo wychodzą bardzo podobnie do moich z firmy Organyc. Z tym rozmiarem tych naturalnych, to czasem katastrofa :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie ich nie znam, ale dla mnie, za dobry produkt tego typu, cena wcale nie jest jakaś wysoka :). Przyjrzę się im na dniach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety nie mogę używać tamponów więc ... nie skuszę się ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Tamponów nie używam ale przyznam że myślę nad zmianą podpasek na te bardziej eco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja lubie kubeczek a na noc zwykle podpaski wlasnie z tej firmy albo jakies zwykle najtansze

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również zawsze byłam fanką TAMPONÓW - jak dla mnie są praktyczniejsze i dają uczucie intensywniejszej ochrony niż podpaski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety te wieksze tez przeciekaja. Niby na ulotce jest napisane "zmieniac co 4-6h", ja zmienialam co 2h i sznureczek byl caly mokry plus plama na wkladce (ktora na szczescie mialam). Uwazam, ze nie warto. Sklad fajny, ale zero komfortu i "spokojnej glowy".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog