Nasze patenty na wzmocnienie odporności
Przedszkolak po raz pierwszy
Okres przedszkolny to niewątpliwie próba odporności dla dziecka, jak i dla jego rodziców. Mam nadzieję, że najgorsza faza zachorowań już za nami. Chciałabym też, aby po napisaniu tego tekstu znowu wszystko nie legło w gruzach. Wiecie jak to jest, człowiek już ma nadzieję, że sytuację opanował, a tu trach, znowu katar i sytuacja ciągnie się od nowa. W okresie przedszkolnym tak naprawdę dopiero buduje się odporność u dziecka i nie należy się zrażać częstymi chorobami.
Syn najbardziej zaczął chorować w październiku, kiedy zderzył się po raz pierwszy z wirusami przedszkolnymi. Choroba za chorobą, aż w końcu szpital. Na szczęście po najgorszym przyszedł czas na stabilizację i odpukać, od dwóch miesięcy mamy spokój z chorobami, chociaż z tego co słyszę dzieci w przedszkolu nadal chorują.
Jak sobie to wszystko usystematyzowałam, to jednak myślę, że pewne moje działania przynoszą jakieś korzyści i dlatego chciałabym je polecić innym mamom. Nie tylko im zresztą, bo te metody na wzmacnianie odporności działają też u dorosłych. Kiedy tylko coś mnie bierze, to szybko sięgam po moje metody i jakimś cudem to naprawdę działa.
A więc jakie są te nasze metody na wzmocnienie odporności?
Witamina C
Nie chce tutaj promować suplementów jako podstawy uzyskania odporności. Jednak od kiedy podaje dziecku Witaminę C w formie łatwo przyswajalnej sproszkowanej aceroli z dodatkiem naturalnych wosków roślinnych to zdecydowanie jest poprawa jeśli chodzi o odporność. Sama przyjmuje Witaminę C w postaci L-askorbinianiu z dodatkiem bio-flawonoidów cytrusowych i u mnie także to działa. Widzę, że na temat witaminy C dużo się mówi i wcale nie są to puste słowa.
Witamina C w dobrze dobranej dawce działa cuda. Dla dziecka warto jest poszukać dawkę dostosowaną do jego wieku. A więc jeśli dziecko ma ponad 3 lata, to nie podaje się mu witaminy dla niemowląt, ani też dla dorosłych. Dobrze, że obecnie mamy taki wybór suplementacji. Chciałabym też zwrócić uwagę na to, aby nie koniecznie kierować się poleceniem farmaceuty, tylko poszukać samemu. Farmaceuta nie koniecznie musi nam sprzedać produkt najlepszy. Trzeba się liczyć z koniecznością zamawiania produktu, gdyż w aptekach stacjonarnie nie wszystko jest dostępne.
Czarnuszka
Kolejny super produkt, który można bez trudu kupić nawet w sklepie spożywczym. Przyprawa dość popularna i stosunkowo nie droga. Chociaż wiele ekspertów poleca olej z czarnuszki, ponieważ zawiera on koncentrację składników aktywnych zawartych w tych cudownych ziarenkach.
Jednak olej z czarnuszki ma dość charakterystyczny smak, więc nie każde dziecko będzie chciało go przyjmować. Natomiast ziarenka czarnuszki łatwo jest przemycić w wielu potrawach. Można dodać go do samodzielnie pieczonych bułek czy chleba. Dosypać do zupy pod koniec gotowania. Sałatka jarzynowa z dodatkiem czarnuszki zyska na atrakcyjności. I tym sposobem czarnuszka może być obecna w naszej codziennej diecie.
Dlaczego czarnuszka: Nasiona czarnuszki mają działanie silniejsze od antybiotyków. Nie niosą ze sobą skutków ubocznych takich jak syntetyczne leki. Czarnuszka zabija wirusy i bakterie oraz podnosi naszą odporność. Działa przeciwko grzybom i pleśniom. Warto więc wprowadzić ją do codziennej diety na stałe.
Chrzan
O dobroczynnych właściwościach chrzanu wiem od bardzo dawna. Mieszkając na wsi mam okazję widzieć jak wygląda korzeń chrzanu, bo używam go do kiszenia ogórków w lecie. Chrzan tarty spożywany jest też jako tradycyjna potrawa Wielkanocna.
O chrzanie jednak nie zapominamy w okresie jesienno-zimowym. Nie polecam go podawać małym dzieciom, które mają bardzo wyczulone kubki smakowe i nie są w stanie chrzanu zjeść. Chrzan jednak może być dodatkiem do innej potrawy (np. do sałatki) i wtedy jego smak jest lepiej akceptowany.
Chrzan obecnie można bez trudu kupić w praktycznie każdym sklepie spożywczym. Jednak w tym wypadku i jakość też ma znaczenie. Nie warto nabierać się na chrzan tani, który zawiera konserwanty i wypełniacze. Chrzan o zawartości 60% z dodatkiem mleka w proszku jest moim zdaniem gorszy od tego ekologicznego. Różnica jest też w smaku. Chrzan ma palić w język, jak nie pali to i działa o wiele słabiej. Najlepiej więc byłoby sobie utrzeć chrzan wprost z korzenia. Sama kupuje taki o zawartości powyżej 82 %. Taki chrzan szybko przegoni katar i oczyści drogi oddechowe. Wirusy uciekają od niego gdzie pieprz rośnie i szybko odzyskamy zdrowie.
Czosnek/ Cebula
Znane i powszechnie promowane, nie drogie, naturalne: czosnek oraz cebula to królowie nie tylko w polskiej kuchni. Warto jest spożywać je nie tylko jako dodatek do zup, ale i w formie surowej, do sałatek i kanapek. Powinny być na stałe wprowadzone do naszej diety. Utrzymują nasze jelita w zdrowiu, dostarczając cennych prebiotyków, które są pożywką dla bakterii jelitowych. Czosnek i cebula dostarczają naturalnych substancji, m.in. witaminy C oraz związków siarki i żelaza.
Czosnek i cebula to skuteczne półprodukty to wykonania syropu, który wspomoże kiedy przeziębienia nas dopiero co zaatakuje. Odgania wirusy, działa jak naturalny antybiotyki, a co najważniejsze nie daje skutków ubocznych. Dzieci chętnie spożywają syrop z cebuli i czosnku wykonany z dodatkiem naturalnego miodu. Syrop taki przygotowuje się na bieżąco, więc nie ma w nim konserwantów i stanowi on niezłą alternatywę dla syropów aptecznych.
Probiotyki
Wiedza o probiotykach jest już mocno upowszechniana, tak więc myślę, że nie trzeba tu kogoś specjalnie namawiać. Probiotyki możemy dostarczać naturalnie z dietą, bądź za pomocą suplementacji. W aptekach bez trudu znajdziemy duży wybór preparatów z probiotykami. Nasz pediatra polecał nam jednak takie, które są przeznaczone do przechowywania w lodówce. Nie wszystkie probiotyki kupione w aptece będą odpowiednie dla każdego. Inne kupimy dziecku, a inne osobie starszej. Warto swoją wiedzę na temat probiotyków poszerzać. Dla mnie takim kompendium wiedzy była książka Jelita Mózg i spółka (recenzja), chociaż nadal czuję niedosyt jeśli chodzi o temat.
Probiotyki są obecne na stałe w naszej diecie. Jednak częściej wybieram takie naturalne. Spożywamy jogurty, kefiry, ostatnio też zsiadłe mleko z domowej produkcji. W naszej spiżarni zawsze są obecne słoiki z kiszonymi ogórkami. Kupując kapustę kiszoną zwracam uwagę, aby nie była ona pasteryzowana i nie zawierała konserwantów. Myślę że naturalne probiotyki pomagają w dużej mierze wzmocnić odporność zarówno u dorosłych, jak u dzieci.
To dopiero początek
Przedstawiłam metody, które moim zdaniem działają, ale nie są to wszystkie jakie stosujemy.
Tak naprawdę odporność jest sprawą złożoną, nie czuję się nawet ekspertem w tej dziedzinie, lecz jako matka ciągle poszukuje wiedzy. Staram się, aby moje dziecko miało kontakt z naturą, dlatego wychodzimy na spacery nawet wtedy, gdy pogoda nie jest korzystna. Dbam o dietę całej rodziny i oczywiście staram się eliminować stres.
oj to i wpis dla mnie, bo moja odporność jest masakra... i tak jest lepiej niż kiedyś, bo mąż we mnie wciska owoce i warzywa, ale jeszcze daleko mi do niego ;D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wyjątkowo pilnuje i siebie i córki...tylko z mężem jest problem..
OdpowiedzUsuńwszytsko tez zajadam i ja :D:D:D
OdpowiedzUsuńCzosnek i cebula goszczą codziennie w mojej diecie, jogurty i kefiry również, ale o chrzanie nie miałam pojęcia:)
OdpowiedzUsuńgdy sama byłam w wieku Twojego syna moja mama jesienią robiła soki z aronii, czarnego bzu, miód z mleczu, i inne własne specyfiki . teraz też z nich korzystam ale warka z chorobami jest znacznie trudniejsza, mutują się a wirusy nie są tak pospolite jak 25 lat temu.
OdpowiedzUsuńMuszę czarnuszkę wprowadzić w swoją dietę, przyznam że nigdy nie stosowałam przyprawy
OdpowiedzUsuńOh thanks for sdhare this useful information darling
OdpowiedzUsuńxx
Mam kiepską odporność i chętnie spróbuję u siebie chociażby czarnuszki - wiele o niej słyszałam, a jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuń