Komunikacyjne problemy czyli zima znowu zaskoczyła


Drogą wiejską baba szła, buty ciężko niosły ją. Na zakupy, bo weekend nadchodził. Do sklepu, do wioski pięć kilometrów miała. Trasa daleka, zwłaszcza dla starszej osoby, mijały ją samochody, nie zatrzymał się żaden. Idzie babcia,  a tam dalej samochód w rowie leży, do góry dachem. Przerażona, chwyciła się za głowę, co tu robić? Znikąd pomocy...

artykuł zawiera reklamę


Wioski małe, wsie urocze, spokojne i zaśnieżone odcięte od świata


Z czego słynie wieś, ze spokoju, z ciszy? Tyle ludzi z miasta marzy o tym by tu być, choć na chwilę,  bo tu tak pięknie. Cicho i spokojnie. Wiosną raj na ziemi: zielono, świeże powietrze i dojazd do miasta jest, owszem, ale tylko własnym pojazdem. Rower to też dobry pomysł, jeśli tylko ktoś ma chęć i siły może się poruszać w ten sposób. W wakacyjny czas turyści chętnie zmierzają na wiejskie ścieżki, choćby po to by poobserwować przyrodę. Tu naprawdę można poczuć połączenie z Matką Naturą. 


Miasto to wygoda: wszystko na miejscu, idealnie dla leniucha

Wiele z nas lubi tą wygodę miasta i łatwy dostęp do wszystkiego: sklepy, stacje paliw, restauracje. Nawet mieszkając na obrzeżach łatwo wszędzie się dostać komunikacją miejską. Chociaż bilety też mocno podrożały, to i tak taniej niż utrzymanie samochodu. Tylko posiadacze czterech kółek wiedzą że to nie tylko paliwo, ale też inne znacznie większe wydatki. A jak już się zdarzy jakaś stłuczka, to dopiero koszty potrafią poszybować w górę. 

Wtedy to tylko odzyskiwanie odszkodowań może uratować sytuację. Naprawa samochodu po kolizji może nawet przewyższać jego całkowitą wartość. Najgorzej, jeśli sprawca wypadku uchyla się od odpowiedzialności i nie chce wypłacić odszkodowania. Na szczęście są firmy, które w takim przypadku udzielają pomocy.

Tak to już jest z nami ludźmi: Ci z miasta mają prawo czuć się przeciążeni ogólnym hałasem i zanieczyszczeniem powietrza. Winę częściową ponosi także ruch komunikacyjny. Zwolennicy Eko nawołują aby porzucić cztery kółka. Pomimo wielu ruchów ekologicznych,  nadal ciężko o wolne miejsca na parkingu, bo wiele z nas wybiera wygodę poruszania się własnym pojazdem, nie trzeba w końcu dźwigać tych toreb z zakupami. Każdy chce dojechać szybko na miejsce, nie stać i marznąć na przystanku. W jednej rodzinie czasami przypada jeden samochód na jedną osobę,  to zbrodnia dla środowiska naturalnego. Może gdy więcej już będzie samochodów napędzanych energią słoneczną problem zupełnie zniknie?


Zima na polskich drogach: na prowincji jest naprawdę źle!

Niestety, ale z roku na rok samorządy coraz mniejszą kwotę przeznaczają na odśnieżanie bocznych dróg, takimi tylko można dostać się na wieś. W związku z tym koszty utrzymania i przygotowania samochodu przeznaczonego do jazdy zimą  spoczywają tylko na nas. Źle przygotowane auto to ryzyko kolizji, nawet tych ze skutkiem śmiertelnym. Dlatego nie warto ryzykować i jeśli już jesteśmy zmuszeni do jazdy zimową porą trzeba zainwestować w komplet opon zimowych. Wiele producentów ma takie opony, którymi bez trudu można się poruszać po śniegu. Wybierając się w dalszą trasę zabierzmy ze sobą niezbędny zestaw zimowych akcesoriów: łańcuchy na koła przeznaczone do jazdy po oblodzonej nawierzchni mogą uratować nam życie. Sprawny akumulator oraz bak pełen benzyny też może okazać się niezbędnym kiedy wylądujemy w rowie i zmuszeni będziemy oczekiwać na pomoc drogową. 

W obecnych czasach przez niektóre wioski inaczej już nie przejedzie niż tylko samochodem. Nawoływanie ludzi do ekologii na nic się zda, bo jak tu dojechać zimą w trakcie mrozu po zakupy? Czasami zdarzy się,  że drogi nie są wcale odśnieżone. Warto odpowiednio się przygotować, aby nic nas nie zaskoczyło. 

 

Komentarze

  1. Nie wyobrażam sobie życia z dala od zgiełku miasta. Zawsze twierdzę, że mieszkanie poza miastem dużo kosztuje. Gdzie byś nie chciała jechać, trzeba odpalić auto.

    OdpowiedzUsuń
  2. to prawda - co roku zima zaskakuje drogowców

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam auta, ani nawet prawa jazdy, którego nie dokończyłam, bo nie dość, że uwielbiam mylić strony prawą z lewą i odwrotnie, to uwielbiałam mylić pedał hamulca z pedałem gazu. Nie wyrobiłabym po pierwszej przejażdżce, kto by za mnie płacił mandaty :D Wieś lubię latem w gościnie i to tylko na czas urlopu ;) Należę do miejskich leni :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog