Zimowy czas, jak nam mija oczekiwanie do Świąt?

 



Piszę te słowa, kiedy z piekarnika dociera aromat pierniczków. W domu zrobiło się magicznie, za oknem jeszcze więcej zimowych czarów. Mamy zimę i jest biało, tak w skrócie mogę podsumować ostatnie dni, a jeszcze niedawno było zupełnie inaczej. Zimy spodziewaliśmy się jak zawsze w styczniu, tak bywało od lat. Piękne widoki za oknem sprawiły, że ten czas oczekiwania na Święta zyskał zupełnie nowy wymiar. 




Magia Świąt już przed Świętami, co z tego wyniknie?


Mogę tylko zgadnąć, ale na Święta zapewne przyjdzie odwilż, bo nasza polska aura lubi nam płatać figle. Taki mamy klimat (śródziemnomorski), skąd zawieje taką pogodę przyniesie. Nie będę jednak płakać, jak biel odejdzie w zapomnienie. 



Parę dni temu mieliśmy tylko odrobinę śniegu, która cieszyła bardzo. Powstało kilka fajnych fotek zrobionych telefonem. Ten pierwszy biały puch cieszy podwójnie. Później, kiedy drogi zrobią się mało przejezdne (a piszę to mocno łagodnie), pewnie i zaczniemy wyczekiwać tej odwilży (i oby nie było to w marcu). 



A tak poza tym to bardzo wciągnęło mnie wyzwanie fotograficzne na Instagramie: #kalendarzadwentowy_kfs. Zajrzycie, ile pięknych fotek powstaje specjalnie na to wyzwanie. Przyznam się jednak, że na Insta lubię bywać tylko ze względu na zdjęcia, bo pisać tam nie lubię. 

Wypad do biblioteki


Tym razem nie pokażę książek, bo byłam tylko oddać jedną pozycję, na którą ktoś już czekał.  Mam w domu spory zapas książek na święta (także tych dziecięcych), a niektóre muszę jeszcze dokończyć. Jak się okazało, dobrze że tam wstąpiłam, w bibliotece też magia przedświąteczna: figurki z masy solnej - pięknie przyozdobione oraz obrazy w tematyce Świątecznej. To takie drobnostki, a dzień od razu zrobił się lepszy. Lubię odwiedzać naszą bibliotekę, to jak wyprawa do krainy czarów. Jest wiele nowych ciekawych książek. Wolę pożyczyć, niż kupić i później martwić się co z nimi robić (rzadko kiedy czytam drugi raz to samo).






Zima z najmilszymi

Z białego puchu cieszą się też zwierzęta. Toczą boje na niby, robią wyścigi i bawią się w chowanego. I nic nie robią sobie z tego chłodu. 



A Wam jak mija ten czas oczekiwania do Świąt?

Komentarze

  1. Piękne zdjęcia i wspomnienia :) U nas też jest tylko trochę śniegu, ale zmarznąć dobrze zdążyłam. Kuszące są te pierniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak fajny wpis dużo tu ładnych rzeczy 🙌 i piesio kochamy

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie śnieg trzyma, nawet niezły mróz mamy. Ślicznymi zdjęciami podzieliłaś się.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog