Garnier Box kosmetyczny Veganuary

(wpis reklamowy)
Jak Wasze Noworoczne postanowienia? Zapewne wiele z Was zdecydowało się podjąć zmiany w życiu. Niezależnie czy dotyczą one tylko ulepszenia diety, czy rewolucji w sferze fitness, ważne aby wszystko odbywało się na własnych zasadach i z minimum wysiłku. W końcu na przyjemne rzeczy czas.


Vegan + January = Veganuary

Styczniowe słońce świeci już mocniej, mam więcej energii na nowe wyzwania. Jednym z nich jest przetestowanie nowych, wegańskich kosmetyków: #veganuary

Dzięki inicjatywnie @garnierpolska  mogę testować ten wyjątkowy box,  który zawiera tylko wegańskie kosmetyki Garnier. Paczka pielęgnacyjna która otrzymałam zawiera kosmetyki do twarzy i do włosów zgodnie z ideą #skincare i #haircare . Mamy tutaj marki Garnier Skin Naturals oraz Garnier Fructis.

 Zobaczcie co zawiera ten wyjątkowy box:


Garnier Skin Naturals - kosmetyki do twarzy w boxie Veganuary

  • Garnier Skin Naturals Płyn Micelarny 3w1 do skóry wrażliwej
  • Garnier Skin Naturals Vitamin C Super Serum z Witaminą C na przebarwienia
  • Garnier Skin Naturals Hydra Bomb Maska na tkaninie


Pierwszym kosmetykiem na który warto zwrócić uwagę to Płyn micelarny. Chyba wiele z nas nie wyobraża sobie już demakijażu bez tego kosmetyku. Garnier płyn 3w1 przeznaczony jest do skóry wrażliwej i ma potrójne działanie:
1. Szybko i skutecznie usuwa makijaż. 
2. Oczyszcza skórę z nagromadzonych zanieczyszczeń. 
3. Koi twarz, oczy i usta. 

W boxie otrzymałam produkt pełnowymiarowy. 


Kolejny kosmetyk to Garnier Skin Naturals Hydra bomb - Maska na tkaninie dla skóry odwodnionej. Formuła Maski zawiera ekstrakt z granatu, kwas hialuronowy. Producent obiecuje m.in. zdrową, pełną blasku cerę po wykonaniu zabiegu. Również drobne zmarszczki ulegną zredukowaniu (spłyceniu), a jak wiemy skóra dobrze nawilżona to też mniej zmarszczek. Maseczka na jeden zabieg, jest produktem pełnowymiarowym. 

Ostatni produkt z kategorii pielęgnacja cery to hitowe Serum, które wszyscy już znamy: Garnier Skin Naturals Vitamin C, Super serum z witaminą C. Zapewnia efekt gładkiej, ujednoliconej cery pełnej blasku. Zgodnie z obietnicami ma zadziałać na przebarwienia oraz wyrównać koloryt skóry. 

Garnier Fructis - kosmetyki do włosów w boxie Veganuary 

  • Garnier Fructis Hair Food Bananowa Odżywcza Maska do włosów
  • Garnier Fructis Goodbye Damage Szampon Odbudowujący
  • Garnier Fructis Goodbye Damage Krem bez spłukiwania 10W1


Garnier Fructis Goodbye Damage to dobrze nam znana seria kosmetyków przeznaczonych do włosów zniszczonych i bardzo zniszczonych. Szampon posiada Formułę z ekstraktem z olejku amli oraz płynną keratyne roślinną, które odbudowują powierzchnię włosów oraz uzupełniają ubytki spowodowane ich stylizacją. 

Krem bez spłukiwania to sposób na szybką i skuteczną regenerację. To innowacyjne połączenie dobroczynnych właściwości maski i lekkości odżywki sprawia, że jest kosmetykiem idealnym do codziennego stosowania. Pojemność tych kosmetyków wynosi: Szampon - 400 ml i Krem b/s - 400 ml. 


Maska do włosów Garnier Fructis Hair Food przeznaczona do włosów bardziej suchych, wymagających odżywienia i specjalnej pielęgnacji, szorstkich i pozbawionych blasku. Idealnie sprawdzi się u osób często poddających się zabiegom fryzjerskim. Kremowa formuła, zawiera ekstrakt z banana. Zapewnia efekt miękkich, gładkich i łatwych w rozczesywaniu włosów. Maska w pojemności 400 ml na pewno wystarczy na długi czas. 



Happy Veganuary, to super idea marki #garnier, aby eksperymentować tylko z wegańskimi produktami w styczniu. Myślę że można też spróbować przez cały rok wybierać mądrzej i z dobrem dla planety. Wybór kosmetyków wegańskich jest teraz ogromny, więc to wyzwanie można zrealizować bez trudu i z przyjemnością. 


#współpracareklamowa  #purebeautybox



współpraca barterowa 

Komentarze

  1. Znam jedynie płyn micelarny i bananową maskę do włosów :) Kusi mnie za to serum z witaminą C na przebarwienia z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna zawartość, miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog