Afrykańskie Czarne mydło z Ghany Erbe di Janas
Niedawno znów wróciłam do wieloetapowego oczyszczania twarzy oraz do mycia twarzy mydłem. Uważam, że mydła są świetne do pielęgnacji twarzy, a szkodliwość i zmianę PH skóry między bajki można włożyć.
Myślę, że wiele osób może być niezadowolona z mycia twarzy mydłem, ponieważ stosują źle dobrane mydła. W poszukiwaniu dobrego mydła pomogły mi sklepy internetowe, w moim przypadku stacjonarnie nic nie można znaleźć ciekawego, drogeryjne mydła są raczej słabe i wysuszają.
Całe szczęście w sieci można zakupić cudowne sztuki za zupełnie przyzwoite pieniążki.
"Naturalne nawilżające czarne mydło wykazuje doskonałe dobroczynne właściwości przeciwtrądzikowe na skórę.
To mydło zostało wyprodukowane ze 100% naturalnych surowców: masła Karitè i oleju kokosowego.
Proces zmydlania zachodzi bez zastosowania sody kaustycznej, a na jej miejsce stosuje się ług uzyskany z popiołu liści bananowca i strąków kakaowca.
Jego delikatność sprawia, że jest to najlepsze mydło na świecie, odpowiednie do każdego typu skóry dzięki subtelnym właściwościom myjącym i nawilżającym.
To naturalne mydło roślinne jest idealnym sprzymierzeńcem w pielęgnacji skóry wrażliwej, z wypryskami, z problemem trądziku oraz w przypadkach zapalenia skóry.
Składniki: Butyrospermum parkii butter, Coco nucifera oil, Aqua, Cocoa pods, Banana leaf"
100 g/26,97 zł w sklepie verdissimi.com
Mydło otrzymujemy bardzo dobrze zabezpieczone, a na opakowaniu widoczny jest skład, jest też nalepka z polskim opisem.
Bezpośrednio po rozpakowaniu mydło wydaje się suche, struktura nie jest jednolita, składa się z jakby mniejszych kawałków połączonych w całość. Stąd też myślałam, że mydło będzie się kruszyć, rozwarstwiać i lepić. Urodą to mydło nie grzeszy. Nie ma w nim też prawie zapachu, co akurat jest zaletą, jeśli chcę stosować go do twarzy. Kostka jest bardzo poręczna i dobrze leży w dłoni. W kontakcie z wodą mydło wytwarza dużo biało-brązowej piany. Mydło nie rozmięka i wraz z zużywaniem go staje się spoiste i twarde.
Po 2 tygodniach użytkowania mydło nadal jest spoiste i nic złego z nim się nie dzieje. Trzymam go na drewnianej mydelniczce z rowkami, więc nawet nie ma szans postać w wodzie.
Wydajność mydła oceniam wysoko, nie widzę, aby się zbyt szybko zmydlało podczas mycia. Początkowo używałam do twarzy bardzo ostrożnie, co 2 - 3 dni, raz dziennie, wieczorem. Szybko zauważyłam, że pozytywnie wpływa na skórę. Zwłaszcza, że z powodu hormonów pojawił się u mnie trądzik na brodzie, cera zaczęła się bardziej przetłuszczać. Teraz stosuje to mydło codziennie, czasem nawet 2 razy dziennie i nie widzę aby wysuszyło mi skórę. Zaczęłam go również używać do ciała, świetnie łagodzi podrażnienia po depilacji.
Uważam, że obietnice producenta świetnie odniosły się do faktycznych właściwości Czarnego mydła z Ghany. Mydło to jest delikatne, odpowiednie dla skory alergicznej. Nie przesusza, leczy zmiany trądzikowe, może nie nawilża jakoś szczególnie, nie natłuszcza, ale od tego mamy przecież kremy.
Wygląd mydła nie zachęca, ale najważniejsze jest działanie. Ja niestety cały czas nie mogę się przekonać do stosowania mydeł w kostkach :(
OdpowiedzUsuńBardzo byłam ciekawa działania tego mydełka. Nie zawiodło mnie ani trochę. Świetnie wygląda, wydajne i do tego tak świetnie działa. Dla mnie ogromnym plusem jest fakt, że nie przesusza jak to często jest w produktach pomocnych w leczeniu trądziku.
OdpowiedzUsuń„urodą nie grzeszy” – właśnie, wygląda bardzo dziwnie ale to nie jest przecież najważniejsze, dobrze, że nie ma zapachu i sprawdza się w oczyszczaniu twarzy .
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam właśnie, że warto inwestować w czarne mydła
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale chętnie bym sprawdziła jego działanie :-)
OdpowiedzUsuńKolejne zapisuję sobie na liście: do przetestowania :D
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę, ale chyba zostanę przy sprawdzonym aleppo. Ostatnio kombinowałam i kupiłam sobie Wardi shan i mnie uczuliło:/ A aleppo zawsze się sprawdza:) Chociaż i tak prędzej czy później pewnie się skuszę:D:D:D
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam mnóstwo mydeł do zużycia,ale to pomimo niezbyt ciekawego wyglądu - zainteresowało mnie :)
OdpowiedzUsuńwyglądem nie kusi, ale ważne, żeby działało :)
OdpowiedzUsuńo czarnym mydle już czytałam sporo ciekawych recenzji, chętnie bym spróbowała;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Wygląda średnio, ale bardzo lubię czarne mydła ;) Aktualnie używam Aleppo :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest piękne! Na pewno je kupię, jestem w zachwycie nad składem:-)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy najbardziej lubię :)))
Zgadzam się, że te historie o PH to marketingowe bajki :D
i znowu widze pączek ;)
OdpowiedzUsuńLubię. Miałam raz w życiu i pachniało mi olejem z frytek:-), ale bardzo delikatny był to zapach, nie przeszkadzał mi. W działaniu uważam, że jest bardzo mocne, może zedrzeć skórę, dlatego nie używałam zbyt często, ale może różnice wynikają z innego źródła, miałam marki Coastal Scents. Za to skóra była po nim super gładka, czysta i stonizowana, nie przesuszona, nie wiem jak to opisać, ale zmiękczało i usuwało nawet twardszą skórę stóp. Inne mydła nie dają takiego efektu.
OdpowiedzUsuńMnie mydło w płynie z Dudu-osum bardzo wysuszyło, a niby tez miało być delikatne, dlatego myślę, że warto poszukać pośród różnych marek.
UsuńTeż miałam okazję stosować czarne mydło :) Dla mnie było super :)
OdpowiedzUsuńja używam czarnego mydła w płynie
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś czarne mydło afrykańskie, ale wyglądało zupełnie inaczej. Zaciekawiłaś mnie nim. Idę do tego sklepu!
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie jest piękne :)) Kuszące to mydełko, zapisałam sobie do poznania :D
OdpowiedzUsuńpolecam, naprawdę warto je poznać
UsuńCzarne mydło afrykańskie i się nie ciapie??? Nie rozmięka???
OdpowiedzUsuńWow!
Jak dla mnie wygląda pięknie :))))
pewnie drewniana mydelniczka mu służy
UsuńSpecyficznie wygląda. Nie przepadam za mydłami w kostkach, jednak to mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńja mydła zdecydowanie lubię, stosując je zauważam wiele pozytywnych korzyści dla cery
Usuńwygląda jak jakiś słodycz:)
OdpowiedzUsuńjaki brzydal :D w każdym razie działanie zachęca do bliższego poznania;)
OdpowiedzUsuńjego wygląd to sprawa drugorzędna
UsuńTeż uważam, że szkodliwość prawdziwych, naturalnych mydeł to bzdura. Wystarczy spojrzeć na skład potencjalnego mydełka i ocenić, czy ma się do czynienia z mydłem, czy z detergentem w kostce :)
OdpowiedzUsuńSama tworzę mydełka, od podstaw i jestem bardzo zadowolona z ich działania. Do twarzy szczególnie upodobałam sobie ala aleppo- z oliwy z oliwek i oleju laurowego. Działa silnie antybakteryjnie i nie muszę po umyciu używać kremu do twarzy- tak nawilża.
Jesteś autorką bardzo ciekawego bloga. Powodzenia w dalszym recenzowaniu <3