Akcja 100 dni do lata ? Zostało 33 dni ...
W marcu pisałam o akcji 100 dni do lata 100% dla siebie. Podjęłam wtedy kilka postanowień dla własnego samopoczucia i zdrowia. Czas szybko zleciał i tak oto do lata zostało tylko 33 dni. Wiem, że w tak krótkim czasie nie zbuduje formy życia. Nie pozbędę się też moich starych przypadłości. Czy udało mi się coś zmienić na lepsze? O tym dalej...
Motywacyjne blogi wpisy, z założenia mają być pomocne?
Nie pierwszy raz już piszę o internetowych ekspertach. Profile z którym wieje optymizmem, mające miliony wyświetleń. Na tym blogu też znajdziesz porady, które miały mnie samą zmotywować, ale z biegiem czasu nic z tego nie wychodzi. Dlaczego tak jest ?
Czy tylko lato ma być okazją do zmian na lepsze?
Z pewnością nie tylko pora roku ma znaczenie. Liczy się też nasze własne samopoczucie. Trzeba walczyć o zdrowie, aby codzienne czynności nie były ciężarem. Znać własne granice, wiedzieć co można, a co odpuścić. Bywa i tak, że ważniejszy jest odpoczynek, niż ciągły ruch "dla zdrowia".
W kolorowych magazynach jak co roku akcja bikini body itp. Parada kostiumów kąpielowych. Patrząc na te piękne Panie nie myślimy: na ile to ich uroda, a na ile obróbka zdjęć. W Internecie można obejrzeć więcej Body positive i to jest OK. Nikt nie jest doskonały, każdy ma lepsze i gorsze dni. Dziś zjem czekoladę, jutro dzień na koktajlach i zupkach. Ważne, to nie zadręczać się ciągle swoimi niedoskonałościami.
W tym roku znów nie będę mieć figury modelki? Tak i co z tego? Ważne, że dbam o siebie jak mogę, potrafię znaleźć czas na ćwiczenia. Wiem też kiedy sobie odpuścić, bo nikt nie jest doskonały.
Dla mnie lato totalnie nie jest wyznacznikiem do zmian w sobie. Tak samo jak ty bardziej dbam bym po prostu była zdrowa. Nawet to że jest cieplej nie oznacza że muszę golić nogi bo inaczej nie założę krótkich spodenek. U mnie to totalny luz.
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Ostatnio nic mnie tak nie motywuje jak moje samopoczucie. Po niektórych potrawach po prostu źle się czuję, dlatego je odstawiam, dlatego też chudnę. Czasopism dawno nie kupowałam, a jeśli nawet to ich motywacje na mnie nie działają. W domu się tyle nabiegam, nagimnastykuję, że odechciewa mi się wszelkich dodatkowych ćwiczeń, zbyt szybko się męczę.
OdpowiedzUsuńBrawo za ten post. Dawno nie czytałam nic tak dobrego. Sama prawda. Tak dokładnie jest raz na wozie raz pod. Więcej takich wpisów proszę.
OdpowiedzUsuńdziękuję za dawkę motywacji i przypomnieniu o lecie, chętnie dołączę sie teraz do akcji mentalnie, mam sporo kg nagromadzonych a słodycze są moją zgubą
OdpowiedzUsuńJa wciąż walczę z tym co zostało po ciąży jest coraz lepiej, ale to już nie to co kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis i dziękuję za wpis o akcji. Bardzo mi miło :) Mnie na szczęście udało się wiele zmienić zwłaszcza w podejściu do życia, a to najważniejsze. Zmiany wymagają czasu, to nie wyścig kto lepiej, kto szybciej. Grunt, by zostały z nami na dłużej :)
OdpowiedzUsuńBeautiful post! It is important to know your limits and what works best for you and not to succumb to the pressure on body image.
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Bardzo motywujący post :)
OdpowiedzUsuńKażdy czas jest dobry na zmianę. Nie powinniśmy robić nic na siłę i zmuszać się tylko dlatego, że tak wypada czy jest taka moda. Trzeba obserwować swój organizm. Często wystarczają drobne kroki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że człowiek nie powinien zadręczać się swoimi niedoskonałościami,
OdpowiedzUsuńbo nikt nie jest idealny, a zmian możemy dokonywać w każdej porze roku - nie tylko latem :) Pozdrawiam.
Nie ma sensu marnować życia na wieczną walkę z samym sobą - cieszmy się tym, co mamy ;)
OdpowiedzUsuńNie ma ideałów.
OdpowiedzUsuńNo tak, czas leci nieubłagalnie, ale ponad miesiąc to jeszcze trochę :D
OdpowiedzUsuń