Wracając do tematyki macierzyńskiej, jaką mamą czujesz się dzisiaj, tutaj, gdzie teraz siedzisz, czy stoisz? A jaką  mamą widzi Ciebie otoczenie, znajomi, rodzina, przyjaciele? Warto zadać sobie to pytanie...Kiedy wokół mnogość ekspertów, nie straćmy z oczu celu prawdziwego.

Jaka mamą jesteś dla swojego dziecka? 

Ile razy zadajemy sobie to pytanie? Czasem czując się niewystarczającą, bo wszędzie jakieś fałszywe wzorce. To że  jesteś Najlepszą, to jest jedyna i słuszna odpowiedź. I w sumie to na tym stwierdzeniu można by zakończyć.

Co jeśli tak się nie czujesz?

Naprawdę to nikt nie potrafi dokopać sam sobie tak jak jedna matka-drugiej  czy kobieta - kobiecie. Jesteśmy dla siebie zbyt surowe, wysoko stawiany poprzeczkę.  Faceci od zawsze potrafili dać sobie taryfę ulgową. Znajdując czas na hobby, pielęgnując wewnętrznego egoistę, co czasami nie jest złe.

Kobieta, matka, która jest egoistką jest po prostu złą matką, czy aby na pewno?

Nikt nie potrafi być dla siebie tak surowy...

Winą z pewnością można obarczyć nie tylko społeczeństwo. Skąd więc tak wyśrubowane wysoko standardy i kto tak naprawdę je nam narzuca? 

Trudno tak naprawdę być dla siebie łaskawym,  kiedy zewsząd uderza najdoskonalsza-doskonałość. 

Już nie wystarczy być tylko matką, aby być wartościowych człowiekiem. Kobieta musi w obecnych czasach udźwignąć wiele ról: gospodyni domowej, pani domu, dyspozycyjnego pracownika, kierowcy, a może i właścicielki firmy? Jak dużą cenę za to płacimy, czasami i własnym zdrowiem psychicznym. 

O tej co siedzi w domu mówi się kura domowa.

Niezbyt pochlebne określenie, świadczące raczej o pogardzie. Kobiety niepracujące, mało wartościowe w oczach tych pracujących, tylko zajmujące się dziećmi, wiecznie na "urlopie macierzyńskim"? Kto komu tak naprawdę zazdrości? Te pracujące - nie-pracującym, czy na odwrót? 

A czy nie możemy być po prostu sobą?

Wybrać taką rolę, na jaką możemy sobie pozwolić w danym momencie życia. Być po prostu mamą, albo mamą pracującą. Nie oceniać drugiego człowieka, bo nikt nie siedzi w naszej skórze. Logiczne więc, że nie może wiedzieć skąd taki, a nie inny wybór, do którego mamy święte i niepodważalne prawo. 

zdjęcie: Pixabay

Komentarze

  1. Bardzo wartościowy i potrzebny wpis.. brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. A w nosie miałam zdanie innych! Szybko wróciłam do pracy, ze starszą pomagała mi mama, od dwóch lat poszła do żłobka, młodsza tak samo, czasami musiałam je zabierać do pracy, bo pracowaliśmy na zmiany i nie żałuję tego, bo bardzo szybko się usamodzielniły a ja mogłam odpocząć od dzieci w pracy, miałam własne pieniądze, dorabiałam jeszcze na prywatnych zabiegach. Słyszałam mnóstwo słów krytyki, ale nigdy nie przywiązywałam do nich uwagi. Córki są wykształcone, niezależne, mają własne mieszkania i też mają w nosie zdanie postronnych osób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie od zawsze oceniają drugiego człowieka, tak naprawdę nie wiedząc co dzieje się w życiu danej osoby. Każdy ma prawo do swoich wyborów, jednakże nie każdy człowiek potrafi to zrozumieć :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Wspaniały wpis, bardzo wartościowy, zmuszający do myślenia i podnoszący na duchu. Każdy powinien, jak to się mówi, pilnować swojego nosa. To że powinien, nie znaczy że tak jest, ale mimo wszystko nie powinniśmy zwracać uwagi na to co powiedzą albo co pomyślą inni. Mamy jedno krótkie życie, warto poświęcić je najbliższym a nie osobą postronnym :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja staram się być lepszą mamą ale różnie mi to wychodzi. Inaczej sobie to wyobrażałam a inaczej jest w rzeczywistości. Wiele zmieniłam w myśleniu od kiedy jestem sama matką

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog