L'Oréal Age Perfect Cell Renew
Przychodzi taki czas kiedy kosmetyki Anti Age stają się koniecznością. Przez długi czas nie zwracałam uwagi na moje zmarszczki, dobre geny to jednak nie wszystko. Czterdziestka to już nie przelewki, pora zabrać się solidnie za pielęgnację. Postanowiłam że sprawdzę serię L'Oréal Age Perfect Cell Renew.
Dzięki KWC czyli w Klubie recenzentki wizaz.pl udało się dostać taki zestaw do testowania, w którym są cztery produkty: Krem na dzień z SPF30, Krem na noc o działaniu regenerującym, Serum do stosowania pod krem na dzień i na noc, Rozświetlający Krem pod oczy. Każdy z kosmetyków ma swoje przeznaczenie, ale uważam że całość stosowana razem może zyskać.
L'Oréal Age Perfect Cell Renew seria inspirowana Nauką o komórkach macierzystych
Dziś opiszę moje wrażenia ze stosowania całej serii razem, jak też moją opinię o każdym kosmetyku z osobna. Stosując serię L'Oréal Age Perfect Cell Renew nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że są to kosmetyki ekskluzywne, dla określonej grupy docelowej. Z pewnością będą z nich zadowolone osoby na co dzień używające pielęgnacji drogeryjnej, którym nie przeszkadza bardziej intensywny, perfumeryjny zapach produktu. Zapewnia to przyjemne doznania podczas aplikacji produktów na skórę. Również opakowania z ciężkiego szkła dają poczucie luksusu. Złota szata graficzna tekturowych opakowań na pewno zwraca na siebie uwagę na półce w drogerii. Jednak jak wiemy same doznania estetyczne to nie wszystko, bo kosmetyk powinien jeszcze działać.
L'Oréal Age Perfect Cell Renew Rewitalizujący Krem na dzień z SPF 30
Zdaniem producenta: po zastosowaniu Kremu skóra odżywiona, gładka odzyskuje poczucie komfortu. Dzień pod dniu zmarszczki widocznie zredukowane. Skóra odczuwalnie bardziej jędrna, wygląda na zrewitalizowaną i promienną. Stosować codziennie rano, rozprowadzając okrężnymi ruchami na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu.
Krem na dzień, w którym pokładałam największe nadzieje, w końcu SPF 30 jak najbardziej przydatne i to nie tylko na wiosnę, ale przez cały rok. Krem ma lekką konsystencję (jak serek Danio). Złotawy odcień, który troszkę moją skórę wyżółca, troszkę rozświetla, ale nie jest to efekt intensywny. Skóra po aplikacji ma jakby lepszy odcień, możliwe że to moje subiektywne odczucie. Mam cerę śniadą, nie wiem jak to będzie widoczne na jasnych cerach? Bezpośrednio po aplikacji kremu odczuwam komfort na skórze. Krem pod palcami jest śliski, myślę że to przez silikon wysoko składu. Krem nie natłuszcza, nie obciąża skóry, z pewnością nawilża i jest dobry pod makijaż. Dobrze jest omijać okolice oczu, w końcu producent też tak zaleca. W moim odczuciu trochę migruje do spojówek, więc lepiej uważać.
L'Oréal Age Perfect Cell Renew Regenerujący Krem na noc
L'Oréal Age Perfect Cell Renew Midnight Serum
Serum do stosowania na noc i na dzień, pod krem nocny lub dzienny. Producent obiecuje, że następnego dnia rano skóra jest odczuwalnie nawilżona i wygląda na wypoczętą jak po dobrze przespanej nocy. Po 1 tygodniu skóra wygląda na bardzie odmłodzoną, rozświetloną i pełną blasku. Po 4 tygodniach zmarszczki są widocznie zredukowane, a skóra staje się promienna , jakby uniesiona (wg. 84% badanych)
Serum rzadkiej konsystencji, raczej jak lekki żel niż płyn. Szybko się wchłania i nadaje się pod krem dzienny i nocny. Pipetka ułatwia dozowanie, ale kosmetyku idzie mi sporo (3 dozy). Miałam już różne sera i niektóre są bardziej wydajne, inne mniej. Kosmetyk mocno pachnie, wg. mnie z całej serii najbardziej intensywnie. Co do uniesienia skóry naprawdę ciężko mi się wypowiedzieć, uważam że same kosmetyki to za mało, ale jeśli połączyć to np. z jogą twarzy to efekt może być lepszy. Serum na pewno wygładza skórę. Trzeba jednak uważać na zawarty wysoko składu Alkohol, cery wrażliwe, naczynkowe mogą sobie go odpuścić.
L'Oréal Age Perfect Cell Renew Rozświetlający Krem pod oczy
Producent obiecuje natychmiastowe efekty, już po zastosowaniu kosmetyku: skóra okolic oczu nawilżona i bardziej jędrna. Dzień po dniu cienie i worki pod oczami są widocznie zredukowane. Przeznaczony do stosowania rano i wieczorem, masować kontur oka aplikatorem, wykonując ruchy okrężne od wewnątrz do zewnątrz.
Ciekawa seria, jednak nie dla mnie. Unikam drogeryjnych produktów do pielęgnacji twarzy, tej marki już w ogóle, choćby za to, że nadal wysyłają do Rosji
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale też moja skóra nie ma takich potrzeb.
OdpowiedzUsuńOpakowania wyglądają luksusowo. Dawno nie miałam nic z tej marki
OdpowiedzUsuńNo faktycznie seria interesująca
OdpowiedzUsuńJaka piękna szata :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej serii. Myślę, że mogłabym się skusić na krem na noc, ale na pewno nie byłby to u mnie priorytetowy zakup:)
Pozdrawiam cieplutko.