Szczęście, czasami trzeba wypracować..
Co sprawia, że czujemy się szczęśliwi?
Czy wystarczy nam do tego względna stabilizacja i brak problemów, czy jednak potrzebujemy stymulatorów? Szczęście zapewniają nam materialne dobra, a może odnajdujemy je w małych gestach? Czy można czuć się szczęśliwym, kiedy nic nie idzie po naszej myśli? Spróbujemy sobie dziś odpowiedzieć na te parę pytań odnośnie szczęścia.
Poczucie Szczęścia: Nic nie jest na stałe
Gdzieś w głębi serca czai się niepokój: Co będzie jutro? Czy więc nie można czuć się szczęśliwym, bo jutro jest niepewne? Nie wiemy co przyniesie przyszłość, ale też nie mamy na to wpływu. Nie warto się przejmować tym na co się nie mamy wpływu - pewnie nie jeden psycholog mówi te słowa do swojego pacjenta w gabinecie. To co na pewno warto robić, to spoglądać w przyszłość z nadzieją, bo nie zaszkodzi być dobrej myśli.
Szczęście: Czy na to naprawdę zasługuję
Jak wiele z nas czuję się niewystarczającymi, nie godnymi szczęścia. Ciągle coś można by zrobić lepiej. Być lepszą mamą, lepszą gospodynią, lepszym pracownikiem. Próby dostosowania się do oczekiwań otoczenia skutecznie zabierają nam poczucie własnej pewności, czujemy już że nie zasługujemy na szczęście. Ile z tych przekonań nie pochodzi od nas samych, tylko została nam wtłoczona do głowy w dzieciństwie.
Na Fali Wiecznego szczęścia
Gdzie więc odnaleźć to wieczne poczucie szczęścia, kiedy zewsząd wszystko wali się na głowę? Odpowiedź jest prosta: Szczęście jest w nas samych. Nawet jeśli nie było szczęśliwego dzieciństwa, nawet jeśli nie mamy obecnie stabilności materialnej, nawet jeśli problemy na około.
Tam w środku naszego serca jest prawdziwa ostoja wewnętrznej równowagi i poczucie szczęścia. Czasami jednak nad tym trzeba długo popracować, być może i psychoterapią, ale warto walczyć, bo tylko ten kto się nie poddaje odniesie zwycięstwo.
Oj tak, mój ogród działa na mnie kojąco :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny tekst! Myślę, że mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa: jestem zdrowa, mam przy sobie ukochanych bliskich, na co dzień studiuję, w wolnych chwilach robię to, co sprawia mi przyjemność, mam co jeść, mam co pić itd. :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobry post, zmusza do myślenia.
OdpowiedzUsuńDoceniam to, co mam, jestem szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się każdym drobiazgiem - tym, że drzewa się pochylają, że kwiatek zakwitnie, gdy słyszę delikatny szelest liści, gdy ktoś mnie przepuści na ulicy. Czuję szczęście i wdzięczność. Trzeba umieć dostrzec te drobne okruchy radości i szczęścia, by móc je zbierać i rozsiewać je dalej i dalej, do innych. Buziaki :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńciekawy post
OdpowiedzUsuńwlasnie szukam takiego dobrego slowa :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś, czytając tekie słowa człowiek już jest zdrowy :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Ty nie słucham wiadomości, nie myślę ale gdzieś z tyłu głowy jest lęk i każde jutro... Na chwilę obecną żyje naszym świątecznym wyjazdem w ciepło, (po dwóch latach udało się) ogarnaim ogród, sądzę kwiaty i nowe drzewka i czekam na majowe weekendy których będzie aż trzy :) pozdrawiam serdecznie że słoneczniej Norwegii :)
I właśnie takie poczucie, że szczęścia nie ma się na stałe, sprawia że bardziej je doceniam :)
OdpowiedzUsuńOj tak, brakowało pięknej słonecznej pogody już tylko do pełni szczęścia :)
OdpowiedzUsuń