Hej, za mną mała blogowa przerwa, ale już wracam do pisania nowych postów. Dziś na zachętę kilka zdjęć z ostatnich dni oraz małe przemyślenia. Wiele blogerów bierze sobie urlop od pisania i nie ma w tym nic dziwnego. Jednak aby nie nadwerężać i tak mocno osłabionych statystyk wracam. 

Sierpniowe chwile warte uwiecznienia

Na początek ostatnie dni w zdjęciach. Może i nie mam czym się pochwalić, bo nie byłam ani w Grecji, ani na Wsypach Kanaryjskich, ale moja bliska okolica też zapewnia przyjemne widoki. Najważniejszy jest jednak ten spokój na wsi. Czyste powietrze, zieleń wokół. Warto doceniać co się ma blisko, a nie marzyć o dalekich nieosiągalnych podróżach, które też bywają męczące. 

Pyszne cappuccino wypite w dobrym towarzystwie

Doceniam chwile tylko dla mnie, a kawa nieodłącznie kojarzy się z relaksem. Kiedyś była tylko zimna kawa, co i tak było sukcesem aby wypić ją do dna.  Całe szczęście ten okres w życiu mam już za sobą. Niestety, a piszę to już pewnie po raz kolejny, kawy na co dzień nie piję. Wypita od okazji smakuje jeszcze bardziej.  Filiżanka kawy wypita w kawiarni i to w doborowym towarzystwie jest prawdziwym luksusem, odskocznią od dnia codziennego.  Postaw kawę dla Retromama.blog - buycoffee.to


Letnie spacery pełne magii natury

Wieczory nadal czarujące... Korzystamy więc ze spacerów. Za to pisanie na blogu idzie mi opornie, wolę przebywać na świeżym powietrzu... Korzystam z lata na tyle, na ile można. Jednak te ostatnie upały to już lekka przesada. Z nadzieją wypatruję już pierwszego września w kalendarzu. Z pewnością zmiana miesiąca przyniesie też lżejszą pogodę. 

Mimo tych niedogodności cieszę się ze zdrowia i braku większych życiowych niepowodzeń. Ot, zwyczajna codzienność i łapanie ulotnej chwili. Do końca miesiąca mam jeszcze parę pomysłów na wpisy, oby tylko z czasem było lepiej. Dwie książki czekają aby je poczytać, poza tym wracam do regularnych ćwiczeń. 


Niebawem powrót do przedszkola...Wiążą się z nim nowe obowiązki, zakupy i planowanie jesieni w szafie. Nie skorzystałam prawie wcale z tegorocznych letnich wyprzedaży. W ogóle ta moda "sieciówkowa" mnie nie pociąga. Zwłaszcza kiedy wzrosła świadomość tego ile naprawdę kosztuje fast fashion. Zdecydowanie wolę second handy, wynajdywanie perełek może niezłą frajdą. Moja szafa ostatnio wzbogaciła się o nowe okazy z sh. Oczywiście zabrałam się już za tworzenie wyprawki dla przedszkolaka. Niebawem pokażę Wam moją listę przydatnych rzeczy na akcję "Back to school", obym tylko zdążyła ją opublikować przed wrześniem. 


Na razie mamy plecak z ubiegłego sezonu, nowe kapcie, kredki, pisaki i piórnik...


Tymczasem żegnam się z Wami i do następnego poczytania.

Komentarze

  1. Dla mnie kawa to codzienna porcja przyjemności z ciasteczkiem czy inną słodkością. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie pamiętam, żebym skorzystała z obniżek a kawę kojarzę z chwilą relaksu. Bardzo dobrze, że o niego zadbałaś i spotkasz się ze znajomymi. Ja tu tak naprawdę nie mam z kim iść do kawiarni, same matki Polki jak nie swoich dzieci,, to mężów. Urlop macierzyński to dopiero harówa, dlatego od razu po macierzyńskim szłam do pracy, mieszkałam jeszcze z rodzicami. Przy drugiej co prawda wzięłam urlop wychowawczy, bo już mieszkałam w innym mieście, ale szybko zrezygnowałam, co wzbudziło powód do plotów innych madek :D Miałam fajną pracę, to było dla mnie wybawieniem :D Życzę dużego wzrostu statystyk, żebyś nie czuła presji rezygnowania z odpoczynku :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście zostało coraz mniej wakacji, niedługo powrót do szkoły ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog