Listopad, daje się lubić?


 

Listopad, tak często nielubiany, zwany też najgorszy miesiącem w roku. Nie wiedzieć czemu zasłużył na tak niechlubną sławę. Być może dlatego, że wieczory robią się absurdalnie długie, nie bardzo wiemy co zrobić ze sobą... albo z tym nadmiarem wolnego czasu w domu...Poranki też przerażają chłodem: strach wychylić nosa spod kołdry, kiedy mgła na zewnątrz. Szyby w samochodzie też parują, zachodzą mrozem. Zaczyna się poranna walka z czasem, zdążę do pracy czy też nie? Warunki drogowe coraz gorsze, nie trudno o stłuczkę, czy nawet gorszy wypadek. 



Jakoś też listopad przeżyć trzeba? Jakoś tak byle jak czy może w pełni


Coś zrobić trzeba, by listopad ten jakoś przeżyć... A Może nie tyle przeżyć, co czerpać z niego dla siebie? Skupmy się więc na tym, co zrobić by szybko i przyjemnie minął nam czas do grudnia, bo wtedy Mikołaj, Choinka i wiadomo - lepsze nastroje. Z pewnością oczekiwanie na Święta, pierwsze zakupy prezentów, to jakaś dobra wskazówka na to by nie dać się jesiennej bierności. Warto jednak sobie uświadomić, że wieczne oczekiwanie na coś co ma dopiero nadejść nie jest dobrym sposobem na życie.  

Oczekując, tak naprawdę nie żyjemy w teraz. A TERAZ jest najważniejsze.  Może więc zamiast planować jakieś przyjemności przejść do bezpośredniego działania? Nie koniecznie musi to być skok na głęboką wodę w stylu weekendu w SPA. Być może wystarczy zwykła wizyta u fryzjera, zmiana koloru lakieru na paznokciach, czy po prostu przeczytanie całej książki bez pośpiechu i w pełnym skupieniu na tej czynności. 





Nostalgicznie miesiąc ten się zaczyna


Wspomnieniem tych których z nami już nie ma. Zwykła rozmowa jest już niemożliwą i nie naprawimy starych już błędów. Nie ma ich z nami fizycznie, ale czy tak naprawdę poznikali całkowicie z naszego życia? Banalne stwierdzenie, ale to prawda - żyją na zawsze w naszych wspomnieniach. W te długie jesienne wieczory o wiele częściej sięgamy po stare fotografie, przeglądamy filmy zapisane jeszcze na CD. Częściej mamy okazję by docenić tych którzy jeszcze są z nami. Łapiemy może ostatnią chwile. Pożegnanie z nieobecnym już wzrokiem,  mówimy "do widzenia" i może to już ostania rozmowa była. 



Przyroda też daje nam znać, że pora  już na zimowy sen. Zanim jednak świat spowije jasna biel, jeszcze trochę przyjdzie nam akceptować tą szarość. A może wcale nie potrzeba nam tych jaskrawych kolorów? Wystarczy cieszyć się ciepłem kominka, herbatką i stosem książek czekających na półce. Zwykłe rzeczy budują naszą codzienność, nie ważne - listopad, czy maj, każdy miesiąc jest dobry i ma swoje uroki, tylko trzeba umieć je sobie wyszukać. 

Komentarze

  1. Już niedużo na szczęście zostało tego listopada ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za jesienią, ale wiem że ma też swoje zalety i staram się nimi cieszyć.Grunt to dobre nastawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety jesienna aura w listopadzie nie nastraja zbyt optymistycznie

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie ten miesiąc szybko mija i jest zawsze taki zabiegany :D Trochę się juz wyczekuje tego Grudnia i odrobiny spokoju. Widzę zmianę bloga - zdecydowanie na duży plus !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog