Podsumowanie listopada, nie tylko kosmetyczne
Mamy ostatni dzień listopada, pora więc na co-miesięczne podsumowanie. Zapewne dla wielu z Was ten miesiąc nie był łatwym. Jesteśmy zależni od pogody, a krótsze dni nikomu nie służą. Nawet robiąc kolaż zdjęć na bloga przez chwilę zastanawiałam się czy to ma sens? Czyżby objaw jesiennej depresji? Może nie jest tak źle, biorę witaminę D codziennie i staram się we wszystkim wyszukiwać pozytywy. Nawet spacery nie są tak straszne w te szare dni, bo mam wiernych towarzyszy.
Podsumowanie miesiąca: atak zimy, dieta i uroki życia
zdrowe przekąski ze sklepowej półki |
HI HU HA Nasza zima zła
Nie sposób pominąć tej kwestii pogody, czyli Zima. Zima i to w listopadzie! Cóż to za zjawisko było. Dzięki niespodziewanemu jak na listopad "Atakowi Zimy" dzieciaki miały okazję poszaleć na śniegu, a my dorośli mieliśmy okazję znowu sprawdzić swoje umiejętności w jeździe czterema kołami po mokrym od śniegu asfalcie. Całe szczęście obyło się bez większych wypadków, a kończyny dolne i górne w całości. Końcówka listopada to już powrót typowej szarówki i wilgotne powietrze przenikające aż do kości, brrr. Co zrobić, każda pora roku ma rację bytu i można tylko czekać cierpliwie do wiosny. Jak tylko jest możliwość wychodzimy na spacery i oczywiście dbamy o zdrową dietę z dużą ilością warzyw i owoców sezonowych. Za sprawą pewnych suplementów diety nie chorujemy prawie wcale, ale o tym więcej napiszę innym razem.
Listopad kosmetycznie nie było tak źle?
kolaż kosmetyki używane w listopadzie |
Kosmetyczne recenzje na blogu Retro mama w listopadzie:
- Box kosmetyczny Pure Beauty edycja Cotton Clouds
- Zakupy do domu ze sklepu Bee.pl
- Bielenda Sweet Lips Odżywczy Balsam do ust
- Wybielająca Pasta do zębów BEN&ANNA
- Barierowy Krem do rąk CareO 3
Ja lubię jesień, potrafi być naprawdę piękna:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia udało Ci się zrobić:)
Nie daję się jesiennej szarości :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, i tylko na nich lubię zimę :)
OdpowiedzUsuńChoć za jesienią nie przepadam, bo jest mi wiecznie zimno, to przyznaję że jest bardzo fotogeniczna :) W tym roku śnieżek mile mnie zaskoczył, bo wolę go od deszczu. Za oknem od razu jest jakoś magiczniej :)
OdpowiedzUsuń