Podsumowanie listopada, nie tylko kosmetyczne

 


Mamy ostatni dzień listopada, pora więc na co-miesięczne podsumowanie. Zapewne dla wielu z Was ten miesiąc nie był łatwym. Jesteśmy zależni od pogody, a krótsze dni nikomu nie służą. Nawet robiąc kolaż zdjęć na bloga przez chwilę zastanawiałam się czy to ma sens? Czyżby objaw jesiennej depresji? Może nie jest tak źle, biorę witaminę D codziennie i staram się we wszystkim wyszukiwać pozytywy. Nawet spacery nie są tak straszne w te szare dni, bo mam wiernych towarzyszy. 


Podsumowanie miesiąca: atak zimy,  dieta i uroki życia


Przez chwilę myślałam jaki temat uczynić przewodnim w listopadzie. Po namyśle jednak muszę przyznać, że słowo dieta jest tu niezwykle odpowiednim. Moja codzienność kręciła się wokół zdrowszego odżywiania, a wszystko za sprawą cudownej książki: "Uspokój swoje hormony"  którą pokazywałam w ulubieńcach października 2022, wracając do tamtego postu możecie o niej poczytać więcej. Bez słodkiego smaku czasem trudno jest żyć, dlatego znalazłam parę lepszych zamienników na sklepowej półce. Nie jestem jednak dietetykiem, więc oceniam tylko smak, wybierając "mniejsze zło". Słodkości najlepsze domowe oczywiście, nie zawsze jest czas i ochota by piec, ale owoce to też najlepszy wybór jeśli chodzi o nasze zdrowie. 

zdrowe przekąski ze sklepowej półki

HI HU HA Nasza zima zła 

Nie sposób pominąć tej kwestii pogody, czyli Zima.  Zima i to w listopadzie! Cóż to za zjawisko było.  Dzięki niespodziewanemu jak na listopad "Atakowi Zimy" dzieciaki miały okazję poszaleć na śniegu, a my dorośli mieliśmy okazję znowu sprawdzić swoje umiejętności w jeździe czterema kołami po mokrym od śniegu asfalcie. Całe szczęście obyło się bez większych wypadków, a kończyny dolne i górne w całości. Końcówka listopada to już powrót typowej szarówki i wilgotne powietrze przenikające aż do kości, brrr.  Co zrobić, każda pora roku ma rację bytu i można tylko czekać cierpliwie do wiosny. Jak tylko jest możliwość wychodzimy na spacery i oczywiście dbamy o zdrową dietę z dużą ilością warzyw i owoców sezonowych. Za sprawą pewnych suplementów diety nie chorujemy prawie wcale, ale o tym więcej napiszę innym razem. 


Listopad kosmetycznie nie było tak źle?

W listopadzie przybyło mi kilka ciekawych kosmetyków, inne zużyłam i przymierzam się też do denka, które będzie dopiero w grudniu. Jak zwykle na wyróżnienie zasługuje ten box kosmetyczny Pure Beauty, który mam okazję testować dzięki współpracy blogerskiej. Kupiłam też parę niezbędnych kosmetyków, które kiedyś Wam pokażę.
kolaż kosmetyki używane w listopadzie


Kosmetyczne recenzje na blogu Retro mama w listopadzie:


Dzisiejsze podsumowanie nie będzie długim, pozwolę sobie jednak dodać kilka pozytywnych zdjęć listopadowej jesieni. Wbrew temu co sądzi wiele z Was, jesień też potrafi być ładna. Czasami tylko trzeba się naszukać tej ładniejszej wersji nieco dłużej, albo poczekać na słońce...




Jak zwykle możecie mi podziękować na buycoffee.to/retromama.blog . Do następnego napisania. 


Komentarze

  1. Ja lubię jesień, potrafi być naprawdę piękna:)
    Świetne zdjęcia udało Ci się zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie daję się jesiennej szarości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki, i tylko na nich lubię zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć za jesienią nie przepadam, bo jest mi wiecznie zimno, to przyznaję że jest bardzo fotogeniczna :) W tym roku śnieżek mile mnie zaskoczył, bo wolę go od deszczu. Za oknem od razu jest jakoś magiczniej :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog