Grudniowy Projekt denko
Hej, mam nadzieję że w tej przed-świątecznej krzątaninie macie odrobinę czasu dla siebie. Nie dajmy się zwariować, święta powinny przebiegać w atmosferze luzu, tak samo jest z przygotowaniami. Chociaż w sklepach kolejki, trzymam rękę na pulsie i dzięki odpowiedniemu planowania nic nie zostało przeoczone.
A skoro grudzień, to też koniec roku i pora wyzerować kosmetyczne zużycia. Nie lubię zostawiać śmieci na Nowy rok, dlatego grudniowy projekt denko odbywa się pod hasłem:
Zerujemy zapasy na koniec roku
Nie ma tego zbyt wiele i zawsze podziwiam wpisy pt.: "Denko za tysiąc złotych" itp.. Moje denko jest praktyczne, wiele tych kosmetyków pożegnam z nutką zawodu: "Dlaczego to już koniec?". Wiele z nich też widziałabym na nowo w mojej pielęgnacji. Chciałabym też podkręcić zużycia kolorówki, której sporo mi zalega, to takie małe postanowienie na Nowy rok, ale na większe jeszcze przyjdzie pora w styczniu.
Kosmetyczne zużycia - pielęgnacja twarzy, ciała, makijaż
Jeżeli chodzi o pielęgnację to mamy tu 9 produktów typowo pielęgnacyjnych, dodałam także 1 kosmetyk z makijażu - tusz do rzęs, który zbyt długo już leży na półce. W mojej codzienne rutynie królują kosmetyki marek Sylveco, Bielenda, lubię też serie do cery naczynkowej. Zimą moja skóra potrzebuje o wiele więcej troski i uwagi, skupiam się na ochronie i regeneracji. Kuracje kwasowe odstawiam na okres bliżej wiosny, też tak macie?
2. Bielenda Łagodzący Krem do twarzy i na okolice oczu to kosmetyk do uniwersalnej pielęgnacji cery. Sprawdzał się na wszystkich obszarach które wskazuje producent, ale też bardzo fajnie działał na przesuszone dłonie. Nie był to zbyt ciężki kosmetyk, na mróz z pewnością za słaby. Stosowany zwykle z rana i pod makijaż utrzymywał skórę nawilżoną i koił drobne podrażnienia.
3. FeedSkin Skin Dry Over Serum nawilżające, którego recenzji nie zdążyłam zrobić, ale kosmetyk z całego serca polecam. To idealne Serum na dzień i na noc, pod krem i pod makijaż. Wyróżnia go działanie nawilżające, regenerujące i kojące. Serum trzeba domknąć odpowiednim kremem, ale to jak w przypadku większości Serum. Zresztą to kolejny ulubieniec z tej marki, niedawno pisałam Wam też o Serum pod oczy o zapachu kawy, które super sprawdza się na poranne opuchnięcia pod oczami.
4. Redblocker Koncentrat naprawczy do skóry wrażliwej i naczynkowej w mojej pielęgnacji gości po raz kolejny: Przypominam recenzję z września, z pewnością jeszcze zakupię go ponownie.
5. Sylveco Oczyszczający Peeling do twarzy, również miałam drugi raz, z tym że wcześniej to już kilka lat temu. Z biegiem lat jednak zmieniają się wymagania skóry, dlatego tym razem peeling zużyłam do ciała, ale jak najbardziej polecam jeżeli ktoś szuka mocnego peelingu.
6. Ziaja oliwkowy Balsam do ust, kolejny niezastąpiony ulubieniec. Czasami zdradzam z pomadką Vianek lub Sylveco. Ten wyróżnia się bardziej higieniczną formą dozowania. Kupię ponownie.
8. Miya Cosmetics Naturalny dezodorant w kremie. Dosyć długo był obecnym w mojej pielęgnacji i jak na naturalny dezodorant ostatecznie zyskał ocenę pozytywną.
9. Sylveco Pomadka ochronna do ust, kupuję stale i polecam. Ta niestety się złamała synowi.
10. Miss Sporty Studio Lash Mythic Mascara. Niestety ten tusz trochę przeleżał i już dawno był czas na wyrzucenie go. Raczej nie kupie go ponownie, ale nie znaczy to że był zły.
Kosmetyczne zużycia - pielęgnacja włosów
Na mojej półce w łazience zrobiło się właśnie miejsce po 3 kosmetykach z kategorii pielęgnacja włosów: solidny Szampon oczyszczający, wcierka do skóry głowy na bazie alkoholu oraz miniatura Szamponu z boxa Pure Beauty.12. Onlybio Wcierka Booster Intensywnie pobudzająca niestety nie podeszła mi ze względu na zapach i wcale nie chodziło o ten alkohol w składzie. Nie był on wyczuwalny, za to zapach tak słodki i mdły (jak perfumy), że nie mogłam spać w nocy po wieczornej pielęgnacji włosów. Trochę się z nią pomęczyłam, ale dziś już wyrzucam. Nie kupię.
13. Apivita Women's Tonic shampoo maluszek o którym Wam wiele nie napiszę. Szampon wystarczył mi na jeden raz, nie mniej doceniam Pure Beauty za daną możliwość testowania marki. Nie wiem czy kupiłabym ponownie?
Kosmetyczne zużycia - różności
Na koniec mam dla Was kosmetyczne różności w saszetkach, takie używam zazwyczaj na jakiś krótki wyjazd, sama na co dzień wolę bardziej tradycyjne opakowania - tubki i słoiczki, które wystarczają na dłużej.14. Worite Plastry do usuwania brodawek i kurzajek, z apteki. Nie polecam, najsłabsze jakie miałam, wolę plastry z Rossmann.
15. Medispirant Antyperspirant chusteczki. Zdaniem producenta eliminują problem pocenia się. U mnie przydatne na krótki wyjazd. Spektakularnych efektów brak, nie wiem jak byłoby podczas upałów?
16. Faceboom chusteczki do demakijażu które były w pudełku Pure Beauty "Zrelaksuj się". Do cery suchej i normalnej, sprawdzają się na wyjazdy. Faktycznie delikatne i nie podrażniają nawet delikatnej skóry wokół oczu. Poradziły sobie z codziennym makijażem (tusz do rzęs, podkład, pomadka).
17. SheHand Laboratories Złota zmiękczająca Maska do rąk. Nie odczułam jakiegoś efektu WOW, ale sama forma kosmetyku bardzo wygodna. Rękawiczki średniej wielkości, dla mnie mogły być mniejsze.
18. SheFoot Laboratories Złota zmiękczająca Maska do stóp. Jak powyżej, spodziewałam się czegoś więcej i tak naprawdę wolę systematyczną pielęgnację kremem na co dzień.
19. Matrix Food For Soft Intensywnie nawilżająca Maska do włosów z olejek z awokado. Produkt ok, ale trzeba uważać z ilością - może przeciążać fryzurę. Ta saszetka pojemności 30 ml i tak wystarczyła mi na 3 razy. Jednak pełnowymiarowej maski 500 ml na pewno nie kupię, to pojemność salonowa.
Kosmetyczne zużycia - podsumowanie
Kończę to denko z wynikiem 19 kosmetyków zużytych do (prawie) końca , natomiast nie podliczam kwoty za nie, ale cieszę się że miałam możliwość poznania ich. Wiele z nich pochodzi z boxów Pure Beuaty (Współpraca - nie ukrywam tego). Nie widzę w tym niczego złego, że polecam kosmetyki otrzymane, nie zakupione osobiście. Natknęłam się na wypowiedź Pewnej Pani, że tylko na blogach się teraz poleca kosmetyki ze współprac. Jest to osąd niesprawiedliwy, bo moje oceny zawsze są uczciwe, nie ma znaczenie czy kosmetyk był zakupiony czy otrzymany. Każdy może bloga prowadzić, jak ma ochotę to kupować wszystko za własne pieniądze i polecać, panuje wolność. Ciekawa jestem co o tym sądzicie?
bardzo fajne denko, ale nie miałam nic z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe denko. Każdy znajdzie coś dla siebie..
OdpowiedzUsuńMoje sera z pudełka rozeszły się po rodzinie, jedynie z L'Oreal są w użyciu :) Dużo zdenkowałaś 🙂
OdpowiedzUsuńZnam:
OdpowiedzUsuń- peeling Sylveco - jeden z ulubieńców, to już moje 2 opakowanie,
- wcierkę Only Bio - miałam 2 opakowania i zużyłam z przyjemnością, zapach mi nie przeszkadzał,
- miniatura szamponu - przy moich cienkich włosach wystarczyła na 3 użycia :D Pozytywnie mnie zaskoczyła dobrym oczyszczeniem, nawet po olejowaniu.
Serum feedskin mam w zapasach, a krem Bielenda dałam mamie i wiem, że była zadowolona :)
Świetne denko i nawet sporo z tego znam 😀
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię pomadki z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńSpore to denko. U mnie coś ostatnio wolniej schodzą te opakowania. Chyba za dużo testuję na raz ;)
OdpowiedzUsuń