Martina Gebhardt Tonik z szałwią
Tonik z szałwią Martina Gebhardt znalazł zasłużone miejsce w ulubieńcach lata. Dziś napiszę Wam nieco więcej na jego temat. Przede wszystkich to polecę go osobom z problemem tłustej, zanieczyszczonej cery, przy tym wrażliwej i skłonnej do podrażnień.
Tonik do skóry skłonnej do przetłuszczania i powstawania zanieczyszczeń, w szczególności między 14 a 30 rokiem życia. Organiczne wyciągi z szałwii lekarskiej, oczaru wirginijskiego i babki lancetowatej odświeżają, dezynfekują i zapobiegają powstawaniu zanieczyszczeń skóry.
Produkty z linii SALVIA pomagają regulować pracę gruczołów łojowych i odbudowują naturalną warstwę ochronną skóry.
Pojemność: 100 ml
Skład:
woda, alkohol°, wyciąg z liści szałwii lekarskiej°, wyciąg z kwiatów oczaru wirginijskiego°, wyciąg z liści babki lancetowatej°, esencja spagiryczna (z wyciągów z liści szałwii lekarskiej°, złota, srebra, siarki), olejek z liści szałwii lekarskiej°, olejek z liści drzewa herbacianego°, olejek ze skórki cytryny°, linalol**, limonen**.
Dzięki obecności atomizera tonik łatwo jest dozować, przy tym znacznie podnosi się jego wydajność, bo nic nie zmarnuje się "w waciku". Atomizer dobrze rozpyla produkt w postaci lekkiej mgiełki (przy aplikacji należy mieć zamknięte oczy), po czym wklepać tonik palcami i nałożyć emulsję lub krem. Kiedy otwieram oczy, nie czuję aby tonik mi je podrażnił (pomimo zawartości alkoholu).
Zapach toniku jest ziołowy, pachnie szałwią, nie wyczuwam alkoholu. Tonik ma lekko brązowy kolor. Nie barwi skóry.
Uważam, że cała seria szałwiowa Martiny Gebhardt świetnie się uzupełnia i wspaniale działa na moją cerę w porze letniej. Zimą wolę cięższe formuły, tłuste kremy i wtedy też pewnie by się już nie sprawdziła, bo moja cera robi się sucha i łatwo się odwadnia.
Tonik szałwiowy wraz z Emulsją z tej samej serii stosowane latem sprawiły, że moja cera tak mocno się nie przetłuszczała i mniej zanieczyszczała. Wypryski i niedoskonałości szybciej się goiły, a cera wyglądała zdrowiej. Tonik odświeżał cerę i przywracał prawidłowe ph po oczyszczaniu cery mydłami, jakie bardzo często stosowałam w porze letniej.
Wydajność jest bardzo duża. Ja zużyłam go w około 2 miesiące. Ze względu na panujące upały stosowałam go często także w ciągu dnia. Gdyby nie takie warunki pewnie starczył by mi na 4 miesiące. Na pewno kupię go w następne lato.
Będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńspora roznica cenowa miedzy pojemnosciami:P
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam toniki, które aplikuje się za pomocą właśnie takiej pompki:) aktualnie takiego właśnie używam
OdpowiedzUsuńA ja tak nie lubię zapachu szałwi ;-(
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio te kosmetyki w sklepie i od razu pomyślałam o Tobie, bo kilka pozycji już się tutaj przewinęło.
OdpowiedzUsuńTeż lubię formę z atomizerem i niektóre toniki przelewam do właśnie takich butelek
Po wykończeniu moich zapasów zdecyduje się na coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńHmm fajny produkt jednak ta szałwia nie przemawia do mnie szczególnie...
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować któryś z toników martiny!
OdpowiedzUsuńSzałwia to drui zaraz po rumianku zapach jakiego nienawidzę w kosmetykach
OdpowiedzUsuńNie znam tego toniku. :)
OdpowiedzUsuńzapach nie koniecznie by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko,że produkt taki drogi. :(
Zapraszam do mnie,będę wdzięczna za kliknięcia w linki. :)
http://evelinololove.blogspot.com/
Jeszcze nie używałam toników Martiny, a ten ma świetny skład, muszę go koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńNie jest mi potrzebny.
OdpowiedzUsuńMiałam próbki kremów tej firmy od Anuli. Wykorzystałam je jako maseczki bo były bardzo tłuste - ale działanie szałowe!
Fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńI znów nie miałam okazji używać żadnego z przedstawionych przez Ciebie kosmetyków :-/
OdpowiedzUsuń