W takich czasach przyszło nam żyć, że przyjaciela szuka się w internecie. I wcale nie mam  na myśli przyjaźni facebookowych, gdzie można mieć tysiąc znajomych, a żaden z nich nie przyjdzie z pomocą, gdy go poprosić.  Nie myślę też o poszukiwaniu erotycznych przygód na portalu randkowym. Codzienne obowiązki pochłaniają tak, że nie ma czasu szukać przyjaźni, czy miłości w świecie realnym.




Tłum ludzi mija się codziennie na ulicy, w sklepie wymieniają zdawkowe uprzejmości. Rzucam szybkie cześć, pozorny uśmiech i idę dalej. W tą codzienną samotność, gdzie nikt nie może lub nie chce zrozumieć. Dla własnej wygody, bo po co słuchać cudzych problemów, kiedy ma się tyle swoich. Nasz świat zdominowany pogonią za pieniądzem, karierą, po polsku- dorabianiem się. Przyjaźnie często zawierane  tylko dla własnej wygodny. Często przez ludzi o podobnym statusie materialnym. Spotkania na grillu, dla ogólnej popijawy, to narodowy sport polaków.

Obecnie brakuje prawdziwych więzi, takich które dają prawdziwe wsparcie w trudnych chwilach. Zwykła rozmowa, wysłuchanie i postawienie się w twojej sytuacji. Czy nie ma już takich empatycznych osób, które wyciągną do Ciebie rękę, kiedy tego potrzebujesz?

Coraz więcej ludzi korzysta z pomocy psychologa, a nawet gorzej, idzie do psychiatry po "tabletkę szczęścia". Kiedy trzeba skorzystać z fachowej pomocy, to nie ma wyjścia. Jednak kilkanaście lat temu, kiedy nie zdominował nas internet, kiedy nie siedzieliśmy jeszcze  w domu  patrząc w wykupiony pakiet filmowy, łatwiej było o relacje z ludźmi.  Ja to wiem, bo wychowałam się w czasach, kiedy szło się piechotą na wiejską zabawę. Z gromadą koleżanek.

Jakie są moje doświadczenia z internetową przyjaźnią?  Niestety nie utrzymuje już prawie wcale kontaktu z osobami z czasów nastoletnich. Pomimo tego, że mam dawnych znajomych na profilu żaden nie chcę do mnie pisać. Może nam nie po drodze już, normalna kolej rzeczy. Trzeba w końcu zrobić porządek, bo nie ma się co łudzić, to już nie są nawet znajomości. To cyfry na moim koncie, zdjęcia dzieci, zwierzaków... Obrazki z podróży ludzi, których już nie ma w moim życiu.

Czy można więc znaleźć przyjaźń w internecie?  Oczywiście, że tak i jest to bardziej możliwe niż znalezienie jej w życiu realnym. Trafiłam na wspaniałą osobę, która mnie wysłucha, odpisze i nie zignoruje. Udzieli rad mądrzejszych niż psycholog z fachową wiedzą. Czy to pokrewna dusza? Czuję że tak, bo mamy podobne odczucia, doświadczenia. Wrażliwa na moje rozterki, nie szukająca nic w zamian. Dziękuje Ci za każde słowa, które wlewają w moje serce nadzieję.


Komentarze

  1. Mam bardzo wiele znajomych, których poznałam przez internet i potem stali się moimi przyjaciółmi. Przeniosło się to do prawdziwego życia, spotykamy się itd :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasy są takie, że kiedy rozmawia się ze znajomym przez internet można zamienić więcej słów, niż wtedy gdy widzi się go osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  3. Często poznaję kogoś przez internet i bardzo szanuję te znajomości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet z własną siostrą , która mieszka obok najczęściej rozmawiam na messengerze, na spotkania w realu nikt nie ma czasu. a ja już na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja pominęłam ten post ? Ja się cieszę, że mogę z Tobą popisać i ponarzekać hihi :P To naprawdę pomaga :D Niestety też mam problemy z znajomościami z czasów nastoletnich, każdy ma swoje życie i na mnie niestety miejsca już tam nie ma :( Ale życie toczy się dalej i warto szukać innych pokrewnych dusz :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog