5 małych rzeczy, które możesz zrobić dla siebie i dla dobra planety
Cieszę się z każdej drobnej zmiany, która zachodzi w ludzkich nawykach. A wyuczone zachowania zmienia się naprawdę ciężko. W dodatku im kto starszy, tym idzie gorzej. A tak naprawdę można zacząć od malutkich kroków.
1.Więcej spacerować. Nikt nie każe Ci od razu sprzedać auto i chodzić na piechotę, jeśli najbliższy autobus jeździ 5 km od domu. Jesteśmy pokoleniem wygodnickim. Jest do dyspozycji autko, to czemuż nie korzystać. Chwila zastanowienia? Przecież na zakupach wcale nie trzeba jeździć po mieście od sklepu do sklepu. Można postawić pojazd trochę dalej i zapewnić sobie spacer. Są wygodne torby na kółkach przeznaczone na zakupy, a centrum miasta się odkorkuje i będzie mniej spalin. To już jest sukces.
2.Posadzić drzewka, rośliny itp. Nieważne, czy masz swój ogród, czy może tylko balkon. Każda roślinność blisko człowieka przynosi radość. Nawet balkon w kwiatach to często nie tylko barwy dla oczu, ale i pożytek dla pracowitych pszczółek.
3. Stosować wielorazowe produkty. No dobra, wiem, że to ostatnio oklepany temat i już wszyscy o tym trąbią, ale to naprawdę jest ważne. Bo już osiągnęliśmy górną granicę jeśli chodzi o przeładowane wysypiska śmieci. Jeszcze tych śmieci nikt nie chce wtórnie przetwarzać, bo nie jest to opłacalne. Jak przestaniemy kupować śmieci, to będzie ich mniej.
4. Nie marnować żywności. To jest też zmora naszego kraju. Zwłaszcza pokolenie wychowane za czasów komuny ma skłonność do kupowania wszystkiego na zapas. Wystarczy pójść do sklepu przed weekendem. Niedziele nie handlowe wzbudzają jakiś dziwny strach, że sklep w poniedziałek nie będzie już czynny? A co się dzieje przed większymi świętami to już zgroza. Całe szczęście w większych miastach są już takie punkty, gdzie można oddać żywność której nie uda nam się już zjeść.
5.Wybierać szklane, papierowe opakowania. Dotyczy zarówno żywności, jak kosmetyków,odzieży itd. Niby proste, a jakże trudne? Wszystko zależy do jakiej sieci handlowej się udamy. Może to nie jest reguła, ale sklepy które promują się na tanie mają najwięcej tych sztucznych opakowań. Jest jednak światełko w tunelu, wszystko zależy od nas klientów. Odmówić foliowej torebki? Wydaje się trudne, ale tylko na początku.
Dodałabym też oszczędzać prąd, zarówno dla dobra planety jak i kieszeni:)
OdpowiedzUsuńJa przez cały rok jeżdżę na rowerze. Mieszkam w UK więc pogoda jest łaskawsza niż w Polsce. Jedynie raz w tygodniu jadę samochodem na duże zakupy. Rośliny uwielbiam i mam ich coraz więcej w domu i w ogródku. Żywności praktycznie nie marnuje w ogóle. Staram się kupować tyle ile potrzebuje. Czasem jakiś owoc lub sałata mi podgnije, ale to naprawdę bardzo rzadko się zdarza.
OdpowiedzUsuńCo do opakowań i wielorazowych produktów to powoli też to wdrażam ;)
Fajny post, pozdrawiam ;)
Staram się jak mogę i mimo, że dojazd autem jest wygodniejszy to przesiadłam się na komunikację miejską ;)
OdpowiedzUsuńpopieram i robię wszystko co opisałaś!:)
OdpowiedzUsuńJa wybieram produkty ekologiczne, które nie są testowane na zwierzętach i których opakowania pochodzą z recyklingu.
OdpowiedzUsuńJa również się pod tym podpisuje. Właściwie to czytałam ten wpis, jakbym ja go sama napisała.
OdpowiedzUsuńJazda rowerem jest nie tylko ekologiczniejsza, ale też zdrowsza :)
OdpowiedzUsuńja chyba powinnam mniej spacerowac bo chodze i chodze:P
OdpowiedzUsuńZgadzam się z wszystkimi podpunktami, ja też staram się robić co mogę. Mam coraz więcej roślin i dają mi tyyyle radości:)
OdpowiedzUsuń