Podsumowanie maja, nie tylko kosmetyczne
Dopiero co witaliśmy nowy miesiąc: pełni nadziei, planów i marzeń, a już powoli go żegnamy. Dla wielu z Was z pewnością był to dobry miesiąc i Ja też nie mam zamiaru narzekać. Było pozytywnie, momentami emocjonalnie, ale daliśmy radę i to najważniejsze.
Maj to dla mnie przede wszystkim kwietne łąki, drzewa obsypane białym kwieciem i łapanie cudownych momentów w kadry. Najwięcej można widzieć na moim Instagramie, jednak blog jest zdecydowanie miejscem do wyżycia się twórczo, lubię pisać.
Maj kosmetycznie pod znakiem testowania i recenzji
Jak na moje możliwości recenzji kosmetycznych było sporo. W maju testowałam kolorówkę Avon i Miss Sporty. Zrobiłam też w końcu opinię o kremie SPF, a także opisałam ulubiony olej do twarzy. Cały czas szukam kosmetyków do ochrony przed UV dla siebie i dla syna, bo takie idą jak woda.
Kosmetyki AvonMiss Sporty Naturally Perfect Match
Emotopic Mineralny Krem ochronny SPF 50
ArgaNove Olej Konopny tłoczony na zimno
Świetne podsumowanie, a naleśniki uwielbiam !
OdpowiedzUsuńWitaj ! W tym roku odkryłam, że maj to najpiękniejszy miesiąc roku, choć jestem zagorzałą zwolenniczką kolorowej jesieni. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszyscy chyba wpadamy w taką pętlę i mamy coraz mniej czasu na to, co naprawdę lubimy robić. W moim ogrodzie również kwitnie jarmuż i wygląda cudnie. Nie wiedziałam, że jego kwiaty są jadalne. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego czerwca !!!
OdpowiedzUsuńMaj minął szybko, za szybko, ale był przepiękny, kolorowy :D
OdpowiedzUsuńświetne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńmmmmm truskawki!
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie! Bardzo się cieszę, że w na talerzach w końcu jest tak kolorowo, czekałam na sezonowe warzywa i owoce całą zimę :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie maj przeminął niesamowicie szybko, w ogóle mam wrażenie, że ten czas jakoś szybciej płynie. Jeszcze przed chwilą stroiliśmy choinki, a już trzeba czereśnie zrywać z drzewa i robić przetwory :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe podsumowanie miesiąca, z przyjemnością obejrzałam... jutro robię naleśniki z truskawkami, ogromnej ochoty nabrałam dzięki Twoim zdjęciom :)))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Ja mam zdecydowanie zbyt często dzień naleśnika haha, moje córki kochają i trudno im nie zrobić, jak proszą
OdpowiedzUsuń