Przychodzi baba do lekarza

 


*artykuł reklamowy*


Przywykliśmy narzekać na polski system opieki zdrowotnej, ale tak naprawdę zbyt mało robimy aby zmienić coś na lepsze. Gdy spotka nas jakieś zaniedbanie ze strony lekarza, to tylko sobie ponarzekamy i w zasadzie nic to nie zmienia. Lekarz bezkarny może nadal cieszyć się swoim stanowiskiem i pobierać wypłatę, nie jesteśmy jednak całkowicie bezradni. Na początek warto dobrze poznać swoje prawa.


System opieki zdrowotnej w Polsce czym jest i jakie są jego największe wady


Jaki twierdzi wikipedia: 
System opieki zdrowotnej to zespół osób i instytucji mających za zadanie zapewnić opiekę zdrowotną ludności. 

Zgodnie z art. 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.

Co nam to wszystko mówi? Praktycznie każdy obywatel Polski ma prawo do świadczeń zdrowotnych, ale w praktyce sami wiemy jak to bywa. Nawet kolejki do lekarza podstawowej opieki zdrowotne mogą być długie. Zwłaszcza w okresie nasilonych infekcji trudno dostać się na wizytę tego samego dnia. Proponuje się nam teleporady , ale leczenie przez telefon bywa mocno ryzykowne, zwłaszcza w przypadku poważnych schorzeń niezbędny jest bezpośredni kontakt lekarz-pacjent. Najgorzej jest chyba w mniejszych miejscowościach. Oddziały SOR nie raz odsyłają pacjentów z niczym, bywa że poważnie chory musi szukać pomocy w innym mieście, to nierzadko kończy się tragicznie. Nie jesteśmy jednak zdani na najniższy poziom świadczonych usług. Warto poznać swoje prawa, które znajdziemy np. na  https://prawapacjenta.org/ . System opieki zdrowotnej regulowany jest m.in. szeregiem ustaw o ochronie zdrowia, ale przyznajcie sami, jest to dość skomplikowane. 
 

 Na co narzekamy najbardziej z naszą Służbą zdrowia?

Nasz System opieki zdrowotnej funkcjonuje na bardzo niskim poziomie. Zdaniem specjalistów, Polska ma 2,2 lekarza na 1 tys. mieszkańców, najmniej spośród krajów UE ze średnią 3,4. To wynik co najmniej niepokojący, ale jak to się ma w przełożeniu na nasze życie, najbardziej narzekamy na zbyt długi czas oczekiwania na wizyty u lekarza. Poza tym skarżymy się na lekceważące traktowanie w gabinecie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. Mamy całkowity brak dostępu do pewnych specjalistów wynikający z tego, że po prostu ich nie ma (wyjechali za granicę, nie ma takich specjalizacji na naszych uczelniach, są to mało opłacalne specjalizacje).
Niska jakość udzielanych świadczeń (wynikająca też z przemęczenia lekarzy, którzy pracują zbyty wiele godzin) to w naszym kraju już norma. Poza tym konieczność dojazdu do poradni specjalistycznej setki kilometrów od miejsca zamieszkania, to prosty przykład wykluczenia komunikacyjnego, szkoda że czasami kosztuje to czyjeś zdrowie, a nawet i życie. 

Cytologia na NFZ to mit? Leczenie zachowawcze u stomatologa na NFZ - kolejne kłamstwo. Przyczyna problemu tkwi w zbyt małym finansowaniu Polskiej służby zdrowia. Przychodnie mają z góry określone limity udzielanych usług medycznych. Często jest tak, że aby dostać się do specjalisty to albo trzeba zapisać się na samym początku roku, albo też uzyskać od lekarza skierowanie na CITO czyli pilne, a z tym nie jest już tak prosto. Co więc możemy zrobić? Polacy leczą się prywatnie, płacą za konsultacje u lekarza, płacą za badania i diagnostykę. Niestety nie mamy wyboru, a pracodawca musi i tak przelać co miesięczną składkę zdrowotną. Pytanie, jak to zmienić pozostaje bez komentarza.  


Prosty przykład z życia: Przychodzi baba do lekarza: 

Pacjentka - Panie doktorze chce się zapisać na cytologię bezpłatną, bo przysługuję mi taka raz do roku. -
Lekarz - Nie ma miejsc. -
Pacjentka - Jak to, przecież wisi plakat o bezpłatnej cytologii? -
Lekarz - W tym roku wyczerpaliśmy już limit na bezpłatne badania, proszę zapytać w styczniu, za rok. -
A to był dopiero marzec. No cóż, pacjentka mogła przyjść w lutym. ;) Zrobi sobie badanie prywatnie jeśli zależy jej na zdrowi, przy tym odmawiając sobie innych rzeczy. 

Polski System Opieki Zdrowotnej z pewności posiada mnóstwo wad i uchybień. Pamiętajmy jednak że składa się na to wiele czynników. Często sam lekarz nie jest winny, lecz władze, samorządy, urzędnicy którzy nieumiejętnie planują rozdysponowanie środków. Mądry pacjent zna swoje prawa, a czasami i tak lepiej jest dopłacić za dobrą opiekę medyczną np. wykupując dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne u prywatnego pośrednika. 


Grafika: Pixabay (rud0070)

Komentarze

  1. Ja przestałam narzekać na naszą służbę zdrowia po tym jak dowiedziałam się od przyjaciółki ile opieka zdrowotna kosztuje w Stanach. Przyznaję, że do niektórych specjalistów wolę iść prywatnie, choć znam i takich którzy na NFZ też wykonują naprawdę solidnie swoją pracę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są jeszcze na dodatkowe pakiety medyczne, chociaż i tak się sporo buli. Córka za kanałowe leczenie wywaliła pomimo to kilka tysięcy we Wrocławiu. Ja już na NFZ nie chodzę, szkoda zębów. Dobrze, że mogę chociaż liczyć na leczenie oczu. Nie byłoby mnie stać na tyle operacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog